Strona 31 z 34 PierwszyPierwszy ... 21 29 30 31 32 33 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 301 do 310 z 339

Wątek: Mission Possible- reversion?

  1. #301
    Awatar anamat
    anamat jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-08-2012
    Mieszka w
    Czeladź
    Posty
    2

    Domyślnie

    Jeni nie załamuj się walcz dalej, bo niedługo to ja ciebie dogonię .
    Ale jak na razie to dzieli nas całe 10 kilo Więc masz jeszcze szanse :P :P :P

    Daje ci porzadnego kopa w d...i masz się wziąsc za siebie.

    Juz nie długo wakacje i trzeba będzie się rozebrac na plaży, to powinno cię zmotywować :P :P :P

  2. #302
    jeni16 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    912

    Domyślnie

    Dziekuję Aniu za kopa
    Myślę, że kilka kopniaków tu na forum zadziałało
    narazie sobie robię oczyszczenie, może to mnie zmobilizuje do normalnej dietki
    Dzisiaj same soczki, taki mam plan. Zobaczymy
    Przez kilka dni róznych tego typu (w pamiętnikach znalazłam) stracę pewnie więcej wody niż tłuszczu, ale ruch strzałki zawsze działa na mnie mobilizująco więc może mi pomoże
    Buziaczki i dzięki za wsparcie
    I zaglądajcie tutakj częściej
    Ewka

  3. #303
    jeni16 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    912

    Domyślnie

    No to sobie dzisiaj motywację kupiłam
    A jest nią śliczna spódniczka. Za mała. Większej nie było. No to się teraz postarać trzeba. Bo jak narazie rozmiar L mi nie grozi, a spódniczka czeka Zresztą za małe spodenki też.
    A dzisiaj idzie znakomicie.
    Buziaczki~!!!

  4. #304
    Awatar anamat
    anamat jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-08-2012
    Mieszka w
    Czeladź
    Posty
    2

    Domyślnie

    Cześć jeni jak się czujesz po dniu na soczkach
    Trzymam za ciebie kciuki :P :P

  5. #305
    jeni16 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    912

    Domyślnie

    Całkiem dobrze
    A dzisiaj serek wiejski na śniadanko zjadłam i narazie głodna nie jestem.
    Buziaczki!

  6. #306
    r.
    r. jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie hej

    hej jeni!
    Nie wiem czy mnie jeszcze pamnietasz, kiedys bylam pod nickiem "emi" i rowniez pisalalam na "mission possible". Wazylam wtedy 85 kg. przy wzroscie 166cam. Dzies jest 70 kg. i wciaz walcze, zeby pozbyc sie tych ostatnich 7kg. i wreszcie byc z siebie naprawde zadowolona. Walka z moimi kilogramami nigdy nie byla latwa, ale im jestem blizej celu tym jest trudniej. Cwicze godzine dziennie i jem nie wiecej niz 1300kcal a waga reaguje na to wolno. Moze to moja wina bo obsesyjnie czesto sie waze i denerwuja mnie wahania wagi, choc pewnie najczesciej sa skutkiem zatrzymania wody w organizmie. Mimo wszystko jak sie jest kilka dni na diecie a waga ani drgnie to czlowiek dostaje wscieklicy.
    Od czasu tych 85 kg. jestem inna osoba. Faktem jest, ze jak sie schudnie to nawet otoczenie traktuje cie lepiej. Nie pamnietam kiedy ostatni raz wychodzac na impreze spotykalam sie z taka adoracja ze strony panow, i to naprawde poprawia samopoczucie. Z drugiej strony dieta zmienia psychike i juz nie jestem ta sama Roza, ktora bylam przedtem. Niektorymi smakolykami nie potrafie sie juz cieszyc, bo wzbudzaja we mnie jedynie poczucie winy.
    Ehhh, wierze, ze wszystko dojdzie do normy. Zalozylam posta "28 dni" ale juz w trzecim mialam kryzys, a o czwartym szkoda gadac. Dlatego o ile mnie tu "wspoltowarzyszki walki z kilogramami" przyjmiecie to bede bardzo szczesliwa mogac odchudzac sie w Waszym towarzystwie.
    Zaczynam od jutra, czyli piatku. Mysl, ktora mnie dopinguje to to, ze za 4 tygodnie w sobote powinnam wazyc nie wiecej niz 65kg. i w nagrode wybiore sie na zakupy stulecia!

  7. #307
    jeni16 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    912

    Domyślnie

    Witaj emi
    Miło, że tu zaglądnęłaś No ja też się spowrotem wzięłam za dietkę. Wczoaj dzień oczyszczający, dzisiaj wyszło tego z 900kcal.
    Na śniadanko zjadłam serek wiejski, potem owocogurt (niezbyt dobry pomysł na obiadek ), zupke Knorra i dwie wasy z żółtym serem i szynką.
    Waga tak jak pewnie zauważyłaś u mnie niestety jest na wyższym poziomie niż jak sie rozstałyśmy rok temu
    Ale trzeba być dobrej myśli i wierzyć w sukces Ja też bym chciała te 5kg (a może być więcej jak zechce, narzekać nie będe ) w czerwcu. Oby się udało!
    Uda nam się!
    Buziaczki i trzymam za Ciebie kciuki!!!
    Ewka

  8. #308
    r.
    r. jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie hej girls!

    Jeszcze jedno sobie postanowilam; z czego wywiazac nie bedzie sie lekko. a mianowicie chowam moja wage do szafy na cale dwa tygodnie! Koniec z obsesyjnym warzeniem sie, bo jesli waze sie 5 razy dziennie to jest to juz niewatpliwie obsesja! Jak waga pokaze pol kilo mniej niz przed cwiczeniami albo niz w poludnie to chodze szczeliwa, a jak pol kilo wiecej to mam wisielczy nastroj. Z jednej strony wiem, ze to woda w organizmie itd. z drugiej ta chec kontrolowania. Jutro rano wiec waze sie a potem do szafy ta paskudna skala na cale 14 dni!
    Jeni wiem, ze drugi raz juz trudniej (wiem z wlasnego doswiadczenia, wiec naprawde wiem), ale jesli ma sie motywacje to nic nie jest niemozliwe! Poza tym z wszystkiego trzeba wyciagac wnioski. A z poprzedniego forum zapamnietalam Cie bo zawsze imponowalas mi optymizmem i rozsadkiem. Poki co widze zaczyna isc Ci dobrze wiec tak trzymaj!...
    ...no teraz po tych 900 to mnie mozesz pogonic
    do jutra kolezaneczki!

  9. #309
    jeni16 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    912

    Domyślnie

    Ładnie ładnie Ja pamiętam, że za czasów poprzedniego forum miałam taka obsesję. teraz na szczęście nie. Waże się dwa razy dziennie, rano i wieczorem, z tymze liczę tylko to ranne ważenie.
    Oj to nie jest juz mój drugi raz, on jest n-ty
    Ale poradzimy sobie. I w końcu osiągniemy cel!
    A ja trzymam kciuki, żebyś wytrzymała ze schowaną wagą Ja bym nie mogła.
    A z dzisiejszego dnia narazie jestem zadowolona.
    Ewka

  10. #310
    r.
    r. jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie heh

    Jakas dzis jestem nie w sosie od rana. Chodze jak struta, wyzuta i wypluta. Ochota na cos dobrego urosla do bolu glowy i nie wiem czy wytrzymam. Wychodze dzis wieczorem na balety i mam ochote wypic solidnie, co w parze z dieta raczej nie idzie. Jakos nie wiem, czasem tego wszystkiego jest dla mnie za wiele i normalnie bol glowy. Definitywnie latwiej sie odchudzac jak jest sie w dobrym nastroju. Ja z reguly jestem raczej w dobrym; jedyne co mi go tak naprawde psuje to tesknota za domem. Mija juz 14 miesiecy jak nie widzialam mojej rodziny i wiem, ze niepredko ich zobacze. Z drugiej strony staram sie zyc chwila i nie odliczac...tzn. odliczac tylko kilogramy co mam do zrzucenia .
    Oni widzieli mnie ostatni raz jak jeszcze bylam 89. Terazm mimo, ze jest duzo mniej wciaz brakuje mi tych przekletych 7. Zdobylam ostatnio fajna kasete 30 minut cwiczen na brzuch z mojej ulubionej serii "quick fix..."
    Ehhh co tam jakos tam bedzie...zreszta dzis w nocy po "black russian" pewnie zmienie punkt widzenia.
    Koncze te marudznie. Mam nadzieje, ze u Ciebie jeni lepiej z nastrojem.
    pozdrawiam!
    emi

Strona 31 z 34 PierwszyPierwszy ... 21 29 30 31 32 33 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •