Gosiu, pozdrawiam sobotnio
chodził za Tobą bałwanek i to z piernika
Mimo makaronowego obiadu i pierniczka skonczylam dzien na 1200 kaloriach - no ale czuje sie glodna
Pocwiczylam dzis 1h na orbitreku do tego 25 powt A6W.
Musze cwiczyc bo ostatnio tak sie "zapuscilam" i nie daje mi to spokoju, czuje sie grubo i bleeeeeeeeeeee...
* * * * * * *
Emila to nie realne jak juz zaczelam z tym balwankiem to cud ze uchowala sie choinka, domek i ludzik
Kasieńko, są rzeczy ważne i ważniejsze, bardzo bym chciala abys pozytynie zaczela mysleć i zebrala sie w sobie mimo że jest to bardzo trundne, najgorsza rzecz jaka możesz zrobić to poddać się... Życzę Ci z całego serca aby te święta były dla ciebie zdrowe i radosne.
Beatko, nie nie chcial sie odczepic to sie musilam go pozbyc... uwielbiam pierniki
witaj Gosiu
zawsze sie zastanawialam, jak to mozliwe, ze wlosi jedza codziennie makaron na obiad i czesto tez na kolacje + do tego ich inne specjalnosci pizza, lasagne, tortellini no i slodycze tiramisu, zuppa inglese itd. i jedzac te wszystkie smakolyki nie tyja ...
a my ...
szkoda gadac
ja ostatnio potrzebuje kopa w d...... bo strasznie sobie odpuscilam ....
czytajac twoje posty - codziennie tobisz godzine na orbitreku + brzuszki - podziwiam cie...
ja nie cwicze, bo mi sie nie chce
ostatnio jem okolo2000kcal dziennie....
i tak sie zastanawiam, piszesz, ze sie ''zapuscilas'' - jak to jest mozliwe przy jedzeniu 1000-1200 kcal + cwiczenia???
wazylas sie ostatnio ??
milej niedzieli
nie swiruj
Gosienko ja rowniez musze zaczac cwiczyc,ale jakos mi to nie wychodzi a do tego jeszcze ciagle mnie gardlo boli
Pozdrawiam serdecznie
Moje dzisiejsze menu:
* koktajl bananowy z płatkami fitness
* 6 placków ziemniaczanych (usmażonych na oliwie i odsączonych na ręczniku papierowym!)
* popcorn
* piętka i kromka ziarnistego z miodem
* 2 żelki i kilka sztuk krakersików rybek (z Kamilem)
w sumie jakies 1600!!!
pomimo że dziś dostalam @ poćwiczyłam godzinę na orbitreku i zrobiłam 25 powt. A6W
miałam dzis zrobić sobie woln od cwiczeń, no ale te placki nie dawaly mi spokoju i musialam choć troche je spalić...
Bylismy dzis w kinie na Hitmenie, nie polecam - nuda, same strzelaniny.
Przy okazji kupilam sobie taki cienki czarny golfik - ostatnio duzo czarnych rzeczy zaczelam kupowac...
* * * *
Guli, piszac to ze sie zapuscilam mialam na mysli to ze jakis czas temu za bardzo sobie poluzowalam i zaliczylam jojo, wazylam sie jakies 1,5 tyg temu i było 56,4 a przeciez zeszlam z waga do 53!!!
Ostatnio staram sie pilnowac i faktycznie od jakiegos miesiąca w miare mozliwosci ćwicze i ograniczam sie z jedzeniem, ale waga stoi jak zakleta... do tego lada chwila swieta ehhh... meczy mnie juz to wszystko
Kasiu uwierz - mi tez nie chce sie ćwiczyc, ale wyrzuty sumienia nie daja mi spokoju, szczegolnie w takie dzni jak dzis i wczoraj, gdy obiady nie były dietetyczne... choc troche czuje sie rozgrzeszona
Dobranoc Gosiu :P
Gosiu, czuję się dokładnie tak jak Ty.
Tylko z tą różnicą, ze ja bardziej sobie poluzowałam i skok wagi też był większy.
Ale wiesz, ze jak nic z tym nie zrobimy to będzie jeszcze gorzej?
Czyli trzeba zęby zacisnąć. I nie ma że boli
Miłego poniedziałku.
witam
ja moj romans z kolorem czarnym zaczelam jakis rok temu ...
bo tu jakas taka dziwna zasada jest, ze jak sie wychodzi wieczorem to tylko w czarnym ...
nie wiem, wczesniej mi sie nie podobal, a teraz tak
troche cierpliwosci, waga ruszy , zobaczysz...
musisz wziac pod uwage, ze codziennie cwiczysz - wzmacniasz miesnie a miesnie waza przeciez wiecej niz tluszcz...
a sprobowalas sie moze pomierzyc, albo przymierzyc ciuchy, ktore nosilas jak bylo 53kg ??
buziak
ooo, no to ja odwrotnieZamieszczone przez Forma
kiedyś miałam bardzo dużo czarnych rzeczy, a teraz wolę żywe kolory
choć czarnych mam kilka, ale to już niedobitki
Gosiu, pozdrawiam poniedziałkowo i życzę miłego dnia
A ja zakochalam sie ostatnio w bielii (pewno dlatego, ze w dziecinstwie mama nigdy mi nie kupowala bialych rzeczy - "bo wybrudze i sie niedopierze") i brazie.
Zakładki