-
O dziwo wczoraj trzymalam sie planu choć po kapuście czułam sie jakbym zjadła konia z kopytami... No i nie oparłam sie koktajlowi (jogurt naturalny+truskawki).
A dziś planuje:
1/2 rogala
1 jabłko
jogurt fantasia (tiranmisu z sosem z czarnej porzeczki) + kawa z mlekiem
kalafior :P i pół dorsza (juz mi ślinka cieknie).
Nareszcze sie troche ochłodziło
-
nie lubię kalafiorów ale dorszyk neizła rzecz. Ja się chyba musze porządnie wziąć, żeby sie w poniedziałek na wadze nie zestresować za mocno. Najlepiej by było w ogóle przestać źreć, ale wiem, że nie wolno. Muszę sobie na najbliżesze parę dni coś lekkiego zaplanować
-
Ja raczej nie odwaze sie wejsc na wage w poniedzialek
Ostatnio omijam ją baaardzo szerokim łukiem...
-
Ty FORMA, trzymaj sie, bo Cie jeszcze dogonie
( MAAAARZEEEENIAAAA!!!! )
Milego weekendu!
-
Gosiu sałatka palce lizać muszę ją koniecznie zrobić :P
Nie przesadzaj z tą wagą chyba nie będzie aż tak żle
Trzymam kciuki
-
Mój mąż na imprezie firmowej w Opolu, a ja przed kompem
Zamiast troche pocwiczyc, to gładze się po brzuchu... zamiast dorsza zjadlam kapustke zasmazaną do tego tak jak planowalam kalafior i kilka mlodych ziemniaczków... Mój brzuch zrobił sie jak balonik, do tego jestem przed @ - fatalne uczucie...
Taggota nie wątpie w to że mnie przegonisz, naprawde! Podoba mi się Twoje podejście do dietkowania.
Aniu, smacznego! Oj raczej nie przesadzam, gdzie te czasy gdzie moja silna wola nie pozwalala ulegać pokusom...
-
WSPANIAŁEGO WEEKENDU ZYCZE
-
Gosoenko ja jeszcze salatki nie zrobilam ale jak wroce z mojego mini urlopu to ja napewno zrobie
-
Dzień dobry
Cieszy mi sie miska od ucha do ucha, mimo, ze to poniedziałek
Spójrzcie tylko na mój nowy ticerek
Odgrażałam się że nie wejde na wage, ale postanowiłam zmierzyć się z nią rano i... jest 1 kg mniej
To chyba cud jakiś...
W sobotę przegiełam jedzieniowo:
-piętka chleba
-dosz + kromka chleba
-2 gołąbki
-2 banany
u znajomych na grillu
-udko z kurczaka
- mala kaszaneczka
-ok 4 kromalek chlena
-troche sałaty
-kieliszek wina
-szklanka kompotu... nawet nie chce mi sie tego liczyc
w niedziele coś we mnie pękło i skonczylam z objadaniem się:
- 3 młode ziemniaczki i kilka różyczek kalafiora
-jabłko
-kilka paluszków
-kawałeczek pizzy
Jestem z siebie baaardzo dumna, bo uwaga moja teściowa wczoraj upiekła 50 pączków nie zjadłam żadnego (podratowałam się kilkoma paluszkami, przy kawie), wieczorem upiekłam 2 duże pizze i zjadłam tylko mały kawałek
Pozatym odmówiłam sobie piwka :P zadowoliłam się woda i czerwoną herbatą... A do tego uwaga godzina pływania w basenie, i uwaga wyciągnęłam i odkurzyłam mojego orbitreka, wczoraj poćwiczyłam tylko 15 minut, ale myślę że na początek może być
Ehhh... jaka dumna z siebie jestem.
Mam nadzieję, że ostro się zabiore i do 19 sierpnia bede miała moje 53...
-
Gratulacje Gosieńko
Nie ma nic wspanialszego, jak taka miła niespodzianka z samego poniedziałku rana
Pozdrawiam i udanego tygodnia życzę

***
Grażyna
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki