Wątek: Ślub tuż tuż... Zostało 18 dni.

Jak na razie jest ok - dużo lepszy dzień niż się zapowiadał rano...

Trochę mnie pomęczyło, ale przyszła @ i jest odrobinkę lżej.

Rano byłam z siostrą na zakupach - w secondhandzie, bo powiem szczerze, że czasem lubię tam kupować. No i dziś zrobiłam świetne zakupy, bardzo jestem zadowolona!!!

Jedzeniowo na razie nieźle, choć grzeszek juź jeden był - ciastko chrupkowo-czekoladowe. Wyglądało pysznie, nie było dobre. Ale teraz już wiem i reszta paczki może sobie spokojnie leżeć, nic jej nie zrobię.

Rowerka dziś nie będzie - w założeniach mam 1 lub 2 dni przerwy w tygodniu, a dziś jestem za bardzo obolała na taki wysiłek, daruję sobie.

Za to poćwiczyłam: 8 minut na brzuch, na nogi i rozciąganie. Te zestawy są naprawdę super, coraz bardziej mi się podobają i mam do nich coraz więcej przekonania - polecam!!!

Odezwę się jeszcze wieczorem i dam znać, czy reszta dnia była równie udana. :P

Też chodzę czasami do ciucholandów.Niekiedy moża tam kupic fajne markowe ubrania .Moja kuzynka ubierała tam swoją córę i częto trafiała na ciuszki z metkami wogóle nie używane.
Dawniej , w satrym miejscu zamieszkania miałam rewelacyjny lumpex koło domu.Teraz niestety jestem go pozbawiona.
Mam parę extra torebek i pasków za grosze.
Nie wpomnę już o worku apaszek.

Dobrze ze trzymasz sie dzisiaj dzielnie- buźka

kochana ja ostatnio wpadłam do zaprzyjażnionego lumpka i kupiłam śliczną jedwabną bluzkę z motywami hinduskimi nową z metką caliviin clain I wystarczy na nią spojrzec i widac ,ze to śiwtna markowa rzecz za gruba kasę, z tym , że mnie kosztowała całe 8,90 zł

oczywiście nikomu tego nie mówie

No to widzę, kobietki, że się rozumiemy, jeśli chodzi o te lumpeksy... Ja dzisiaj za niecałe trzydzieści zł kupiłam: jedną sukienkę, dwie sukienki-tuniki i cztery koszulki. Wszystko bardzo ciekawe i oryginalne, więc strasznie mi to poprawiło humor!

Wciąż jestem dzielna, choć odrobinę głodna... Przede mną jeszcze kolacja - zwykle jadam ją ok. 19.30 - 20.00, ale chodzę spać w okolicach 2.00, więc to chyba ok.

Wczoraj moja Mama podała nam z Niemiec paczkę, a tam, oczywiście, pyszne słodycze. Moja siostra otworzyła dzisiaj wielkie pudło ciastek czekoladowych - do wyboru, do koloru. Z każdego rodzaju odłożyłam po jednym, spakowałam w woreczek, schowałam do lodówki i mam zamiar zjadać stopniowo. Dziś się nie skusiłam, ale może jutro?

Dzisiaj za to skusiłam się na budyń "Słodka chwila", bo bardzo go lubię.

Cześć lili213 dawno tu nie zaglądałam siostra była i w ogóle ale chyba bardzo dobrze Ci idzie ?


Misiemona

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

tu znajdziesz wszyskie najlepiej rano ściągaj

Hej Ania, fajnie, że wróciłaś! :P

U mnie w porządku, nie narzekam. A co u Ciebie??

Lili, widze, ze pieknie Ci dzionek minal, do tego jeszcze takie fajniutkie zakupy, niezle Dobry second-hand nie jest zly, ja tez tak uwazam A fajny ciuszek od razu poprawia nastroj, az sie pycho samo usmiecha. Takze z powodu wypraw do sklepu lubie swobodnie wchodzic w moj optymalny rozmiar 40, bo w przymierzalniach przezywalam prawdziwe chwile grozy, kiedy patrzylam na swoje cielsko wieloryba. A te lustra + swiatla w przymierzalniach odslaniaja najgorsza prawde :P Wiec bede szczupla i powabna :P i bede nosila takie ciuszki, ze moj Luby bedzie pial z zachwytu, a co
Pozdrawiam...

Bardzo dobrze z tymi ciasteczkami wymysliłaś Wiesz, że leża sobie i czekają, żeby stać się np. nagrodą
Jak wiadomo, że tylko jedno ciastko będzie, to takie pyszne ono jest...wrrrmrrrr...
A jak to ćwiczy charakter

Miłego dnia

Hej! Lili, a Ciebie to dopiero wesoło i pozytywnie! . Bardzo dobrze, że lubisz i umiesz się nagradzać - nawet za najdrobniejszy sukces - skumałaś istotę rzeczy, ot co
A co do lumpeksików - ja też je lubię
Trzymaj się, bo widzę że dietka Ci doskonale idzie
Pozdrawiam serdecznie
Dezzy

Nie ma to jak zakupy na poprawienie humorku A za silna wole Cie podziwiam wole nie ryzykowac sprobowania jakiegokolwiek ciacha czy innej slodkosci, tak na wszelki wypadek, zeby mniepotem nie ciagnelo do nich