-
Nikt tu nie chce ze mna porozmawiac . Smutno troche, ale coz. Popisze sama dla siebie, to tez pomaga.
Ciezki wieczor. Strasznie chce mi sie jesc, czy raczej - podjadac. Mam ochote na caly kilogram brzoskwin, sliwek i opakowanie sucharkow ryzowych... Rrrrrany!!! Zblizaja sie "ciezkie dni", to wszystko przez to, wiem. Jak ja to wytrzymam
W dodatku jutro przyjezdza moja siostrzyczka kochana - gdy byla u mnie ostatnio, chodzilysmy sobie na pizze, lody, no i piwko... A jutro co? Przeciez nie podam jej na obiad "suchej" fasolki szparagowej z ziemniaczkiem...
Musze zaraz pocwiczyc. To pomaga mi przetrwac te najgrsze godziny wieczorne. I dalej mi przykro, ze nikt nie chce mnie wesprzec choc jednym slowkiem!
-
Witam!
Odkryłam właśnie ze jesteś z Częstochowy tak jak ja Trudno tu o kogoś z mojego miasta
A siostrze na pewno spodoba się pomysł niskokalorycznego obiadku - o wiele bardziej apetycznie wyglądają warzywa niż ociekający tłuszczem kotlecik!
a słodycze - od czasu do czasu pozwalam sobie na coś słodkiego. Ale rzadko, bo jeden wafelek potrafi pociągnąć za sobą lawinę, no a potem - wyrzuty sumienia
Masz do zrzucenia mniej więcejj tyle co ja
Pozdrawiam!!!
26,9% fat
Jeśli chcesz znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz znajdziesz powód.
-
O, witam, Olifka!
Tez sie zastanawialam, czy jest tu ktos z Czestochowy - bardzo sie ciesze, ze sie odezwalas! Gdzie mieszkasz? Ja w samym centrum.
Jak idzie dietka? Jaka stosujesz? Od jak dawna sie odchudzasz?
Ja wlasnie przezywam dni kryzysu, ciezko mi idzie to dietkowanie, ale musze jakos wziac sie w garsc...
Pozdrawiam Cie cieplutko, byloby mi bardzo milo, gdybys jeszcze tu zajrzala i napisala troche wiecej o sobie! Pa pa!
-
Ostatnie dwa dni byly okropne, a wczoraj to juz w ogole porazka - na "liczniku" ponad 1600 kcal...
A dzis od rana czuje sie fatalnie - napchana i pelna, niedobrze mi. To tylko moja glupia psychika i wyrzuty sumienia, bo nie objadalam sie niczym specjalnie tuczacym, jedynie owocami i chrupkim pieczywem. Niewazne, i tak mi z tym zle.
Ale dzis juz nowy dzien, kolejna szansa, zeby wrocic na droge dietkowania. Z cwiczen znowu nic nie bedzie, mam okres, a to jakos pozbawia mnie sil i checi do wszystkiego, wiec tym bardziej musze sie pilnowac, zeby zmiescic sie w "tysiaczku".
No coz, wczoraj zaliczylam wpadke, ale nie moge nad tym rozpaczac, trzeba wziac sie w garsc i walczyc dalej!
Milego dnia!
-
Witaj Lilli.
Głowa do góry.Każdy ma złe dni, a ty możesz byc usprawiedliwiona bo masz okres :P a sama wiem jak to jest w tym czasie.
Ja tez jakos nie mogę dłużej wytrzymać na dietce, kiedys potrafiłam wytrzymać chociaż tydzien (zawsze to cos), a teraz po dwoch dniach znowu jem kaloryczne rzeczy
Możesz sie pocieszyc że jadłas malo kaloryczne jedzonko, gorzej jakby to byly fryty, slodycze itp.
Przetrwamy trudny okres i bedziemy walczyc.Co prawda ty nie masz pewnie az tyle do zrzucenia, bo wage m,asz chyba prawidłową.Ile masz wzrostu?
Trzymaj sie cieplutko :P
-
Dzieki, ateczko!
Slowa wsparcia naprawde sa mi potrzebne, bo tak bardzo staram sie dzielnie walczyc... A samemu czasmi trudno, prawda?
Dzis na razie jest dobrze, ale boje sie, co bedzie wieczorem... Dzis nie pozwole sobie na "obzarstwo", mam zamiar wypijac litry wody, moze to pomoze (z reguly dzialalo ). No i czyms sie zajme, zeby nie myslec o jedzeniu.
Wage mam prawidlowa, bo mam 167 cm wzrostu, ale staram sie po prostu wrocic do swojej wagi ze stycznia, zanim to rzucilam papierosy. No i koniecznie musze doprowadzic swoje "dolne" partie do porzadku - zawsze mialam problemy z biodrami, pupa i udami.
Bede walczyc, bo strasznie mi na tym zalezy!!!
A co u Ciebie? Jak idzie dietkowanie? W jaki sposob sie odchudzasz? Odezwij sie jeszcze, a ja zaraz lece zajrzec na Twoj watek! :P
Buziaki!!!
-
Lilli u mnie cieniutko z dietką.jakoś nie mogę wytrzymać dłużej.Kiedys mialam więcej samozaparcia, a teraz.......Dostałam dzis okres, wiec mysle sobie ze od jutra zaczne dietkę, bo nieststy przed okresem mam ogromnego wsysa i caly czas mam na cos ochotę.
Dlatego od jutra bede dzielnie wpadac do ciebie, moze razem zaczniemy to bedzie nam latwiej.Ja niestety skonczylam studia, narazie nigdzie nie pracuję, i caly czas siedze w domu wiec caly czas jestem glodna i jem z nudów.A to jest najgorsze.
No ale zacząć trzeba.Nie mam az niewiadomo ile do zrzucenia, narazie jakieś 4 kg-czyli do 55 kg chce dobić.To już i tak bedzie dobrze.
A jaki sposób dietkowania....mysle ze najleszy jest 1000 kcal, no moze troszke wiecej, nie jesc slodyczy(to moj ogromny nałóg, nie potrafie dlugo wytrzynmac bez czegos slodkiego), duzo wody mineralnej, owoce, warzywa.
Rowniez chcialabym cwiczyc, ale jestem okropnym leniem i mam zapal jeden dzien, zreszta jak do wszystkiego....
Pozdrawiam!!!
To co Lilly od jutra zaczynamy na poważnie odchudzanko
-
Kochana, wlasnie takiego wsparcia mi potrzeba!!! :P
Oczywiscie, ze zaczynamy powazne odchudzanie - od jutra, razem! Ja juz dzis sie zarzekam, ze bede twarda, ze nie pozwole sobie na podjadanie, ale mam okres i traktuje to jak wymowke... No, ale na pewno nie dobije do 1600, jak wczoraj, , w tych dniach 1200 to max!
Normalnie staram sie nie przekraczac 1000 kcal i dobrze mi szlo, ale teraz mam chwilowa zapasc - brak mi motywacji, energii, sily... Nie cwicze, teraz nie jestem w stanie, ale normalnie to doskonale na mnie dziala i wypelnia mi wieczory.
Ja mam wakacje, do pracy wracam od wrzesnia, wiec, podobnie jak Ty, siedze w domu i dlatego wiem, co to znaczy podjadanie z nudow... Okropnosc!
A Ty masz juz na oku jakas pracke czy na razie sie rozgladasz? Ja mam nadzieje, ze od wrzesnia bede BARDZO zajeta i nie bede miec czasu na myslenie o jedzeniu!
Pozdrawiam Cie, Ateczko, strasznie sie ciesze, ze tu ze mna jestes!
Od jutra bedziemy dzielne i wracamy do powaznego dietkowania (dzis damy sobie jeszcze odrobinke luzu ).
Buzka!!!
-
Lili bardzo sie ciesze ze wkoncu jest ktos do kogo moge sie przyłączyc. Razem zawsze łatwiej :P Mnie równiez takie wsparcie drugiej osóbki bardzo jest potrzebne.Samemu jest bardzo cieżko.Jak pozwolisz to bede u ciebie zapisywała co jadłam, nie bede prowadzila swojego pamietniczka?Co ty na to, może to byc nasz wspolny dzienniczek?
Jesli chodzi o pracę, to powiem Ci szczerze że jeszcze nie szukałam zbytnio, chcialam miec troszkę wakacji.Zaczne na powarznie rozgladac sie od wrzesnia, moze jakis staż na początek. Narazie chcialam sobie odpoczac, a wogole mój Misiek ma od 20.08 urlop, to moze jakis wyjazd....wiesz jak to jest
Pozdrawiam Cie gorąco Ciesze sie że jesteś.Mam nadzieję że bedziemy tworzyć niezły duet-hehehe :P
Dzis jeszcze sobie troszku można pofolgować, a tym bardziej że mam dzis gości i tyle smakołyków na stole
I cieszę się jeszcze z tego że dzis dostałam okres.......bo czuje sie troszke lżejsza, bo przed okresem mam wrażenie że jestem jak kluska.( a i to oznaka że nie jestem w stanie błogosławionym , bo troszku sie bałam w tym miesiącu)
To do jutra.
Jutro nasz WIELKI START!!!!
-
Ateczko, no to super! Jutro ruszamy i bedziemy dzielne!
Oczywiscie, ze mozesz tu zapisywac, co zjadlas i w ogole wszystko - ciesze sie, ze bedzie to nasz wspolny dzienniczek! Na pewno bedzie nam latwiej we dwie, wierze, ze sie uda.
Odezwe sie jutro, bo teraz troszke kiepsko u mnie z czasem. Akurat mam sporo pracy na kompie, ale nie moge sie powstrzymac przed zagladaniem tutaj...
Milego wieczorku niedzielnego, do jutra! :P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki