Strona 383 z 696 PierwszyPierwszy ... 283 333 373 381 382 383 384 385 393 433 483 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 3,821 do 3,830 z 6957

Wątek: Ciąża bez słodyczy czyli zdrowo jemy!

  1. #3821
    asia0606 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Aniu jeszcze nie wiem , czy K. jedzie, bo w tym tygodniu pracuje na 14.00 a z sobotą jeszcze nie wiadomo. Ja jadę rano w piątek, a jak K. będzie mógł, to dojedzie w sobotę. Długie spacerki na pewno będą , bo po to jadę na wieś, żeby się dotlenić i powdychać świeżego powietrza.
    Miłego wieczoru
    Pozdrawiam

  2. #3822
    najmaluch jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    1,105

    Domyślnie

    Anusia bardzo dziwna sprawa...wysłałam tego priva o 11.30...Miałam go w wysłanych więc przesłałam Ci przed chwilą jeszcze raz...Mam nadzieję, że tym razem dojdzie...

    Asia sama chętnie wybrałabym się na wieś...Gdzie konkretnie jeździsz? Jak się nazywa ta mijecowość?

    Halinko przykro mi z powodu Roksanki...bardzo...Ale nie zajadaj tego stresu i bardzo cię prosze przestań się ważyć codziennie bo się zamęczysz...


    Dziś nadal @ mi doskwiera...Niestety z rowerka wyszło tylko:
    PRZEJECHANYCH 10 KM W CZASIE 15 MINUT PRęDKOść różna

    Ale wiecie co nie ważne, że mało...ważne, że wsiadłam na rower i popedałowałam mimo bolącego brzucha...To się dla mnie bardziej liczy niż nadłuższy dystans...

    A teraz chcę więcej...
    Tu jestem:
    http://dieta.pl/grupy_wsparcia/pamie...czesc-1-a.html

  3. #3823
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Aniu, masz rację i bardzo fajnie, że jednak udało Ci się pojeździć mimo @

    Ja też nie zawsze się czuję idealnie, też choruję i miewam gorsze dni, a jednak staram się jeździć!

    Brawo! :P

    Spokojnej nocy życzę, ja już się mentalnie przygotowuję do jutrzejszego dnia
    Praca.....

  4. #3824
    Awatar Usiak
    Usiak jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    10-10-2005
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    789

    Domyślnie

    Aniu najważniejsze żeby się mobilizować i ćwiczyć.
    Większym sukcesem jest zmobilizować się do rowerkowania jak @ przeszkadza i samopoczucie kiepskie niż przejechać więcej, ale w bardziej sprzyjających warunkach
    Mnie też @ męczy - ale cwiczę dzielnie

    Buziaki!
    Ula
    Tutaj jestem: O marzenia trzeba walczyć, czyli: USIAK CHUDNIE!


    NA ROWERZE - DOOKOŁA ŚWIATA

  5. #3825
    agentka81 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Serdecznie pozdrawiam z Yorku

  6. #3826
    Awatar marti
    marti jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Śląsk
    Posty
    120

    Domyślnie

    Anulka ja wierzę, że z Twoim samozaparciem, to na koniec lutego będzie jak chcesz ... mój cel ie oddala... szczerze mowiac myslalam o 57-58 na koniec lutego, tymczasem przez tą chorobę stoję w miejscu... nawe boje si na wagę wchodzić... No ale jak ot mówią choroba nie wybiera

    Miłego dnia!




    Moje wypociny są głównie tutaj:

    Nie potrafię schudnąć - potrzebuję wsparcia.

  7. #3827
    agnimi jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    miłego dnia

  8. #3828
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Udanego wtorku Aniu! :P

    Ja już w pracy

  9. #3829
    hiiiii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-01-2006
    Mieszka w
    Piła
    Posty
    85

    Domyślnie

    ANIU OD DZIŚ STARAM SIĘ NIE ZAJADAĆ BO TO DO NICZEGO NIE DOPROWADZA ZA WYJĄTKIEM ZŁEGO SAMOPOCZUCIA I ZWYŻKI WAGI. MNIE NAJBARDZIEJ DOBIJA TA NIEMOC.
    MIŁEGO DNIA.

  10. #3830
    najmaluch jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    1,105

    Domyślnie

    Wcięło mi długaśnego posta ja się chyba załamię...

    Ale spróbuję jeszcze raz napisać o co chodzi

    Wczoraj zadzwoniła do mnie siostra teściowej zapraszając nas na 55 ślubu...W skrócie nie mamy wogóle ochoty tam iść...Ale będzie ciężko sie wykręcić...Brat Jarka też jest zaproszony ale on nawet nie będzie się silił na wymówki tylko powie, że nie idzie i już...I oczywiście wszyscy będą liczyć na Nas...Na dodatek Jarek musi zawiesć tam swoją mamę a jak już podjedzie pod dom to nie wypada nie wejść..A jak wejdzie to będzie larum gdzie ja jestem...Więc prawdopodobnie będziemy musieli iść...Tam będzie tony jedzenia..tony...i nie ma tak, że nie jesz...musisz ... Nie cierpię tego...

    Ale jeśli już będziemy musieli iśc to postanowiłam mieć 2 kg mniej...To jest 4 marca więc spoko...Gdyby zeszła do tych 56 na koniec lutego to byłoby miodzio...A to dlatego, że jest tam taka kuzynka stara panna mieszkająca na stałe we Florencji więc wyżej sra niż dupę ma która boryka się też z nadwagą...I zawsze ma jakiś miły komentarz dla mnie...więc niech jej teraz pójdzie w pięty...


    Halinko podjęłaś słuszną decyzję o nie zajadaniu stresu...To pomaga na chwilę a potem jest dół, który Ci niepotrzebny...Modle się za Roksankę...Będzie lepiej!!!


    Kasiu masz racje cieszę się, że wczoraj przełamał się i wsiadłam na rower...Uważam, że 2 jest takim specyficznym czasem kiedy organizm potrzebuje troszkę wytchnienia i relaksu...



    Uleńko witaj... Ćwiczysz...super...Ćwiczenia + dieta = sukces



    Martusia ale nam się pochorowałaś...Narazie zapomnij i wadze...Ale powiedz masz apetyt czy wręcz przeciwnie?


    Agentka hello...Kupę lat...mam nadzieję, ze u siebie napisałaś coś więcej...

    Agnimi duża buźka.

    A teraz chcę więcej...
    Tu jestem:
    http://dieta.pl/grupy_wsparcia/pamie...czesc-1-a.html

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •