Chwilke mnie nie bylo, ale wpadam napisac ze jestem i walcze dalej. Nie mialam ostatnio czasu wpadac na forum.
Pozdrawiam Cie serdecznie i zycze duzo slonka
Chwilke mnie nie bylo, ale wpadam napisac ze jestem i walcze dalej. Nie mialam ostatnio czasu wpadac na forum.
Pozdrawiam Cie serdecznie i zycze duzo slonka
Witam
wpadłam tylko na chwilkę żeby się przywitać
i zobaczyć co tu ciekawego się wydazyło
podczas mojej nieobecności
Już wróciłam i znów jestem z Wami
Na czym ta porażka polega? Może za dużo wymagasz od siebie?Zamieszczone przez lili213
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
Lili - dasz radę
Nie przejmuj się porażkami. Głowa do góry i do przodu
Pamiętaj, że na mecie czeka na Ciebie piękna biała sukienka, w której będziesz bosko wyglądać
Co nas nie zabije...
Tak było:
A teraz z wyznaczoną górną granicą 77kg dbam o nowe życie rozwijające się we mnie
13tc - 64,6kg
zawsze najtrudniej w weekend
trzeba uważać by nie zaprzepaścić tego co udało sie osiągnąć w tygodniu
Świetnie, że pedałujesz
I jak byłaś grzeczna tak jak sobie obiecałaś
Lili a może nie myśl, że masz schudnąć te 2 kilo tylko, że chcesz być dobra dla siebie i swojego ciała i nie będziesz go zaśmiecać byle czym, będziesz się ruszać itd? Może stresuje Cie sama myśl "jestem na diecie" co? Ja wole np traktować chudnięcie jak skutek tego, że żyję ok, a nie jak cel sam w sobie. Myśle ze można sobie na takie myślenie pozwolić jak się ma mało do zrzucenia. A przecież tak jest w Twoim przypadku. Naprawdę nie jest łatwo chudnąć z niwielkiej wagi jak wszyscy tu wiedzą i piszą i to chudnąć tak, żeby nie zwalniać przemiany materii..
No i co to za porażka właściwie?
tylko szybkie dzien dobry zostawiam
nie martw sie weekendem tylko walcz dalej i tyle
i badz z siebie dumna bo jest super
"W konfrontacji strumenia ze skałą, strumień zawsze wygrywa - nie przez swoją siłę , ale przez wytrwałość" Budda
21 kg za mna - 21 kg przede mna - Strona 1484 - Grupy Wsparcia Dieta.pl
Dzięki za odwiedzinki, jesteście wszyscy niesamowici!!!
Efciak - dzięki! Te 2 ostatnie kg rzeczywiście najtrudniej zgubić...
Monic - miejsca nadal za mało, muszę chyba całkowicie wyrzucić część ubrań, w których i tak nie chodzę, ale zawsze mi żal... Przydałaby się po prostu jeszcze jedna szafa
Kazetko - no, weekend był trochę imprezowy, ale już minął. Hm, tylko ciekawe, co będzie w DŁUGI weekend
Majussiu - czy mnóstwo czasu to nie wiem. Chciałabym już może w czerwcu iść pierwszy raz do krawcowej z suknią, no i dobrze by było się w niej zapiąć Poza tym, pod koniec maja mam wesele w rodzinie i chciałabym jakoś fajnie wyglądać
Dzięki za miłe słowa - super jeszcze nie jest, jeszcze nie mogę być dumna - ale będę, ha!
Trzykolory - ja się pocieszam tym, że na wakacjach będę miała więcej czasu na ćwiczenia - na jedzenie niestety też, ale może ćwiczenia jednak będą górą!
Tasia - fajnie, że wróciłaś. Jak tam dietka?
Carrrisma - hello, hallo! I jak po wyjeździe???
AleXL - nie, chyba nie wymagam za dużo. Chciałabym mieć po prostu kontrolę nad jedzeniem, a w weekend chwilami mi jej brakowało i jadłam bezmyślnie, głupio, bez sensu, za dużo... Brak tej kontroli to dla mnie największa porażka.
Magrol - Ta meta coraz bliżej, hm... Dam radę.
Kfiatuszku - no, w weekendy zawsze mam ochotę sobie odpuścić A wczoraj byłam grzeczna
Puellcia - trafiłaś w samo sedno, jest dokładnie tak, jak piszesz - stresuje mnie "bycie na diecie". I tak, chcę podchodzić do tego jako do dbania o siebie, co oznacza zdrowe jedzenie i dużo sportu. Staram sie przestawić na taki tok myślenia, bo jest właśnie tak, jak napisałaś. A o porażce już napisałam - całkowity brak kontroli i wrażenie, że to jedzenie mną rządzi, nie odwrotnie.
Dokładnego jadłospisu z wczoraj już mi się nie chce pisać, ale było ok A najważniejsze, że poszłam biegać - po 9 dniach przerwy - i zrobiłam 6 km! Bardzo się cieszę, dla mnie to naprawdę coś - biegłam 42 minuty. Cieszę się, bo do mojej wymarzonej 10 coraz bliżej, może nawet przed wakacjami się uda, a nie na urodziny, jak planowałam??? Dziś jestem trochę obolała, ale bez przesady.
Zakładki