Strona 32 z 57 PierwszyPierwszy ... 22 30 31 32 33 34 42 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 311 do 320 z 561

Wątek: Spróbujemy jeszcze raz? Chętni mile widziani

  1. #311
    SZEFLERA jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez SZEFLERA
    Witajcie!

    Mam nadzieję, że już minęły złe chwile
    U mnie nie jest źle Na weselu usiadłam centralnie przed paterą z ciastami... Ale zjadłam tylko surówkę i owoce, wypiłam piwo. Sobotni ilans kaloryczny pozytywny. I do tego wybawiłam się, więc na pewno sporo spaliłam.
    Gorsza była niedziela: śniadanie niskokaloryczne, o 13 obiad niskokalorycny, ale potem wypad ze znajomymi i piwo i długa przerwa w niejedzeniu aż do 21, kiedy to znajomi trafili do nas na imprezkę. Więc byłam straaasznie głodna, ale nie dałam się, bo kalorii zjadłam niewiele. Problem w tym, że wypiłam jeszcze 1,5 piwa
    Ale dzisiaj rano, waga nie pokazała 50, tylko 45,5 - więc chyba nie jest źle

    A, mój wyjazd się przesunął, więc cały wtorek będę jeszcze z Wami

    Ktosiula, GRATULUJĘ!!! I nie ma co narzekać, 50 to bardzo fajna okrąglutka liczba
    Nie poddawajcie się! Nie dajcie się namawiać na nocowanie u kogoś, bo to najgorsza pułapka I żadnego podjadania!!!

    Miłego dnia! Jeszcze tu wpadnę

  2. #312
    SZEFLERA jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Zamiast 'zmień' wcisnęłam 'cytuj' :P

  3. #313
    ktosiula jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    25-01-2005
    Mieszka w
    Sosnowiec
    Posty
    869

    Domyślnie

    Szeflera gratuluje! Mimo wszystko Twoja waga powolutku leci w doł Ale to mobilizujące....ja też chce!
    Staram się już myśleć pozytywnie, przecież tym razem się nie wycofam.
    Dzięki dziewczyny za wsparcie, przetrwam te cięzkie dni. Mam nadzieję, że przy następnym ważeniu z przodu nie będzie juz żadnej piąteczki

  4. #314
    ktosiula jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    25-01-2005
    Mieszka w
    Sosnowiec
    Posty
    869

    Domyślnie

    Szeflera mam pytanko? Ile liczysz za kawe rozpuszczalną z mlekiem? Albo bez.

  5. #315
    SZEFLERA jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Piję kawę rozpuszczalną z płaską łyżeczką cukru i mlekiem zagęszczonym niesłodzonym. I taka przyjemność 'kosztuje' mnie 60 kalorii A mleko wyliczyłam w taki sposób, że jedno pudełeczko 200g starcza mi na 8 kaw i tam sobie kiedyś podzieliłam i wyszło, że nie może być więcej niż 60
    Nie ma mowy o wycofaniu, Ktosiula W ogóle nie ma takiej opcji Ważymy tyle samo i musimy teraz dążyć do celu

  6. #316
    espresso jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej!Tez bym chciala wazyc tyle co Wy, ale niestety zycie mnie tak nie obdarowalo, czasami sobie mysle ze na zawszeee juz bede taka gruba, bede ogladala z boku wszystkie szczuple osoby i zajadala sie batonami...a to jest takie okropne, jem i mysle jakby tu schudnac.Chyba lapie jakiegos dolka
    Dzisiaj 40 wiecej niz w limicie (1200).
    Od jutra 1000 kcal.
    Jak ja bym chciala miec juz chociaz troche za soba!!!!Chociaz jakies 2 kg
    Tak naprawde to nie wiem czy dam rade...ale tak sobie mysle ze moze jak bede sie tak starala mimo tych wykroczen ktorym nei moge sie opanowac przynajmniej nie bede przybierala na wadze?:>
    Ktosiula 50 to idealna liczba wagowa..gratuluje!!! Ja zostane przy moich 55 narazie w marzeniach.

  7. #317
    SZEFLERA jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Expresso,
    nos do góry
    Nie chodzi o to jaką wagą kogo życie odbarowało... Przynajmniej jeśli w grę nie wchodzą choroby, obciążenia genetyczne. Chodzi o to czym sami siebie obdarowujemy - umiarem czy łakomstwem Oby umiaru było więcej niż łakomstwa. Sukces odchudzania to kwestia mniej fozyczna, bardziej psychiczna - umiejętność panowania nad swoim umysłem. Przecież naszym życiem nie mogą kierować batony itp., one powinny przegrać z naszą wolą bycią szczupłą. Ale to teoria, najtrudniej wprowadzić ją w życie i konsekwentnie przy niej pozostać Ja też jestem łakomczuchem, ale wydaje mi się, że coraz mniej mam ochotę na słodkie, organizm jakoś się chyba przestawił A te 2 kg zrzucisz bardzo szybko, bo pierwszy okres odchudzania to strata wody, a ona leci szybko. Z jednej strony szkoda, że tylko woda tak łatwo ucieka, ale z drugiej trochę to na początku mobilizuje, bo jakby nie patrzeć waga pokazuje mniej Ja sama nie mogę uwierzyć, że jestem na etapie 50, bo jeszcze żadna moja dieta nie była tak skuteczna Gdyby nie moje podjadanie i słabości, pewnie byłoby już bliżej do celu... Czyli znowu - najważniejsza konsekwencja... Nie mów, że nie dasz rady, dasz radę Jeśli tylko wystarczająco tego chcesz
    Batonów najlepiej nie kupuj, żeby nie leżały w domu i nie kusiły. W sklepie w ogóle omijaj półki z takimi pokusami Mi to pomaga, najważniejsze żebym nie miała nic tuczącego w lodówce. Nie zawsze się to udaje, bo nie mieszkam sama, ale trzeba próbować
    Powodzenia!

  8. #318
    SZEFLERA jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kurcze, zjadłam dzisiaj tylko 611 kalorii... Ale już nie będę dojadać, bo chcę się wcześniej położyć i odespać ten imprezowy weekend... A wczoraj wyszło mi 1300, więc dzisiaj trochę chciałam mniej zjeść... Wyszło za mało, ale ruchu też miałam niewiele. Jutro zjem więcej

  9. #319
    ktosiula jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    25-01-2005
    Mieszka w
    Sosnowiec
    Posty
    869

    Domyślnie

    Szeflera bardzo ładnie napisałaś Az sie miło czytało. Faktycznie odchudzanie to kwestia bardziej psychiczna niż fizyczna.
    O żadnym poddawaniu się i rezygnowaniu nie ma mowy. Espresso Ty widze, że też jakaś przybita. Tyle miałaś w sobie optymizmu, nie łam się. Razem wszystko przetrwamy
    Szeflera widze, że Tobie idzie bardzo dobrze Zauważyłam pewną zmianę od momentu jak zaczęłyśmy tu pisywać. Zrobiłaś się twardsza
    U mnie dzisiaj 800 kcal, ćwiczonka, chwilka na rowerze i męczące zakupy, więc jestem zadowolona. Oby tak dalej a wszystko będzie dobrze. Licze jutro na wspaniały humorek z rana, od tego mam wakacje, żeby się cieszyć jedyne co mnie przeraza to zapowiadany deszcz na jutro brrrr..no ale coz, pogody sie nie wybiera.

    Dobranoc dziewczyny

  10. #320
    espresso jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    JA tez licze na dobry chumorek jutro, mam przeczucie ze tak bedzie.Dzsiaj z nim troche kiepsko to niemozliwe zeby kolejny dzien byl tez taki:]
    Szeflera gdy to przeczytalam to naprawde az mi sie lzej zrobilo.To prawda, wszystko jest sprawa psychiki, tylkoze o tym zazwyczaj sie zapomina i wine zwala sie na mase innym czynnikow.Ale teraz kiedy bede siegac po kolejna slodycz bede o tym myslec.Nie beda mna rzadzic

Strona 32 z 57 PierwszyPierwszy ... 22 30 31 32 33 34 42 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •