-
Jacieeee Jak pięknie zrzucacie
Gratuluję Ci słoneczko z całych sił
-
Jestem u ciebie pierwszy ale nie ostatni raz
-
Lilunia, brawo, brawo, BRAAAAAAAAAAAAWO
Jestem z Ciebie niesamowicie dumna i bardzo sie ciesze, ze tak ladnie Ci poszlo.Jest swietnie i wiesz co? Wiem, ze to jest trwale swietnie, a jesli bedziesz chciala jeszcze cos zrzucic (choc taka waga to marzenie) to tez to zrobisz. Jestes niesamowita, gratulacje
-
Gratulacje LILI! Tobie napewno się to należało BUZIOLKI A jeszcze chcesz coś zrzucać? Jak tam dietka?
-
Kasia - witam i zapraszam jak najczęściej! Tak mi miło, że do mnie zajrzałaś!
Kingusia, Agusia, Jestek, Monisia - dziękuję!!! Bez Waszego wsparcie nie byłoby tak łatwo. Nie wiem jak to możliwe, zgubić 3 kg w 2.5 tygodnia przy tej mojej nie-dietce... To na pewno przez ćwiczenia. No i jadłam mniej i regularnie. I piłam potworne ilości wody i herbatek. I tyle. Nie katowałam się.Jadłam czasem słodycze. To dopiero fajna dietka! A wynik chyba lepszy niż rok temu - wtedy liczyłam każdą kalorię i starałam się trzymać 1000 kcal (rzadko się udawało), zgubiłam 4 kg w 3.5 tyg. Ale ile mnie to kosztowało...
No, a dzisiaj u mnie impreza! Oglądałam z siostrą film z wesela mojej przyjaciółki. Zrobiłyśmy sobie jednego drinka, potem drugiego... Ja naprawdę mam słabą głowę, więc oczywiście chodzę teraz lekko zakręcona... Próbuję się właśnie otrzeźwić kawą, żeby móc poćwiczyć. Na rowerek wsiądę na pewno, ale chciałam też zrobić ośmiominutówki. Cóż, może później!
Buziaki i jeszcze raz Wam dziękuję!!!
-
Hi hi Tylko nie spadnij z tego rowerka
-
Agusiu, tak źle to jeszcze nie jest! Wlewam w siebie kawę, herbatki i litry wody i zaraz powinnam dojść do siebie. Na rowerku chętnie pojeżdżę, ale ćwiczyć mi się nie chce... Ale postaram się poćwiczyć wieczorkiem.
Strasznie się martwię, bo w Częstochowie nie będę mieć moich 8minutówek i nie wiem, czy uda mi się je jakoś zdobyć... I co ja biedna zrobię??
Jutro przede mną ostatnie zakupy, no i pakowanie - znowu Ostatnio w kółko się muszę pakować, a potem rozpakowywyać, już mam trochę dość! Najgorsze, że ja zawsze wszystkiego potrzebuję , więc wożę ze sobą ogromne bagaże. Och, nie chce mi się naewt myśleć o tych przygotowaniach do wyjazdu! I tak mi smutno, że nie będę mogła tutaj zbyt często zaglądać...
Ale za to wreszcie będę z moim A. - już nie mogę się doczekać! Jesteśmy ze sobą już parę lat, a ja jestem coraz bardziej zakochana, hi hi. :P
Piszcie, co u Was, kobietki moje!
-
Dziewczyny moje kochane, jeszcze raz Wam dziękuję - za to wszystko, co napisałyście, za wsparcie, za to, że tak często tu bywacie...
Osiągnięcie tego mojego małego celu to wielka radość i wciąż w to nie wierzę, boję się, że może waga kłamie, bo ona jakaś taka... Ale sprawdzę w czwartek, na mojej własnej i zaufanej wadze, którą mam w Częstochowie.
Tak, ja też mam nadzieję, że to już taka "zdobycz" na stałe - tzn., że nigdy nie będzie więcej, bo 54 kg to moja absolutnie maksymalna waga, jaką akceptuję - więcej to już za dużo. Postaram się tego nie zaprzepaścić, choć boję się powrotu do Londynu... Ale nie, tym razem się nie dam! Przecież to nie koniec walki, mój prawdziwy cel dopiero przede mną, ale zacznę dopiero po wakacjach nad morzem, czyli pewnie od początku września. Wtedy wrócę do poważnego odchudzania
W tytule tego pamiętnika mam, że "chcę wypięknieć" i przyznam, że nie tylko o schudnięcie mi chodzi. Przede mną zmaganie z moimi kolejnymi największymi i ohydnymi wrogami - cellulitem i rozstępami. Zawsze to olewałam, nic nie robiłam, teraz próbuję, bo moje ciało jest w okropnym stanie... Aż wstyd. Walczę i będę walczyć, dopóki się nie poprawi.
A poza tym... Opaliłam się, włosy mi trochę podrosły :P (zapuszczam po raz pierwszy od wielu lat), a na to też liczyłam. Troszeczkę się chyba wypiękniłam , ale przede mną jeszcze dłuuuga droga...
Ech, zanudzam, co?
Pozdrawiam!
-
Podsumowanie dnia.
1345 kcal - w tym ok.250 to drinki...
Grzeszki: 2 biszkopty, ale w sumie dla mnie to żaden grzeszek...
2 drinki
Rowerek: 30 km, ok. 1h z minutami - zapomniałam zmierzyć czas
Ćwiczenia: 8minut brzuch, nogi, rozciąganie.
Niewiele dziś zjadłam w ciągu dnia, kolacja większa niż zwykle, ale tak ogólnie: dzień bardzo udany!!!
-
LILI: To tylko i wyłącznie Twoja zasługa..i Twoja cięzka praca Ja jutro mam ważenie Hehe I jestem ciekawa co będzie
Kurcze ja tez mam rozstępy... I nie wiem jak sie ich pozbyć..hlip hlip...ale najpierw schudne
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki