Wątek: SCHRONISKO W GÓRACH POD WIERZCHOŁKIEM

Środek na zniechęcenie wyniesiony ze strony postanowienia2008.pl :

- Wyprostuj się
- Ramiona do góry
- Głowa do góry
- Podnieś ręce w geście zwycięstwa

Spróbuj się w takiej pozycji zdołować . Nie udało się !!
Kierunek Twoich myśli został ustanowiony przez Twoje ciało . Ciało wysłało impuls do Twojego mózgu , że masz czuć się inaczej .
Czasami drobna zmiana postawy ciała zmienia kierunek Twojego myślenia . Pomyśl o tym za każdym razem , gdy będziesz wyznaczać kolejny cel .

Nie ma mnie bo zeznania robię Kto nie będzie dietkował ładnie to o nim zeznam

Znów tylko na chwilę...

Do licha, piszę sam program, do którego powinny usiąść co najmniej 3-4 osoby...

A co do metod na pewność siebie - zawsze pamiętaj o znaku zapytania na końcu. Jak powiesz na przykład:
"Ja nie dam rady tego zrobić"
To zaraz powtórz:
"Ja nie dam rady tego zrobić?"

Pozdrawiam

Znów tylko na chwilę. I do końca miesiąca pewnie tak będę tylko wpadał. Ale jestem, czuwam i rozpalam.

Pogoda ładna, więc dziś oprócz kominka po raz pierwszy rozpalę też ognisko, zobaczymy jaki będzie odzew. Zapraszam na pieczone ziemniaki

Pozdrawiam

Ister dzięki za kominek i ognisko to ja szykuję kiełbaski! co Ty na to
miłego dnia Przytulniaki Dagmarko pozdrawiam

Rano biorę się za kominek i znów szykuję ognisko. W piątek coś mało osób skorzystało, może kolejne przyciągnie więcej

Awi - ja celowo tylko ziemniaki pieczone, bo to mniej kaloryczne, ale jak już przyniosłaś kiełbaski, to jak można się było oprzeć Może na następne zrobimy coś a'la szaszłyki warzywne? Ale to już Wy się tym zajmijcie, ja jestem od ognia i podrzucania pomysłów

Pozdrawiam

Ister ale to były przeciez bardzo chude kiełbaski
no to dziś przyszykuję piersi z kurczaka i te szaszłyczki ok?
miłego wtorku Przytulniaki

awi: to rozumiem

To ja się biorę za kominek, a potem naszykuję ognisko

A gdzie reszta? Nie skusi Was rozchodzący się po ścieżkach zapach? Jak się przebiegniecie z gór do Przytulni i z powrotem to i tak te parę kalorii z piersi czy szaszłyka spalicie

Pozdrawiam

PS.
Maj za pasem, a ja nadal nie mam kiedy się z krokomierza rozliczyć. Ale wszystko notuję

Hej Przytulniacy, nie samymi ziemniakami i kiełbaskami człowiek żyje przyniosłam michę sałatki do tego

pozdrawiam dietkowo naszą kochaną Gaździnkę i wszystkich Przytulniaków

No, to rozumiem

Dziś pogoda nieszczególna, więc szykuję tylko kominek.

Szybki rachunek sumienia w temacie krokomierza:
Dziennie robię od ok. 2500 do ok 5500 kroków. Daje to odległości rzędu 1,7-3,5 km (myślałem, że będzie więcej) i spalanie w okolicach 100-220 kcal. Przy dłuższych spacerach zbliżam się nawet do 9000 kroków i odpowiednio ok 6km i 350 kcal.

Kiedy tylko jest okazja jadę do dziadków i wyprowadzam ich psa, wtedy rejestruję górne granice (5 tys. kroków), czasem nawet więcej.
Wczoraj mimo że nie byłem spacerem, myślałem chodząc (jak nie mam na coś pomysłu, to robię sobie taki mały spacerek), do tego miałem dodatkowe wieczorne wyjście. Łącznie dało to 5969 kroków, 4,11 km i 238,7 kcal. Wszystko to jednak mało.

Myślę, że muszę założyć sobie konkretną liczbę kroków do przejścia w dającym się przewidzieć czasie. Będzie mnie to bardziej mobilizowało do ruchu. Co powiecie na (na początek) 150000 kroków przez maj?

Pozdrawiam

Hej hej
Beatko ale pyszna ta sałatka dziś majówka, to trzeba znów cosik przekąsić przed schroniskiem
mamy wolne to moze posiedzimy dłużej, Ister pograsz na gitarce? to pośpiewamy głośno i moze potańcujemy?

Dagmarko - pity się skończyły!! hurra czy będzie Cię więcej?

Ister trzymam kciuki za 150 000 kroków w maju ze wskazaniem na 300 000 bo jednak powinnismy przecież dziennie robić 10 tys. melduj jak Ci idzie

Przutulniacy pozdrawiam Was goraco