Wątek: Ciąża bez słodyczy czyli zdrowo jemy!

Aniu, dziękuję raz jeszcze za wiadomość

Spokojnej nocki :P

Aniu,
mam nadzieję że dzisiejszy dzień w pracy minie ci dość miło, bezboleśnie i szybko.

Rzeczywiscie w drużynie tej samej jesteśmy i obyśmy szybko przeszły do innej - bardziej zaokrąglonej

Hejka ...Ale dziś upał ... Dobrze mi się dziś spało ...Chyba dlatego, że mamunia za ścianą Ale marzy mi się



...słoneczna plaża ... Drink pity przez słomkę pod parasolem ... i szum morza ... Hmmmmmmm....rozmarzyłam się

Emilko trzeba być dobrej myśli ...Ja póki co muszę unormować organizmi, który robi co chce ... Póki jednak się nie ustabilizuje o zaokrągleniu raczej nie ma mowy ...

Kasieńko dzięki

Aniu, tak unormowanie jest najważniejsze.
Ja najgorzej miałam jak mi ginka chciała Luteiną wszystko unormować. Koszmar i tragedia, po 2 cyklach prawie rok dochodziłam do siebie. Kolejny gin dał mi hormony - po 2 dniach zawitało do mnie pogotowie. Myślałam, że żołądek mi wypali.
Teraz nie jest idealinie, ale lepiej.

Powiem Ci, że co lekarz to teoria. Na tym samym usg dwóch lekarzy widzi zupełnie co innego. Zreszto książkę bym mogła napisać o kolejnych A to tylko kontrole były. Aż strach pomyśleć co będzie jak sie będę musiała leczyć. Ale tfu, tfu.
Bez czarnowidztwa.

A tymczasem normuj się jak najszybciej.

No i plazy zyczę. Palemki też

Emilko kurcze nie wiedziałam, że twoje problemu zdrowotne są związane właśnie z ciążą Wiesz mi lekarz przepisał Clostylbegyt i Duphaston ...Jeden cykl z tymi hormonami zakończył się dla mnie tragicznie ...Poszłam na konsultacje do innej ginki i powiedziała, że dla niej wszystko jest OK ...Leki odsstawiłam sama bo fatalnie się czułam po nich a po za tym urosła mi cysta... Tylko, że teraz dostałam @ w połowie cyklu więc nadal coś jest nie tak ...Jutro idę robić progesteron ... Wiem, że to forum dietkowe i nie miejsce na takie tematy ale co tam

Aniu, co tam dietowe nie-dietowe tematy. W końcu od tego też zalezy nasza dieta i odwrotnie. Poza tym fajnie sobie bratnią dusze znaleźć. Jakoś tak razniej, chociaz nie wesoło - problem to problem. Nie damy się i walczyć będziemy, prawda?

Kurcze ja też miałam cystę i już prawie na stole leżałam, ale znikneła. Za to na żółtaczkę zaczepiona jestem

Emila Na stole???Nie ... Nowa ginka spytała mi się na wstępie czy lekarz nie zlecił mi czasem laparoskopii bo mówi, że lekarze bardzo chętnie podejmują takie działania ... Na szczęście do tego nie doszło ...

Jestem głodna a to dziwne bo zjadłam porządne śniadanie ... Na szczęście pod ręką tylko brzoskwinia i woda ...I tego się trzymajmy

A no właśnie mi zawyrokował laparoskopię.
Jak byłam u nowego gina ze zdjęciami usg, które były obrazem cysty i podstawą do wycinania, to powiedział, ze on nic nieprawidłowego nie widzi.
Dziwi mnie to wszystko, bo ten pierwszy to specjalista od chorób kobiecych. A moze to wcale dziwne nie jest. Moze to takie zboczenie zawodowe.
Jest u nas taka ginka w mieście, specjalista od patologi ciązy. Prowadziła ciąże 4 moich koleżanek: 2 dzieci miało się urodzić niepełnosprawnych umysłowo, a u 2 było przodujące łożysko. I jakoś wszystkie dzieci są najbardziej normalne i zdrowiutkie.
Ale co przeżyły dziewczyny, to ich.
Moze to takie zbozcenia zawodowe.

Mi się całę szczęście jeść nie chce. A zjedzenie seka zamuliło mnie totalnie i zemgliło na dodatek. Doprowadzam sie do normalności herbatą.

Emilko widzisz ja miałam podobną sytuację ...Poprzedni ginek przy każdej wizycie powtarzał mi, że mam torbielowaty jajnik ...A pani ginka mówi, że nic nie widzi ...Dwóch lekarzy dwie opinie ...Ja zastanawiam się czy nie iść do trzeciego ... Ciekawe jaką opinię by wydał ...Póki co spróbuję leczyć się i niej bo jakoś bardziej przekonują mnie metody naturalne póki co a nie od razu hormony...

Przyszedł coffee time


Pewnie sobie pomyślicie ale ta dziewczyna ma ligtową pracę ...cały czas na forum klika ...Ale to tak raczej wyjątkowo ...Teraz jest luz ale gdzieś tak od 13 będzie juz gorzej ... Spotkanie u klienta, odebranie materiałów i praca nad 2 gazetkami naraz ...Jak ja to kocham

Aniu, ja tam wcale nie myślę, że masz lightową pracę. Bo sama mimo, że na formum siedzę to tyram jak rzadko.

Co do lekarza to zostań u tego co jesteś. Mój terazniejszy ma podobne podejście. Nie kazał mi panikować i na razie doszukiwać sie choroby na siłe.