sorry za rozciągnięcie wątka, ale nie mogłam się powstrzymać
tak piękana ta panorama
buziaki
sorry za rozciągnięcie wątka, ale nie mogłam się powstrzymać
tak piękana ta panorama
buziaki
UDANEGO WEEKENDU
Pozdrawiam
***
Grażyna
Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Cześć Wędrowcy
Anikasku w temacie karpatki trafiłaś w dziesiątkę : karpatki do pięt nie dorastają Karpatom . Co więcej powiem , że spróbowałam tę karpatkę ( dwie kupiłam ) a to było takie badziewie , jakby się przy produkcji pomylili i jedną wyrzuciłam . Gdybym ja była producentem , to bym się wstydziła do sprzedaży to wypuścić . Jakby przez pomyłkę dosypali czegoś !
Pad fajnie , że jesteś na 1 fazie i kilogram już spadł . Może napiszesz jakieś swoje przepisy mało pracochłonne na 1 fazę ? Wczoraj wyszukałam kurczaczka z pomarańczami i pomidorami . Był dobry , bo było to coś całkiem dla mnie nowego , ale na pewno mógł być jeszcze lepiej zrobiony . Przy okazji wyszukałam przepis na sernik , były przy nim takie peany , że na święta nieodwołalnie go zrobię , wszystko jedno czy pracochłonny .
Celebrianko ja w ogóle b. lubię nabiał . Tylko czytając o SB myślałam , że na 1 fazie głód całkiem znika , a on jednak nie całkiem i się zastanawiam , czy będzie lepiej , jak będę jeszcze ściślej tego niskiego IG przestrzegać . Dziś zobaczyłam nowy jogurt - migdałowy , i nie kupowałam na razie , bo z cukrem , a chcę w końcu naprawdę porządnie 1 fazę przejść . Jestem mocno przekonana , że potem dla mnie najlepiej będzie jakąś małą ilość słodyczy jeść . W minionym tygodniu niestety przeginałam . Pochłonęłam je bez umiaru .
Bike dzięki za cudowne panoramy . Co do szósteczki , to ja się tak domyślam , że Twój tickerek to już mocno jest nieaktualny ( zawyżony ) . Włąśnie prześledziłam Twoje ostatnie jadłospisy . Kalorii tam malutko ! Bike proszę kiedy nam pokażesz aktualny tickerek ?
Gayga czy waga Avonu jest dobra - bo też miałam ją kupić z tym zzestawem kremów ? Kiedyś kupiłam wagę sprężynową i miałą strasznie niestabilną strzałkę , można było nie schodząc z wagi zupełnie różne wyniki zobaczyć . Soczek piję polski i całkiem potwierdzam Twoją opinię .
Jupimorku zapracowana dziewczyno mam nadzieję, że wypoczywasz w ulubiony sposób i nabierasz sił . Ja nabrałam nieco sił i staram się wyjść na bieżąco z moimi tematami - porządki itp . Potem planuję góry nareszcie i więcej sportu , basenik , być może jogę , i odrabianie zaległości książkowych i filmowych .
Najmaluszku Ty to przykład powera jesteś . Super , że masz czas na sport . Właśnie w tę stronę zmierzam . Na razie trochę ćwiczę na dywanie , głównie nogi . I jeszcze coś - tylko się na razie nie ujawniam , bo efekt taki mały .
Magdalenko Witajcie . Czytałam, że u Was same super wiadmości - fasolka Cię kocha i jest ciekawa świata i nie może się go doczekać . Zaplanowała już trasy wędrówek . Jest wesolutka i roześmiana i jest szczuplutka i zgrabniutka . Musimy jej dorównać !!!
Kaszaniu soczek the best . Tak przepłukuje , że jak tylko piję go mniej troszkę , np. 2 szklanki wody zamiast 6 , to waga wzrasta . Dziś przesunęłam tickerek do tyłu , ale do poniedziałku dużo soczku wypiję - zobaczymy .
Gosiku - piękna niespodzianka już przyjechała !!! Dzięki !!! Po Twoim charajkterze pisma utwierdziłam się w przekonaniu , że jesteś bardzo uporządkowaną osobą !
Asiu ja też zaglądam do Ciebie i przebieg akcji śledzę . Gorąco polecam Ci soczek , na pewno pomoże Twoim wynikom i humor poprawi . Idziemy dalej pomimo pogody . Czy będzie 3 akcja ? Przecież musimy dokończyć temat .
Ostatnio ładnie dietkuję , ale z przerwami na dni bez umiaru . Dlatego nie ma efektów . Muszę się sprężyć .
Ćwiczę , jestem na SB , prawie dokładnie 1 faza , poza tymi dniami wyciętymi .
Jem 3 - 4 porcje wapnia , ponoć to bardzo pomaga . Jem tłuste ryby bo ten tłuszcz też ponoć ma bardzo duże znaczenie w spalaniu . Piję soczek . Czuję się dość dobrze , tzn. nie słabo . Myślę , że to dzięki dołożonym musującym witaminkom . Tylko kalorii nie mam tak mało , więc pewnie zmiany będą powolne .
MUSI SIĘ UDAĆ .
Dziś np. zjadłam 1440 kcal , 1900 g , wszystko ściśle wg 1 fazy SB , prócz soku żurawinowego .
Czekam na te rezultaty 1 fazy , że głód się wyreguluje . Tak na zawsze . Ale to nie nastąpiło .
Może trzeba jeść mniej i pić pomiędzy jedzeniem więcej ? Może po mniejszej porcji powinnam skończyć szamanie ?
Zapomniałam dziś o super skutecznym sposobie jakim jest mycie zębów po jedzeniu .
Czy ktoś zna rozwiązanie ? Czy to już zawsze będzie trudne ?
Witaj Dagmarko
Wiesz ja to chyba przestane planować cokolwiek.Planowałam na wakcje wczasy nad morzem w Łebie ( głównie dla dzieci) ,okazało się ze w tym czasie mamy zaproszenie ne wesele do kuzyna ,którego bardzo lubię.Ok! Zrezygnowaliśmy z wczasów a tu wiadomość o przyjeździe siostry męża ,której daaaaaaaawno nie widziałam ( bo siedzi za oceanem) a bardzo,bardzo za nią tęsknimy bo ją bardzo lubię.Cieszymy się ogromnie ,że przyjeżdża ale trochę mi żal ,że muszę zrezygnować z wesela.Poprostu wszystko nakłada się w tym samym czasie. A tak właściwie to wszelkie zmiany zaczęły się od planów wyjazdu w góry do Węgierskiej Górki , do znajomych ale też trzeba było zrezygnować bo okazało się ,że dostali zgodę na przebudowę i chcą to zrobić w wakacje.
Czeka mnie na początku maja komunia Kingusi i poprostu zaczynam już nie planować bo też są już zmiany
NIC NIE PLANUJĘ bo z tego wszystkiego w piątek dałam sobie upust Eeee tam
Pozdrowki Dagmarko.Pięknie dietkujesz .Cieszę się.
Trochę mi lepiej jak to wszystko wyrzuciłam z siebie......
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Witaj Dagmarko
Ja dzisiaj jestem 5 dzień na I fazie,która stosuje bardzo rygorystycznie tj, 4,5 małych posiłków i musze przyznac to naprawde dzłała.Kochana spróbuj zjadac cos co ok.3 godziny napewno kaolrii bedzie zdecydowanie mniej i nie ma mowy ,by dopadł cie wilczy apetyt
Ja czesto nie jadłam tak długo az mnie głód nie chwycił i musze przyznac ,ze było to tragiczne w skutkach teraz jem nawet jak nie jestem głodna i nie mam problemów z nadmiarem kalorii Dzisiaj mam takie nadmiary kalorii ,ze pozwoliłam sobie na czerwone winko
ania
Damarko czas na sport nie jest mi łatwo znaleźć.. generalnie przez te moje ćwiczonka wracam do domku o 21 i nie mam już siły na nic...wiem, ze nie każdy może sobie na taki luksus pozwolić...wiem , że jak będe miała dzieciątka to to się zmieni więc korzystam póki mogę...a po za tym chyba się uzależniłam od STEPOWANIA
Dagmarko u ciebie w przytulni tak cieplutko i robi się powoli wiosennie , czemu za oknem nie chce tak być...
Pozdrawiam.
Zakładki