-
Podsumowanie dnia.
1615 kcal (po raz ostatni przypominam, że nie liczę tak zbyt dokładnie!).
Grzeszki: sernik, winko (właśnie piję).
Moje małe zwycięstwa: NIE ZJADŁAM szarlotki (bo był już sernik), jeździłam na rowerku.
Rowerek: 30 km, 1 h 03 min.
Ćwiczeń jeszcze dziś nie było.
Dzień nie najgorszy
-
No faktycznie dzień nie aż tak zły..tzn dobry bo trzeba mieć na uwadze że nie najlepiej się przecież czujesz
I dobrze że umiesz powiedzieć stop. To jest bardzo ważne..ja coprawda nie jem wogóle słodyczy..bo mam skłonności do tycia i słabą przemiane materi..więc czuje że mi by to zaszkodziło:P
-
Lili buziaczki i dobrej nocy!!!
Musze ponadrabiac zaleglosci a narazie wpadlam z pozdrowionkami.
-
Tak się cieszę, że jesteś, skarbie... Tęskniłam strasznie!!!
-
Mniam, serniczek Kocham.
Ale jakoś jak mogę to nigdy się pod ręke nie podwinie
Zyczę Ci miłego tygodnia i udanego dietkowania
Buziaki!
-
Winko u mnie wczoraj tez było a w zasadzie szampan z okazji rocznicy ślubu.
Dieta kiepsko mi poszła......
-
Nie ukrywam, że ja tu po dobre słowo wpadłam Liluś
Rezultat ważenia porannego nienajlepszy i humorek w związku z tym też
A ty u Ciebie tyle ciepełka, ze ogrzać się można Jeśli pozwolisz, to skorzystam
Pozdrawiam
-
Agusiu kochana - nie najlepszy rezultat jeszcze o niczym nie świadczy! Pomyśl, że robisz to głównie po to, żeby dobrze się czuć z samą sobą, a czy nie czujesz się lepiej będąc na dietce? Nie ma obżarstwa, wyrzutów sumienia, jest zdrowe jedzonko, ruch... Już samo to to przecież ogromna satysfakcja!!! Ja wiem jedno: nawet jeśli ta cholerna waga stoi w miejscu, to Ty rób swoje. Idzie Ci świetnie, przecież się nie poddasz??? A skoro idzie świetnie, to rezultaty też będą, nawet jeśli nie od razu. :P I jeszcze jedno: sprawdzałaś wymiary? Bo kilogramy to nie wszystko, wiesz o tym.
Życzę Ci lepszego humoru, nie przejmuj się głupią wagą i dalej walcz, bo warto! Całuski, skarbie! :P :P :P
Kiniu - była okazja, więc w takich chwilach nie ma co myśleć o diecie. Dziś już będzie lepiej, wierzę w Ciebie!
Ewuniu - dzięki za odwiedzinki! A serniczek wcale TAKI dobry nie był...
-
Poniedziałek, dzień ważenia i mierzenia. Nie wiedziałam, czy jest sens, no bo przecież ważyłam się w czwartek, a ten ostatni tydzień był raczej średni przez te moje choróbska, ale co tam. Zważyłam się i zmierzyłam.
Dziewczyny -
osiągnęłam ten mój wakacyjny cel, na wadze jest 54 kg
Centymetry - od ostatniego tygodnia, a w nawiasie od 14 dni, czyli prawie od początku tej mojej dietki:
Biust: - 0.5 cm (-2.5 cm)
Talia: -1.5 cm (-2.5 cm)
Brzuch (oponka pod pępkiem): -1.5 cm (-4 cm)
Biodra: - 1cm (-3 cm)
Udo: - 0.5 cm (-2.5 cm)
Łydka: - 0.5 cm (-0.5 cm)
Spadki mniejsze niż ostatnio, ale są! Lecę zmieniać suwaczek!
-
Bardzo sie ciesze i gratuluje- SUPER
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki