dzis kalorii okolo 1300 i tak niezle biorac pod uwage ze mnie jakis potworny głod przesladowal...
po pracy wyruszylam na poszukiwanie spodni - czanych i juz gdy stracilam na nie nadzieje - znalazły sie uffff... Sa takie cieplejsze jakby zamszowe, idealne
Po przyjsciu do domu czekala na mnie niespodzianka, moja mama zrobiła gołąbki ziemniaczne, które poroiłam i usmazylam - niebo w gebie - lepsze od babki ziemniaczanej!!!
No i te golabki zawazyly na tym ze pocwiczylam godzine na orbitreku, mimo bólu brzucha... przynajmniej troche czuje sie rozgrzeszona, bo po golabkach nie odpusila mnie chetka na slodkosci i zjadlam mala czekoladke
Emila ja od rana zapodalam sobie podwójną kawke (normalna z dodatkowym espresso) - i nie pomogło... mam nadzieje ze jutro bedzie lepiej...
Zakładki