-
a jak robiłaś to leczo ? ja muszę robic obiadki dla mnie i męza, dla syna musze cos zmodyfikować więc takie leczo może byc OK
-
Nie wiem co sie ze mna dzieje. Zjadlam dzis juz 964 kalorie No coz. Musze sie zmiescic w 1500 wiec teraz bedzie skromnie. Nie wiem gdzie sie podziala moja silna wola, tym barzdiej ze za miesiac mam wyjazd i chcialabym do tego czasu zjechac chociaz do 55. :/ Ma ktos na to sposob?
-
dzięki za przepis, napewno wypróbuję
-
no i kolejny dzien do d...Przez to, ze tak pozno wracam, zabieram sie z aoproznianie lodowki. Nie wiem co mam z tym zrobic
-
Nie dam sie! Nie dam sie! Nie dam sie! NIe dam sie!
-
Chyba bede codziennie zapisywac co zjadlam. To powinno pomoc w kryzysie. A wiec dzis bylo:
-2 wasy z serkiem i rzodkiewka: 110 kcal
-lody:130 kcal
-pierogi:360
Do tej pory jest 600. Jeszcze zjem obiadek przed 14: nalesniki z serkiem
na uczelni bedzie jablko
a jak wroce to moze wase z serkiem. Hm...przydalobym sie jeszcze jakies warzywko. Dopiero teraz widze jak zle sie odzywiam. Moze lepiej na kolacje zjem salatke z pomidorow? Musze to jeszcze przemyslec.
-
Zauważyłam, że bardzo dużo jesz przed południem a potem musisz jakoś przetrwać popołudnie bez dużego jedzenia i cały wieczór... tak wcześnie wstajesz czy po prostu rano bardziej apetyt dopisuje? Bo ja w takim przypadku wieczorami robiłabym napady na lodówkę, zwłaszcza wtedy kiedy siedzę w domu i nie mam co ze sobą zrobić... Ale jeśli wytrzymujesz taki tryb to podziwiam
-
Ja mam zawsze napady A raczej zawsze wtedy kiedy jestem w domu. A zajecia mam wieczorami wiec rano sie opycham I wszystko w sumie by bylo ok gdyby nie to, ze jak wracam to znowu dopadam lodowki. Ale sprobuje to wyeliminowac. Zreszta przeszlam na 1500 kcal wiec zjadlam dopiero ok 1/3 limitu. Moze nie bedzie najgorzej
-
A, no chyba że tak W sumie tego dnia kiedy mam zajęcia wieczorem to też tak dużo nie jem, pod warunkiem że po powrocie do domu, koło 22, nie dam się namówić na zjadanie pseudoobiadu na który nie miałam czasu w ciągu dnia Chyba muszę sobie coś zajmującego wymyśleć, np. odpowiadanie na posty na forum, dzisiaj na przykład wstałam o 8 a do tej pory wypiłam tylko kawę bo mi się nie chce ruszyć żeby zrobić sobie śniadanie ))
Ale jak 1500 kcal to faktycznie nie masz sięczym martwić Dobrze, że pierogi zjadłam wczoraj bo byś mi narobiła apetytu... ale naleśniki to teraz będą za mną chodzić, jak nic ;]
Trzymam kciuki
-
Mam dokladnie to samo. Sama bym nie zaczela jesc ale kochana mamusia sie martwi i wciska mi obiadek np o godzienie 21.30. No tragednia. A jeszcze gorzej jest, ze ja sie daje namowic :/ Musze chyba na nia nakrzyczec zeby tak nie robila.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki