Wściekła jestem na siebie, najpierw po poł godziny jazdy na oritreku mąż mnie z niego ściągnął do zrywania tapet w pokoju małego... wiec znowu nie pocwiczylam porządnie...![]()
A później dając Kamilowi kolację zjadlam troche makaronu i przygotowująć śniadanie dla męża do pracy też nie mogłam sie oprzeć żeby nie zjeść kromalka...
DZIENNIK SPOŻYCIA 22 sierpnia 2007
X Winogrona białe (156), Śliwki węgierki (34)
X Razowy z pestkami słonecznika (170), ser camembert (Turek figura) (157), Pomidor (34)
X Jabłko (75)
X 2 szaszlyki (317,40)
X 2 kukurydze gotowana (222)
X 3 mini pączki tofi (120)
i tu miał być koniec...
X makaron lubella (gotowany) 100g (110)
X orkiszowy z pestkami słonecznika (85), Ser żółty Gouda (46)
X miod (24)
W sumie kalorii: 1 550,40
*********************************
Ula czemu od poniedziałku a nie od razu?
Kasiu, mi trż sie ta fotka podoba - chyba w ramke włoże...
Beatuś no a u mnie dziś dietkowo nie było![]()
Emilka, dzięki. Naśmialiśmy się z miny Kamila - to łobuz jeden... i cwaniaczek...
Zakładki