-
Zabrałam sie za policzenie kalorii, wyszlo jakies 1300 Ale za to pocwiczylam troche choc szkrab mi w tym przeszkadzal lezal obok mnie na dywanie i sie wyglupial... A na orbitreku "pozwolil" mi cwiczyc tylko 20 min, ale dobre i to!
Dorotko Tobie rowniez posylam slodkie buziaczki od mojego synusia
-
Forma wpadłam zobaczyć co u ciebie .Widzę że dietka i humorek dopisują.Całuski dla Bobaska.
-
Buziaczki dla syneczka!!!
Nie przejmuj się, jeśli przekroczysz 1000kcal, jeśli zrobiłaś to w zdrowych, dietetycznych produkatch. Oczywiście bez przesad.
Powiedz mi, jak liczysz kalorie? Wazysz wszystko dokładnie czy "na oko"?? Bo jeśli na oko, to uważaj, bo często nasze oko może się bardzo mylić. W obie strony!
Pozdrówka upanle
-
Ammy, licze to wszystko na "oko", wiem, że "na oko" chłop w szpitalu umarł jak to mówią niektórzy (hehe) ale nie mam takiej wagi, staram sie to oceniac obiektywnie, ale wiadomo roznie moze to byc... W tym zestawieniu z kaloriamii jest czesto informacja ile wazy średnio sztuka czegos tam, to jest pomocne. A Wy wszystko dokladnie wazycie? Jakie macie wagi?
-
Formo, ja nie mam niestety bardzo dokładnej wagi; moja pozwala mi ważyć z dokładnością do 10g, ale mi to wystarcza (zawsze "zaokraglam" w górę). Racja, podane są wartości dla średniej sztuki etc., ale można się na tym równiutko przejechać. Wiesz, nie boję się o to, że zjesz za dużo, bo to najwyżej może nieco zwolnić tempo chudnięcia. Gorzej, jeżeli będziesz zbyt zawyżała wartości kaloryczne i w efekcie zamiast policzonych 1000 zjesz 600-700 (bo jest to całkiem możliwe; sama przekonałam się, że np. "średnia" brzoskwinia (kurczę, chyba to brzoskwinia była ) ma wg tabel 70 kcal, a taka, która wydawała mi się średnia, ważyła 110g i po przeliczeniu miała kcal 45 bodajże...). A jedząc po 600-800kcal dziennie może i schudniemy, ale i rozwalimy sobie metabolizm...
No nic, mam nadzieję, że Twoje oko jest bardzo skuteczną wagą :P
Pozdróweczka weekendowe!!!
-
6 DZIEŃ KURACJI
Uffff... dzis jeszcze brardziej goraco niz wczoraj, mialam wrazenie ze brakuje powietrza... A to tak dla ochłody:
www.e-foto.pl
Bilans:
- woda + cytryna
- kawalek arbuza
- precel "krakowski" kupiony na wroclawskim rynku hehehe... Pozdrawiam Kraków!
- 4 male ogórki
- pieczywo chrupkie - 4 płatki
- pestki z dyni (troche)
- gałazka winogrona
- 2 naleśniki
Jutro mam zamiar przeprowadzić "dzień odtrucia" wg Gillian McKeith, ale mam watpilwosci czy dam rade, jeszcze nigdy nie przetrzymalam zadnego dnia typu "oczyszczanie organizmu", ale może nie powinnam od razu tak pesymistycznie sie nastawiac? Jutro tez ma byc goraco, moze to mi pozwoli przetrwac ten dzien... Zobaczymy, narazie postanowone przynajmiej spróbowac...
AmmyLee jest sporo prawdy w tym co piszesz. Nie moge byc do konca pewna ile zjadlam, ale jesli juz zjem wiecej niz 1000 to wole zeby bylo to przekroczone przez zdrowa zywnosc, najlepiej owoce, albo warzywa... Przydalby sie waga, ale jakbym zaczela wazyc to co jem to mąż by mnie chyba z domu wygonil hehe... Twierdzi ze przesadzam z tym odchudzaniem i zdrowa zywnoscia - narazie toleruje moja hodowle kielkow, moze stopniowo po malu przyzwyczaje go do wazenia jedzenia...
Wiesz jakies 2 lata temu skutecznie odchudzilam sie dieta 1000 kalorii, tez robilam to bez wagi, ale wiesz za malo raczej nie jem jesli nie jest to 1000 to przekroczone do okolo 1300, tak mi sie wydaje...
-
Podjelam wyzwanie, odtruwanie trwa...
Rano o 8.00 ciepla woda z cytryna
8.30 2łyzki siemienia lnianego mielonego z woda (to bylo dal mnie najgorsze brrrrr)
9.00 sniadanie agrest i kilka wiśni
10.30 herbata ziolowa
11.00 sok owocowy - 4 papierowki sparzone i zmiksowane z 2 brzoskwiniami
12.00 herbatka z pokrzywy
13.30 wlasnie przygotowuje lunch ryz naturalny z kalaforem oczywiscie bez przypraw i soli
-
Forma mam nadzieję że Ci się uda,jak narazie jest ok
udanego weekendu
-
FORMA-TRZYMAM KCIUKI.Obrazek jest super
-
cd.
15.00 herbata ziołowa
16.00 sok odruwajacy (marchewka, burak, ogórek, natka piertuszki)
17.00 herbatka ziołowa
17.30 przekąske opuścilam (nie mam kapusty kiszonej, a pestki dyni i slonecznka wlasne mi sie skonczyły)
18.00 koktajl (sok z marchewki i jablka + zmiksowana brzoskwinia)
19.30 obiad (pozno mi to wyszlo) surówka z marchewki + kiełki
21.00 potasowy bulion
pożniej jeszcze okolo 22.00 ciepła woda z cytryna, szczotkowanie skóry na sucho i na koncu kąpiel...
Nie jest trudno przeprowadzić taki dzien odtrucia, ale trzeba poswiecic na to caly dzien, przygotowywac te wszystkie soki i jedzenia. Glodu sie nie czuje, bo co chwile cos sie je albo pije, jak dla mnie to za czesto - nie wyrabialam sie w "godzinach"... No i nie mialam selera naciowego, ktory jest waznym skladnikiem w dniu odtrucia.
Nastepnym razem bede juz wiedziala jak wszystko rozplanowac...
Motto przewodnie dnia dzisiejszego:
"Jeśli proces detoksyfikacji ma przebiegać prawidlowo , nie możesz się głodzić. Po prostu urządzasz swoim narządom wakacje od tego co normalnie jesz. Wyeliminujesz niezdrową żywność a dodasz mnóstwo dobrych produktów, które oczyszczą Twoje narządy i ulatwią organizmowi wyzbycie się toksyn. W rezultacie będziesz jaśnieć energią i witalnością". (Gillian McKeith)
Minął tydzień z KURACJĄ HERBAPOLU.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki