hej Najmaluszku!
milego wtorkowego dietowania
DZiękuję wam słonka za odwiedzinki u mnie.
U mnie w pracy zimno jak nie wiem co, cała jestem zmarznięta, tylko ciepła herbatka mnie ratuje...
Dziś wstałam za wcześnie bo nie mogłam spać i teraz oczy mi się kleją.
Zapisałam się dziś na step bo mam nieodrobione 1 wejście i mam nadzieję że dotrę bo mróz jak cholera...
Asieńko tak praca to najlepsze lekarstwo a zarazem dobry sposób na nie myślenie o smutkach ani o jedzonku...Asieńko ty jesteś taka dzielna że poprostu nie mogę wyjść z podziwu. To między innymi dzięki Tobie znów się uśmiecham Ściskam Cię mocno!!!
Emilko przesyłam ci cieplutkie uściski. Niech ta zima się już skończy.......
Dum fajnie że herbatka smakowała a dziś może kawkę??
Serwuję dla wszystkich na rozgrzewkę...
Acha te ciasteczka zostawiamy dla tych co nie są na dietce, my delektujmy się tylko pyszną, aromatyczną kawusią
Wielkie dzięki że do mnie zaglądnęłaś i dałaś mi kopa.
pzdr
kawa to zawsze dobry pomysł
widze, że już wszystko jak należy - super!!!
step? nigdy nie próbowałam, fajne???
hej maluszku
i jak było na stepie? ja mam swój domowy,zupełnie inny niż ten na fitnesach ale też daje w kośc..tylko qrna jak się na niego wejdzie,bo od patrzenia to niesttey w tyłku mi nie ubywa
uwielbiam kawę i nie ukrywam że te ciasteczka to też bym zjadła ale sie nie dam
no to zmykam do nauki..
buziaki i miłego wieczorku
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
tu jestem:
http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...ead.php?t=1060
[b]
Jestem z siebie dumna Udało się pokonać ogromnego stresa...znów ten sam problem z moim wspaniałym ojcem...długo by gadać...w każdym razie już byłam na skraju załamania...jak go zobaczyła pomyślałam nie...nie idę na żaden step...wracam do domu i rzucam się na jedzenie...zrobię sobie tosty...herbatkę...potem jakiś deser... i byłam bliska żeby tak zrobić zwłaszcza że zimno jak cholera...
Ale zawróciłam w połowie drogi wsiadłam do samochodu i pojechałam na step. I jestem wdzieczna losowi że tak się stało...wypociłam sie nie miłosiernie...to był zaawansowany step więc latałysmy jak opętane...wycisk niesamowity...a ja na godzinkę nie myslałam o niczym innym tylko o tym jak mi fajnie...jak super jest sie poruszać...dać z siebie tyle siły...i po stepie już nie miałam siły nic robić...teraz siedzę tu na forum a zaraz idę z ksiażeczka do łózka...dobrze że rano zrobiłam 8minABS bo teraz juz chyba nie miałbym siły...
Jedzeniowo jak najbardziej w porządku:
* Kromka chleba żytniego(109) +1/2 splasterka sera żółtego (25) + serek topiony light (43)+ 3 małe ogórki kiszone (20) + biała kawa (20) = 217
* Jogurcik owocowy = 120
* 2x mandarynka = 50
* Wątróbka z cebulką (250) + 3 łyżki kapusty kiszonej (20) + pół ziemniaka (20) + troszke sałaty, pomidora i papryki (50)= 340
* 2x Kawka z mlekiem = 40
* Mandarynka = 25
* Serek piatnica = 120
RAZEM:***912kcal***
Ruch:
***8minABS+ 1h power step***
Było też balsamowanko.
Fajnie że udało mi się choć na chwilkę odpoczać psychucznie bo to myślenie mnie czasem wykancza...problem co prawda nie zniknął ale teraz mam to w nosie jestem tak wykończona że tylko marze o łóżeczku
Dum ja kawkę tez uwielbiam a gdy do kawki jest jeszcze jakieś ciasteczko to juz wogóle miodzio....ale to dopiero w marcu
Patka step jest super, powinnaś spróbować, męczy niesamowicie a przy tym człowiek ma ogromna frajdę, ja uwilebiam step chyba tak samo jak Ty jogę
Agentka kopa dam Ci jeszcze nie raz jak będziesz takie głupoty opowiadać...nie waż się zniknąć z forum i poddać...bo dopóki walczysz jesteś zwycięzcą
dzięki. Zapraszam do mnie umieściłam pulpecika ze Słowacji
Witaj Anuś !
Pięknie dietkujesz moja kochana! No i do tego takie ćwiczonka, no superowo ... Stepu zazdroszczę... wogóle zazdroszcze porzadnego fitness clubu, u mnie niestety nie ma takiego z prawdziwego zdarzenia. Jest jeden spory, ale niestety nieodpowiadaja mi tam instruktorzy, uwazam , ze są kiepscy i nie bardzo mi pasują... Kiedyś chodziłam na step który prowadziła strasznie energiczna dziewczyna, no normalnie boooosko bylo u niej na zajęciach! Podziwiałam ja, bo prowadziła trzy grupy, trzy godziny pod rząd... my kurcze po jednej godzinie to ledwo na nogach się trzymałysmy, byłyśmy mokrusieńkie, a ona dalej z następną grupą... ojjj ale mi smaka na step narobiłaś .
Kochana podziwiam Cię za piękne dietkowanie, ale uważam ze za mało jesz... przy takim wysiłku jaki sobie serwujesz powinnaś dostarczać organizmoi przynajmniej 1100 kcal, już nie mówię, ze 1200 byłoby ideałem, ale Ty nawet nie dobijasz do tysiąca.... to nie jest dobre ...
Pozdrawiam i ściskam mocno !!!
Martuś naprawdę uważasz że za mało jem???Wiesz ja sobie myślałam że do 1000 muszę dobijac ale nie myślałam o więcej...przemyślę to bo gaktem jest że na ćwiczonkach sporo ze mnie ubywa wody Martusia u mnie jest 1 problem że wracam późnoe do domku i nie chcę już wtedy jeść...będę musiała to jakoś inaczej planować bo ja nie chce sie katować tylko zdrowo dietkować...Martuś dziękuję Ci słonko że zwróciłaś mi uwagę na te moje kalorie...pomyśle o tym...aBuźka .
marti ma rację, przy tak wielkim ruchu i małym spożyciu pożywienia organizm przestawi sie na chomikowanie i rezultat nie będzie dobry, a tak nawet jak zjesz trochę więcej i choćby waga spadała troszkę mniej to przynajmniej będzie zdrowiej, no ale komu ja to piszę z pewnością doskonale o tym wiesz
brawo za ten step, też czasami mam takie rozterki...
miłego dzionka
Zakładki