POMIDOR
Pozdrowienia Gaździnko i Przytulniaki
POMIDOR
Pozdrowienia Gaździnko i Przytulniaki
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Ranek coś pochmurny, na pewno ogień na kominku wszystkim dobrze zrobi.
Dagmara: niestety mój suwaczek sie powoli przesuwa. Ale zawsze we właściwą stronę
No dobra, dobra, zważę się dziś i zobaczymy Ale jakoś nie widzę, żebym bardzo chudł na tej diecie trzustkowej. Chociaż... Spodnie mi coraz bardziej spadają
Pozdrawiam
PS.
Jako że pochmurno, to znów zaśpiewam
Z wiary kruchej Panie
Jak słomiany
Ogień
Swemu tułaczowi
Zbuduj dom przydrożny
Nogi obolałe
nie chcą dłużej
nosić
Po gościńcach obcych
Po skrzekliwych dworcach
W moim domu jasnym
Jak gronowe wino
Będę siedział Panie
Z Tobą
I z dziewczyną
W moim domu jasnym
Jak gronowe wino
Będę siedział Panie
Z Tobą
i z dziewczyną
Przodków obyczajem przy kominku
Ciepłym
Powiesimy szable
Ogrzejemy ręce.
Przy kominku ciepłym
Jak podgrzane wino
Będę siedział Panie
Z Tobą
I z dziewczyną
Przy kominku ciepłym
Jak podgrzane wino
Będę siedział Panie
Z Tobą
I z dziewczyną
Płomień nas ogarnie
Wedrze się
do wnętrza
Otworzymy okna
Otworzymy serca
Z grzechów gorzkich cierpkich
Jak głogowe wino
Będę się spowiadał
Z Tobą
i z dziewczyną
Z grzechów gorzkich cierpkich
Jak głogowe wino
Będę się spowiadał
Z Tobą
i z dziewczyną
A gdy nas wytropi
Czas jak pies
Zazdrosny
Spakujemy rzeczy
Do ostatniej drogi
Tam do domu wiecznego
Jak najstarsze wino
Będę szedł znów Panie
Z Tobą
I z dziewczyną
Tam do domu wiecznego
Jak najstarsze wino
Będę szedł znów Panie
Z Tobą i z dziewczyną
"Bo kot, Panie Doktorze, nie człowiek.
On potrzebuje miłości"
Kot mi schudł - K. Grochola
Rozpalam kominek, bo dziś wyjątkowo paskudnie.
Oczywiście rano nie wyrobiłem się z ważeniem - musicie poczekać do weekendu
"Bo kot, Panie Doktorze, nie człowiek.
On potrzebuje miłości"
Kot mi schudł - K. Grochola
Jak to miło mieć chwilkę i zajrzeć na moment do Schroniska
Tak tu cieplutko i przyjemnie. Fajnie , że jest tu wśród nas kobiet jakis mężczyzna , który pomoże przy rozpalaniu kominka. Dlatego tak tutaj ciepło.... A jakby tak przy sobotnim , późnym wieczorku zagrał na gitarze...proszę Z przyjemnością posłuchamy
Pozdrawiam wszystkie Przytulniaki i Naszą kochaną Gaździnkę
Witaj Dagamrko
Nawet nie wiesz jak się męczę od dwóch dni. Idąc na zakupy , parę metrów od domu mijam nowo otwartą cukiernię...jak kusi...och jak kusi Nazywa się "Jagódka".
Czy pisząc POMIDOR miałaś na myśli taką dziecięcą zabawę w pomidora ? Bo ja to tak odbrałam
Jak talerzykowo? Mam nadzieję , że mój siłomierz dobrze zadziałał Ty tak dużo wiesz o dietach i o motywacjach do działania...
Pozdrawiam i życzę słonecznej niedzieli , bez śniegu
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Dzień dobry
Melduję że :
Dziś rano niespodziewanie zobaczyłam na wadze 83,3
Mam nadzieję za kilka dni zobaczyć mniej
Chyba za dużo policzyłam chleba w moich kalorkach , a było mniej .
Myślę nad pewnym eksperymentem kulinarnym . Jak się uda , będę promować nowe pieczywo .
Ister daj teraz coś wesołego
Zima idzie , światła mało ...
Coś wesołego poproszę . Może być kawał lub rysuneczek .
Jupimorku tak to ten pomidor właśnie . Jupimorku jesteś dzielna - to a propos cukierni . W każdym razie zawsze możesz zaśmiac się w głos i im wykrzyczeć : POMIDOR , POMIDOR ! ! ! Nabyłam nowy ebook o motywacji . Zaraz go przeczytam .
Ister mówi że powoli , powoli ale zaraz siódemkę do tickera wstawi . Też tak chcę
Wpadłam oprzec plecki o kominek w ten chłodny jesienny dzień...
Kto tak fajnie gra na gitarce??
a kto zaparzył taką smaczną herbatkę?
jak tu cudownie..
Dagmarko - fajna liczba 83,3, ładniejsza od np. 85 a pomyśl ze 82 to byłoby jeszcze ładniej co by nie mówić o 79...
a w moim przypadku 89..
buziaczki
Ładna ta Twoja liczba Dagmarko
Kiedy ja do niej dotrę???
Pozdrowienia dla Wszystkich
Trzymajcie jutro za mnie kciuki....proszę
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Pięknie waga spada Dagmarko-gratuluję
Cos wesołego
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
buziaczki zostawiam dla wszystkcih Wędrówców i Przytulniaków
Dagmarko - miłego dnia
Wybaczcie za tą przerwę, ale na urlopie jestem. No ale dziś, choć późno, ogień w kominku podkładam.
Zgodnie z tym co już pisałem od nowego miesiąca zmieniam pracę. Właśnie podpisałem umowę
A co do wesołego... Hmm, niestety nie umiem opowiadać dowcipów przez internet, zresztą mi się dowcip musi z czymś skojarzyć. Tam sam z siebie nie potrafi "wyskoczyć". Ale mogę w zamian zaśpiewać (nieco) humorystyczną piosenkę a propos jesieni
Raz staruszek spacerując w lesie
Ujrzał listek przywiędły i blady
I pomyślał "to już chyba jesień
Jesień idzie... Nie ma na to rady"
I podreptał do chaty po dróżce
I powiedział stanąwszy przed chatą
Swojej żonie tak samo staruszce
"Jesień idzie... Nie ma rady na to"
Zaś staruszka zmartwiła się szczerze,
Zamachała rękami obiema
"Musisz zacząć chodzić w pulowerze
Jesień idzie... Rady na to nie ma"
"Może zrobić się chłodno już jutro
Lub pojutrze a może za tydzień
Trzeba będzie wyjąć z kufra futro
Nie ma rady... Jesień, jesień idzie"
A był sierpień, pogoda prześliczna
Wszystko stało w złocie i w zieleni
Prócz staruszków nikt chyba nie myślał
O mającej nastąpić jesieni
Ale cóż, oni żyli najdłużej,
Mieli swoje staruszkowe zasady
I wiedzieli, że prędzej czy później
Jesień przyjdzie... Nie ma na to rady...
Pozdrawiam ciepło i słonecznie wszystkich Przytulniaków
Czy wiecie jak ciężko się pisze, kiedy kot się opiera o rękę?
"Bo kot, Panie Doktorze, nie człowiek.
On potrzebuje miłości"
Kot mi schudł - K. Grochola
Zakładki