Strona 11 z 26 PierwszyPierwszy ... 9 10 11 12 13 21 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 101 do 110 z 257

Wątek: skonczyłam ze słodyczami a od dziś walczę z centymetrami

  1. #101
    earlgrey jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    dziekuje szane... czekam z niecierpliwością i życze wesołego Alleluja rozsądnego podejścia do Świąt

  2. #102
    qqrq5 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kochane dziewczynki zdrowych, pogodnych Świat Zmartwychwstania Baranka i Wesołego Alleluja

  3. #103
    earlgrey jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    wesołego Allelluja

  4. #104
    Awatar siba
    siba jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Sopot
    Posty
    744

    Domyślnie

    Wesolych i zdrowych Swiat Wielkanocnych

  5. #105
    szane jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie skończyłam ze słodyczami......

    W Świątecznie, jeszcze raz spokojnych , miłych i umiarkowanych w jedzonku świąt wszystkim forumowiczkom itam
    Earlgreyku pewnie myślisz że zapomniałam o obietnicy. Nic z tych rzeczy. W piątek nie mogłam się dostać na forum a w sobotę mój kompuś zaczął pokazywać fumy , do tego stopnia , że wszystko padło i trzeba było przeinstalować system. No ale do rzeczy.

    Ponieważ nie wiem ile masz lat podam wskażniki dla dwu grup wiekowych
    1. 19 do 33 .......masę ciała pomnożyć przez 21,6
    2. 33 i więcej .....masę ciala pomnożyć przez 19,2

    Wynik to tzw. podstawowa przemiana materii. Zawierają się w niej wszystkie procesy życiowe plus podstawowe czynności wykonywane przez każdego człowieka (spanie,mycie,czesanie,makijaż ,ubieranie itd)

    Drugi składnik to ponad podstawowa przem. mat.
    Pan doktor podał mi dwie możliwości:
    Praca lekka, siedziąca około 500 kcal
    Praca domowa (sprzątanie, gotowanie ogólnie wszystko co robi osoba zajmująca się domem, nie wychodząca do np.biura) około 800 kcal

    Trzeci składnik twz. dodatkowa aktywność około 4 do 7 kcal na kg masy ciała
    7 to wartość dla trenujących sportowców !!!!!!!

    Ile komu zaliczyć kal. określa lekarz na podstawie wywiadu, jeśli to robisz sama trzeba być poprostu uczciwym wobec siebie.

    I teraz najważniejsze

    Dzienne zapotrzebowanie energetyczne oblicza się dodając te trzy składniki do siebie.
    Jeśli chcesz schudnąć bilans między dziennym zapotrzebowaniem a tym co dostarczasz z jedzinkiem musi być ujemny (w skrajnych przypadkach dużej otyłości ustawia się dietę tak żeby wychodziło minus 1000 kal.)(ale na własną rękę tak niewolno!!!!!!!!!!!!!!)
    Jeśli chcesz utrzymać wagę bilans powinien wychodzić zero

    U mnie ponieważ mało się ruszam dodatkowo, trzeci składnik został określony narazie na 2kal/kg masy

    Dzięki tym wyliczeniom zrozumiałam skąd się bierze jo-jo
    Zapotrzebowanie organizmu na energię zależy głównie od tego ile ważymy, jak chudniemy zapotrzebowanie się ZMNIEJSZA i tu jest chyba pies pogrzebany, bo dotąd nigdy i nigdzie takiej informacji nie znalazłam.


    Uff ale się rozpisałam, mam nadzieję że te informacje przydadzą się i tobie i innym dziewczynom które będą miały dość cierpliwości żeby to przeczytać

    Cieplutkie pozdrowionka
    szane

  6. #106
    anonymous jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-02-2012
    Mieszka w
    Ostrów Wielkopolski
    Posty
    0

    Domyślnie

    Tutaj Siba- nie moge sie zalogowac
    Szane to genialne co napisalas, obliczylam sobie wlasnie, ze aby w tej chwili utrzymac wage powinnam jesc 1915 kcal. Te dwa ostatnie skladniki wzielam na najmniejsza aktywnosc , no bo nie zawsze mam tyle pracy.
    Jestem juz po sniadanku - troche poznym ale musialam przywiezc babcie. Nie tknelam ani kawalka chleba oprocz tego ze swieconki , za to opchalam sie wedlinami i jajkami.
    Pozdrawiam was slonecznie !!!

  7. #107
    qqrq5 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    A u mnie piękne słonko i trzeba iść na spacer

  8. #108
    Guest

    Domyślnie

    SZANE!!!!!!!!!!!Jestes skarbem!!!!! Dziekuje (mysle, ze nie tylko w swoim imieniu) za te cenne wskazowki, ktorych rzeczywiscie nigdzie nie mozna znalezc! I niejedna z nas juz sie zastanawiala ile spala "krecac sie" po domu

    Wesolych Swiat zycze i jeszcze raz strasznie dziekuje!!!!!!!

  9. #109
    martha jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-09-2007
    Mieszka w
    Dublin
    Posty
    0

    Domyślnie

    cześć Kochane

    nie, nie płacze z powodu obzarstwa światecznego bo sie nie objadałam-wszystko w normie....
    wiecie co mis ie przytrafiło w Wielkanoc Znalazłam psa-Labradora, 7 miesiecznego(siagał mi do kolana)...
    wiem ze to nie to forum, ze tu mówimy o diecie itd.....ale jestescie mi bliskie i musze Wam o tym powiedziec bo starsznie mi przykro bo musiałam go oddać okazało się, że jestem potwornie uczulona na sierść psa (mam alergię genarlnie na wszystko ale kiedys leczylam sie b.intensywnie na siersc psa i udalo mi sie wyleczyc bo przez jais czas mialam psa, jednak alergia wrócila)...dusiłam się i dostawałam koszmarnych plam na ciele...a on byl taki słodki,wiecie?Ja od póół roku marzyłam o Labradorze...ale jak dowiedziałam się ze szczeniak kosztuje 3 tys zł to zeszłam na ziemie i odtąd podziwiałam jedynie te psy na ulicy...a tu taka niespodzianka i to w Wielkanoc...piesek ma 7 miesiecy, był bardzo wycienczony i brudny....odrazu go wykapałam i nakarmiłam...byl potulny jak baranek...nawet na wode nie protestował...z szarego zrobil sie piekny jaśniutki-biszkoptowy...tuliłam sie do niego cały dzień...nie mogłam uwierzyć ze mi sie to przytrafiło (znalazlam go u rodziców pod blokiem, dzieciaki mowily ze od kilku dni sie tu szwedał)....pytalismy dookoła czy ktos nie zgubił psa...dzwonilismy do radia i gazety lokalnej...ale nikt tam nie zgłaszał zaginiecia psa....
    nie wiem skąd on sie wział ale musial się tułać niedługo, bo to szczeniak i na dłuzsza mete nie umiałby sam zdobyc pokarm...
    w nocy troszkę mnie dusiło...ale odganiałam mysli ze to przez psa...a rano cała rece i buzia w plamach
    wtedy zropzumiałam,że pies juz nie bedzie mój....
    a ona tki madry, nawet ani razu nie załatwil się w domu...czekał az na dwór wyjdziemy...taki kochany...duzo spał ale był wycienczony...
    noi oddalismy go do przyjacioł którzy mieli psa ale im zdechł wiec tego wzieli baaaardzo chetnie.Pocieszjace jest w tym wszystkim to,że oddałam go w dobre rece...
    Przepraszam Was Dziewczyny ze pisze o tym wszystkim ale jest mi tak smutno z powodu tego pieska....dla mnie to byl cud!Znalazłam wymarzonego pieska w Wielkanoc...i co musialam go oddać....zycie nie jest fair

  10. #110
    qqrq5 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Bardzo mi przykro naprawdę, ale jedno w tym jest pocieszające, że oddałaś psa do znajomych, a nie do schroniska i będziesz mogla go widywac

Strona 11 z 26 PierwszyPierwszy ... 9 10 11 12 13 21 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •