Z ćwiczeniami to wystarczy spacer, 15min i już masz "ćwiczenia" odhaczone i może być dobre taki mały odpoczynek od stresu przed-ślubnego![]()
Z ćwiczeniami to wystarczy spacer, 15min i już masz "ćwiczenia" odhaczone i może być dobre taki mały odpoczynek od stresu przed-ślubnego![]()
Mniej jest więcej? http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=49
Zapisz zgubione letnie kalorie! ćwicz i licz!!!
Inspiruj się: Klub Tytanów: spadek min. 15 kg utrzymany przez rok?
Proszę Cię...nie denerwuj sie tak, bo naprawdę nie ma powodu![]()
2 miesiące to mnóstwo czasu, więc spokojnie![]()
na wszytko jest rada i na @ również, przecież zawsze można sobie przesunąć![]()
A....wiesz że ja dostałam najukochańszą @ właśnie na swoim weselu i przeżyłam![]()
Looz blues![]()
Pozdrawiam
Zaliczone 8 minutes ABS i 10 km na rowerku, ok. 23 minuty - mały kroczek do przoduDo tego maseczka na twarz, no i od razu minimalnie mi lepiej.
Puellcia - wiem, że się może poprzesuwać, ale wolę mieć nad tym kontrolę. A z opalaniem jeszcze zobaczę.
Kazetko - ja się przemogłam dzisiaj co do ćwiczeń, więc Ty też bierz się do roboty! Wygoń lenia!
AleXL - dość dużo chodzę tak na co dzień, ale może rzeczywiście masz rację z tym spacerowaniem na odstresowanie...
Kfiatuszku - staram się uspokoić. Mam kiepski okres, jakoś się pogubiłam, to dlatego.
wiem, że okres można przesunąć, ale ja absolutnie nie chcę nic antykoncepcyjnego, więc muszę pogadać z ginem.
A... o co chodzi z tą najukochańszą @? Bo mnie zaintrygowałaś!![]()
Dzięki wielkie, że ze mną jesteście!!!
Hej Lili!!!
Dawno mnie u Ciebie nie bylo.Widze,ze stres przedslubny ciagle obecnyPowtorze sie,ale zobaczysz,jak bedzie po wszystkim,ze to bylo niepotrzebne psucie nerwow
Brawo za rowerek!Milego,malostresujacego weekendu zycze![]()
Lili - gratuluję ćwiczonek![]()
![]()
![]()
Teraz już będzie dobrze. Zadbaj troszkę o siebie. Pomyśl o sobie. Nastrój się poprawi, zobaczyszA do ślubu jeszcze duuuuuuuuużo czau. Zdążysz ze wszystkim
![]()
Co nas nie zabije...
Tak było:
A teraz z wyznaczoną górną granicą 77kg dbam o nowe życie rozwijające się we mnie
13tc - 64,6kg
Hej Lili - ostatnio zmobilizowałaś mnie do ćwiczeń, a teraz co? Gdzie Cię wywiało?
Co nas nie zabije...
Tak było:
A teraz z wyznaczoną górną granicą 77kg dbam o nowe życie rozwijające się we mnie
13tc - 64,6kg
Magrolku - nie piszę, bo nie mam się czym chwalić. Od piątku nie ćwiczyłam - z bieganiem na razie nie wychodzi, nie mam warunków, ale za to dziś już planuję rowerek. Teraz, przy Euro, mam zamiar jeździć przed telewizorem - tak, tak, z okazji piłkarskiego święta wreszcie sprawiliśmy sobie TVDlatego stawiam na rowerek, choć bieganie też jakoś muszę sobie zorganizować. Ogólnie mam dołki i nie umiem się pozbierać.
Kafig - dziękuję. Nie będę się tym wszystkim denerwować, musimy zdążyć i już. Dziękuję za wsparcie.
Liluś - dołki wykop za oknoA rowerek przed TV też jest OK, więc bierz się w garść, coby mieć kondycję dobrą. Chyba nie chcesz dostać zadyszki przy pierwszym tańcu
![]()
Dawaj mi tu przykład, bo ja też ostatnio zostawiłam ćwiczenia same sobie
Tłumaczę to sobie brakiem czasu i upałem, ale to bez sensu...
![]()
Co nas nie zabije...
Tak było:
A teraz z wyznaczoną górną granicą 77kg dbam o nowe życie rozwijające się we mnie
13tc - 64,6kg
Magrol - ech, ze mnie ostatnio nie można brać przykładu![]()
Wczoraj też nie było rowerka, bo popołudnie wolne od pracy zeszło na załatwianiu różnych spraw. Cieszę się, bo zaliczyliśmy pierwsze spotkanie w poradni życia rodzinnego - ciężko się tam dostać, kolejki straszne, ale wczoraj się udało. Dziś z kolei praca co najmniej do 20, jeśli nie dłużej, więc pewnie też będę zbyt zmęczona na ćwiczenia. Cholera, muszę się jakoś ogarnąć! Od przyszłego tygodnia będę mieć mniej pracy, bo to już prawie wakacje, może dzięki temu lepiej zadbam o siebie. Tak naprawdę to ostatnio tylko bym spała. Czuję się zmęczona, ale przed wszystkim mogłabym spać i spać...W najbliższy możliwy dzień planuję nie wychodzić z łóżka - nie wiem, kiedy to będzie, ale taki mam plan!
Zakładki