-
Jeni16:
Damy radę! Będe za ciebie trzymała kciuki i napewno, na 10000000% zdasz (nawet bez moich kciuków)
No to moje odchudzanie pare lat temu to bylo takie odchudzanie, ze nie odchudzanie Wtedy mialam taka mysl: Jeśc wszystko albo nic! nawet nie moglam widziec rezultatow, bo nie mialam wagi.. Wtedy tez bylam nizsza, wiec teraz to tez jest inaczej Dopiero niedawno zrozumialam, ze ta moja mysl byla glupia, bardzo glupia i ze nie da sie schudnąc niewiadomo ile przez bardzo krotki okres czasu. (a tak robilam bardzo czesto przed wakacjami-cala zime sie obżeralam, potem sobie mowilam, ze schudne do Sylwka, potem, ze zaczne od nowego roku, potem ze do wakacji jeszcze duzo czasu i zaczynalam sie odchudzac w dzien zakonczenia roku szkolnego. Nie widzac efektow po kilku dniach-ze zlosci jadlam, mowiac sobie ze jeszcze zdarze..)
-
Anamat:
Ja też planowałam zrobić sobie taki dzień maslankowy.. ale ehhh.. z moją mamą się tak nie da
-
Wo_ai_ni u mnie pojęcie diety było tragiczne jak postanowiłam się odchudzać Zobaczyłam jakiś artykuł w gazecie (do dzisiaj to dobrze pamiętam) i było schudnij 7kg w tydzień. A ja do mojej mamy, że tak mało? Heh, mama mi ładnie wszystko wytłumaczyła i bardzo mi pomogła. Nie liczyłam wtedy kcal, jadłam wszystko (nawet obiady rodzinne), tylko, że mniej. Aaaa i nie jadłam białego pieczywa. Nie wiedziałam o diecie nic, ale wyniki wyszły Teraz też sobie nie porównam, że chciałabym 57kg ważyć ale chciałabym tak z 63 (bo mam 179cm), więc jeszcze 13kg przede mna
Damy rade! Pewnie, że damy Ja za Ciebie kciuki też trzymać będe. A kiedy masz dokładnie? Bo ja 11-12, no a później od 20.05 ustne :/
Pozdrówka
Ewka
-
A dzisiaj mi wyjdzie razem z kolacją i 3 ciasteczkami 900kcal ale to dlatego, że nie jadłam obiadu. Najpierw głodna chodziłam, później nic nie mogłam znaleźć na ten obiad (bo lodówka pusta- rodzice się zdziwią jak wrócą, tylko chleb im kupiłam ) i tak jakoś zleciało. później poszłam po otręby i inne takie do ciasteczek i oto mamy porę kolacyjną
-
Jeni16
Ja dokładnie mam 5 maja część humanistyczną (polski i historia) a 6 maja częśc matematyczno-przyrodniczą (matma, fizyka, chemia, biologia i gegra ) Polaka w sumie sie nie boje wcale (tylko modlę się o jakiś ludzki temat na wypracowanie), gorzej z tą ścisłą częścią
Ja się odchudzałam tak: Przez 2 dni nie jadłam praktyczznie nic i w nagordę za ten post na kolację wsuwałam ze 3 kawałki ciasta i zagryzałam batonikiem Potem stwierdziłam, że skoro nie jadłam sniadania, to w szkole wsuwałam hamburgera, a potem jak dziewczyny szły na hamburgery po lekcjach, to ja jadłam razem z nimi, no bo jak to nie zjesc dla towarzystwa no nie? A jak w w domu na deser czekały lody.. to już nie wspomnę
A mi dziś wyszło razem z dwoma kostkami czekolady i 3 bitem () 945 kcal.. nawet może mniej, bo ćwiczylam przez całą godzinkę
damy radę!
-
Zrobiło się zimno na dworze i cały czas myślę tylko o jedzeniu.
Dzisiaj już zjadłam :
* pieczywo chrupkie 4 szt.
* 2 łyżeczki dżemu jagodowego
* jogurt danon pyszny
* gotowaną pierś z kurczaka
* serek wiejski 150g 3 %
590 kalori się już nazbierało a tu dopiero połowa dnia.
A dzisiaj miałam zrobić sobie dzień maślankowy, tylko że nie byłam dzisiaj w sklepie a w lodówce nie mam maślanki.
Dzisiaj juz przejechałam na moim rowerku stacjonarnym 30 minut czy ktoś wie ile spaliłam kalorii
Pozdrawiam
Ania 90 kg
-
29. dzień
A dzisiaj totalna dietetyczna porażka
Właśnie staram się policzyć ile mi wyjdzie tych wrednych kalorii.
W każdym razie źle dzień zaczęłam. Zjadłam dwie Wasa i pomidorka, wyszło jakieś 80kcal no i chyba faktycznie nastąpiło to, co nazywają niedocukrzeniem, czyli później łaziłam głodna. Drugim powodem były te cholerne ciasteczka, które wczoraj upiekłam W każdym razie przed obiadem zjadłam 3. I na tym się miało skończyć... Na obiad zjadłam karkówkę i pół ziemniaka + sałatka z dipem. A później zjadłam jeszcze chyba z 7 tych ciastek i zupkę knorra pmidorową. Na kolację zjem jak zwykle jogobelle light z musli. Gdyby nie te ciastka byłoby ok, ale na szczęście już się skończyły Jutro się co prawda jedno zapowiada, bo mi Kuba przyniesie spróbować, bo też upiekł, ale to wszystko. Ehh, po prawie miesiącu zmagań i na mnie przyszła kolej Trudno... Jednym się tylko pocieszam. Nie wsunęłam żadnej czekolady i innych słodkości, ciasteczka bądź co bądź składały się ze zdrowych rzeczy (co nie zmienia faktu, że co za dużo to niezdrowo ).
a kalorii wyszło 1650!!!!!!!!!!! AAAAAAAAA, cholera... (przepraszam za słownictwo)
Obżarta Ewka która rano miała na wadze 76kg..................
-
Jeni16,
To ile takie jedno ciateczko ma kalori? Ehh.. nie załamuj się, będzie dobrze, jutro też będzie 76, zobaczysz Bądź dobrej myśli
-
Jedno ciasteczko ma około 70kcal Dół, a kalorii jest około 1800 bo źle policzyłam wcześniej Buuuu.
-
Hello,
No i co? Ja ważyłaś się dziś?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki