-
milego dnia i udanego dietkowania :P
-
Monic - dziś się z A. praktycznie rozmijamy... dopiero późnym wieczorem będziemy mieć dla siebie czas. albo i nie, bo ja mam masę roboty A jutro wyjeżdża znowu
Wesele robimy duże, na ok. 90 - 100 osób. O kosztach nawet nie będę wspominać
Co do @, to mam ostatnio jak w zegarku, co do dnia. I właśnie czuję się tak, jakby przejechał po mnie walec... Ratunku!
Trzykolory - mam nadzieję, że dzionek mija miło?
Marta - nie, podwójnego nazwiska raczej nie planuję.
A ślub w takim razie musieliście mieć bardzo romantyczny i cudowny! Wesele robiliście?
Efciaczku - fajnie, że wróciłaś!
Kaira - dzięki.
@ mnie wykańcza, chyba nie będzie dziś dietkowo...
-
Nie no, poddaję się dzisiaj Już mi się coś włączyło i jem, jem, jem... Ale to tylko dzisiaj i zwalam to na @.
-
ojj to szkoda ze sie rozmijacie..
jakie to zycie jest glupie, zamiast cieszyc sie z niego i spedzac mile chwile z bliskimi to trzeba zapierniczac.. tak nie powinno byc
To faktycznie duze wesele. Ale taki dzien jest tylko jeden. Koszty sa niewazne ehh
Wspolczuje z powodu @, pierwszy dzien tez jest dla mnie najgorszy. Moze wez dwie tabletki, bedzie lepiej )
-
U mnie dzisiaj porażka na całego - najadłam się już po uszy, a że do nocy jeszcze daleko, to zjem pewnie jeszcze dużo. Nieważne, serio. Poddałam się dzisiaj i tyle.
Monic - dzięki za zrozumienie. Niestety, tak to już bywa czasami, że na to, co najważniejsze, brak czasu. Ale byle do wakacji
-
-
Najadłam się Granoli, rodzynek i daktyli - mnóstwo!!! Musiało być słodko i koniec. Ale dzis już nic nie zjem, więc ostatni "posiłek" był przed 17 - dla mnie ewenement, zawsze jem ok. 20, nawet później. I poszłam na krótki spacer na pocztę, chociaż tyle. Głupia jestem i koniec, ale cóż... Jutro będzie lepiej, mam nadzieję.
Pesteczko, no co Ty? Też klapa? Pędzę poczytać!
-
mogło być gorzej. granola jest zdrowa. bakalie tez. po prostu bonusowy błonnik. ważne, ze nie było to jakieś totalnie niezdrowe świństwo. moze też organizm potrzebował cukru i nie dało rady tego zagłuszyć. to, że nie przerodziło się to w poważniejszy kompuls to też sukces no i nie jadłaś po 17, więc dzisiejszy dzień nie był taki najgorszy. poza tym jutro na pewno będziesz ładnie dietkować mając w pamięci ten grzeszek
-
Trzykolory - bardzo, bardzo dziękuję za pocieszenie! Tzn. w tym napadzie zjadłam jeszcze trochę macy i kromkę chleba z parówką, ale nic specjalnie strasznego nie było... No, jedno Merci. Ale za to nic już nie zjem do jutrzejszego śniadania. a jutro będę grzeczna
-
Miałam nie pisać dzisiaj raportu, ale czemu nie - napisze, za karę. Niech mi będzie wstyd
Jedzenie:
Owsianka na wodzie z rodzynkami i innymi bakaliami.
kilka łyków kawy (nie mogłam wypić ).
0.5 l Coli - chciałam się obudzić, zamiast kawy
Dwie maleńkie kiełbaski z ketchupem i kromką chleba razowego.
4 suszone daktyle.
Makaron, kotlet schabu duszony z cebulą i papryką, surówka z selera.
4 suszone daktyle.
1 Merci.
Kromka chleba razowego, parówka z serem.
Kilka kromek macy.
Mandarynka.
Duuuużo Granoli, rodzynek, suszonych daktyli.
Kawa z mlekiem.
Ćwiczenia:
Niente. Zero.
Natłuczcie mi do mojego łba głupiego, że tak być nie może.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki