Nie zle Dagmarko, rozmiar 36 ,ty jestes chyba malutka,szczuplutka
Nie zle Dagmarko, rozmiar 36 ,ty jestes chyba malutka,szczuplutka
Siemanko,
Dzisiaj chwilkę więcej czasu, więc nadrabiam zaległości...
Opowiem ci bajeczkę... całkiem prawdziwą.
Moja matka przeniosła z powodów osobistych ze mną i rodzeństwem do swojej matki a mojej babki (tata był marynarz... lubił morza słone i morza wysokoprocentowe, hehehehe). Była przez całe życie biedną kobietą. Ale dla mojej babki to nie ona była lepszą córką, chociaż prała jej ma jtki i dokładała się do prądu - lepsza była ta córka, która doszła do czegoś w życiu - rysunki Matejki na ścianach salonu a w saloniku duży pastel Axentowicza.
Moja babka zmarła siedem lat temu. Nie spisła testamentu na moją matkę. Nagle moja matka obudziła się w domu, który należał tylko w jednej trzeciej do niej, a ta lepsza córka mojej babki zrobiła wszystko, żeby moją matkę wyrzucić (mając dwa mieszkania i dom w Ustce!).
Przez te wszystkie lata musiałem:
- wnieść i przeprowadzić trzy sprawy sądowe,
- walczyć z urzędami skarbowymi w dwóch postępowaniach o wymiar podatku (raz spadkowego, raz od darowizny),
- namówić moją ciotkę z USA na spisanie trudnego pełnomocnictwa dla mnie do dysponowania jej udziałem,
- zrobić darowiznę tego udziału jako pełnomocnik na rzecz mojej matki,
- no i jeszcze kilka dłuuuuugich pism popartych cytatach z orzecznictwa o tym, jak głupia jest wysoka wycena tego domu dokonana przez rzeczoznawcę powołanego przez przeciwników...
siedem lat pracy - i wygrałem to wszystko Od tygodnia moja matka kopiąc grządkę w ogrodzie, kopie WYŁĄCZNIE SWOJĄ ZIEMIĘ
Przez parę dni była euforia, radość i duma, a teraz ...
... teraz dochodzę do wniosku, że czas o tym zapomnieć, iść dalej w życie, nie myśleć ani dobrze ani źle, olać przeszłość, odwrócić twarz i ... żyć z całą mocą tu i teraz ...
3maj się, chuda lasencjo
narazicho
Maksicho
Hej Dagmarko
Jak tam Twoja Szósteczka? Jak się trzyma?
Gratuluję rozmiaru i strasznie zazdroszczę,Podążam ścieżką za Tobą to może i do tego 36 dojdę
Wracająć do zdjęcia... Tak sobie pomyślałam że to nasz najnowszy Wędrowiec w Przytulni- PAN MAXICHO Ciemno bo 1.40 w nocy to dość późno Dobrze że jest bo męska ręka też nam się tu przyda
Mam pytanko .Tylko ciekawość Co to znaczy, co to za czynność?
Pozdrowienia Gospodyni.Jak tu wchodzę na Twój wątek to od razu mi lepiejA teraz już lecę się laszczyć
Miłego , słonecznego weekendu
MAXicho dotarł to może i jego konie dotra do celu....
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Dagmarko dawno mnie nie było w twojej przytulni...widzę zmianę na wykresie? Masz już upragnioną 6!!! Osiągnęłaś naprawdę dużo...jesteś dobrym wzorem dla tych którzy błądzą i wciąż nie mogą dojśc do celu...
Spotkanie w Krakowie aktualne...ja mam zamiar być
Pozdrawiam.
Dziękuję za odpowiedź .Wystarczy .
Miłej niedzieli
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Cześć
Dziś po raz pierwszy tej jesieni poszłam biegać do parku . Wiewiórkę widziałam Biegałam 36 minut . Przed bieganiem zjadłam posiłek węglowodanowy czyli mieszankę warzywną z ziemniakami na ciepło . A po bieganiu zjadłam też posiłek węglowodanowy - zupę kalafiorową z mrożonki , z nadzieją , że powstrzyma mój apetyt na jakiś czas .
Długo dziś spałam , ale po tym bieganiu energii trochę brak . Wypiłam witaminkę musującą z żeńszeniem .
Katson ten rozmiar to nietypowy . Będę się niezwykle cieszyć gdy będę nosić 38 . Mam też żakiecik , rozmiar 40 , i jest za mały .
Zaczęły się uwagi mojej rodziny , że ważę w sam raz , i żebym się już nie odchudzała . Myślę nad skutecznym kontratakiem .
Maxicho generalnie zgadzam się z tym co napisałeś , że powinniśmy cieszyć się dniem dzisiejszym i nie pogrążać się aby czasem w negatywach przeszłych lub nawet wyimaginowanych . Niemniej jednak niesamowicie Ci gratuluję TEGO ZWYCIĘSTWA . Robi wrażenie .
Jupimor już odpowiadam choć jak widzę było widać między wierszami : W tygodniu pewnego dnia wrąbałam za dużo ciastek . Wynik na wadze w piątek zobaczyłam 70,8 . Właśnie za każdym razem po jakimś błędzie dostaję tego rodzaju ostrzeżenia . Zadziwiająca konsekwencja .
Laszczyć się to przemieniać się w laskę , wtedy robiłam ćwiczenia dywanikowe .
Najmaluszku ja też błądzę , brak zdecydowania po prostu ... Na dziś zrobiłam bezpieczne zaopatrzenie . Kalafior tu , kalafior tam , szpinaku w sklepie nie było . Mam ogórki i mintaja . Tak bardzo mi żal rozstać się z 6 , że nie zmieniam tickera .
PÓŹNIEJ ZMIENIŁAM TICKER . NO BO JAK JEST NA WADZE 70,8 TO SKĄD SIĘ WZIĘŁO NA TICKERZE 69,9 ?
Pozdrawiam
Dagmarka że też Ci się chciało biegać...brawo...36 min to dla mnie bardzo dużo...
Błądzimy wszyscy...ważne, żeby jednak wracać na dobre tory
Pozdrawiam.
Właśnie się przekonałam , że tym razem los był dla mnie łaskawszy i nie wzrosła mi waga o kilo z powodu zjedzenia słodyczy kilo , tylko z powodu , który mnie usprawiedliwia . Ufff. Kac mi się zmniejszył .
Aeroby też już dziś zaliczyłam i biegałam 44 minuty . Wolnym truchcikiem . Miałam krokomierz (taki darmowy z promocji Coca-Coli) i zmierzył , że to było 4237 metrów i 324 kcal . To mało .
Wystosowałam kiedyś apel do siebie i postanowiłam go powtórzyć .
DAGMARA
RÓB CO NALEŻY .
NIE DZIAŁAJ NA ODWRÓT .
TO SIĘ SAMO NIE ZROBI .
ANI CZYIMIŚ RĘKOMA .
PATRZ TAM GDZIE TRZEBA A NIE OBOK .
NIE SZUKAJ CORAZ WYMYŚLNIEJSZYCH POWODÓW .
NIE TWÓRZ SAMA PROBLEMÓW KTÓRE JESZCZE NIE ISTNIEJĄ .
TE POWODY I PROBLEMY TO KLASYCZNE FANABERIE .
ŁATWIEJ NIKT INNY TEŻ NIE MA .
WSZYSTKO CO TRZEBA JUŻ MASZ .
Hej Dagmarko
świetny apel w sumie mogłabym sama go wobec siebie wystosowac, bo pasuja do mnie.............. trzymam kciuki za realizację!!
buziaczki dla wszystkich Wędrowców
ps. Dagmarko wracaj do szóstki!!!
Cześć
Anikasku szóstka jest blisko , mam nadzieję . Że nie odeszłam daleko . Szóstka to piękna liczba . A i Weider mądry facet .
Szukałam wytłumaczenia zasad ostatnio polecanych piramid żywienia .
Najbardziej rewolucyjna , wśród słusznych modeli żywienia, wydaje mi się piramida mająca w podstawie ruch .
Rozumiem , że żyjemy dla ruchu , i musimy do tego zapewnić energię , i stąd tyle węglowodanów złożonych w piramidach . Więcej węglowodanów ze zbóż , niż z warzyw .
Jednak żywienie wg piramidy wygląda inaczej niż żywienie w fazie odchudzania , gdy mamy drastycznie ograniczyć węglowodany , jeść więcej białka i dbać o niski indeks glikemiczny . Proporcje składników w diecie odchudzającej łatwiej pozwalają poradzić sobie z głodem niż proporcje w piramidzie .
Czy Waszym zdaniem obecne piramidy , mające w podstawach zboża , pozwalają uniknąć tego całodziennego głodu ?
Niski IG mam od paru dni ciągle na uwadze , patrzę na to co dziś jadłam , i moje napady głodu są nie tyle ciągłe lub częste , co silne . Jadłam już od rana prawidłowo i bez długich odstępów : nad ranem kalafior , o 10 surówka z kalafiora , jajka , cebuli , majonezu z chlebem razowym , w mieście o 13 wędzona makrela i 2 ogórki kiszone . Przyszłam o 15 bardzo głodna .
Wojna trwa , głód w ataku , wciąż szukam skutecznej broni . Wczoraj zjadłam 2 kg .
Zakładki