Dziś świadomie odpuszczam rower...w sumie to mogłabym teraz wsiąśc na niego ale naprawdę bardzo boli mnie brzuch...już nie liczę środków przeciwbólowych jakie zażyłam dzisiaj...Nie chcę jeszcze się naswyrężać ćwicząc...A naprawdę nic mi się nie stanie jak dziś nie popedałuję choć kusi mnie to bardzo i nawet mam ochotę ale wolę nie robić krzywdy mojemu spuchniętemu ciału...
Dzień leniwy...Po imprezie cały dzień chodziłam taka jakaś wczorajsza...Nie mam na myśli kaca bo go nie miałam ale jakoś taka osowiała jestem
Mam dziś na noc mamunię... Mąż znów dziś w pracy na noc...
Poodpisuję jutro bo teraz znów muszę zażyć proszka i chyba się położyć...Już kiedyś pisałam że z każdym miesiącem mam bardziej bolsne miesiączki...Chyba czas na dzidziusia...będę mieć spokój z @ na 9 miesięcy
Dobranoc kotki!!!
Zakładki