-
;)
no to teraz głowa do góry i do roboty
-
Witaj Anuś
Słonko strasznie mi się smutno zrobiło, gdy przeczytałam jak trudne dni za Tobą..
Aneczko trzymaj się i choć troszkę uśmiechnij.. wiem, jak takie problemy rodzinne mogą wpłynąć na nas.. ale Skarbie dobrze, ze juz się wzięłaś w garść.. niewarto zajadać tych problemów.. bo do smutków dołaczamy wtedy wyrzuty sumienia, a to już bardzo nieciekawa kombinacja i dołek potworny.. trzymaj się Słonko..
choć nie mogę Ci pomóc, to jednak moze choć świadomośc, że jestem duszyczką z Tobą sprawi maleńki uśmiech.. proszę odwrócic się na północny zachód i w moją stronę go przesłć dobrze? a ja własnie staję na południowy wschód i robię to samo
Anusia przepraszam, ze tak rzadko piszę, ale naprawde czasu mam jak na lekarstwo, teraz też czekam już na korki, które mam o 18.., robię na szybkiego obiadek dla siebie i W.. full pracy z pracy do domu przyniosłam.. ech.. czasem za dużo tego wszystkiego..
miłego dnia baaaaaaaaaaaardzo mocno Cię pozdrawiam Skarbie!
-
Witajcie moje słonka!
11 DZIEŃ AKCJI ZA NAMI
Było dobrze choc bez ruchu bo czasu nie starczyło. Ogólnie troszkę sie wybiłam z rytmu ale bede to spokojnie nadrabiać.
Raporcik:
* serek piatnica + kawka =140
* 2 x mandarynka = 50
* jogurt naturalny = 100
* jabłka w cieście = 400
* 2 x kiwi = 40
* kawa latte duza = 100
* jogurt owocowy = 160
Razem: ***990 ***
Anusia jestes kochana i twoje słowa są dla mnie otuchą. Nic się nie martw że nie masz czasu czesciej wpadac na forum ja ostatnio tez nie za często tu była ale to były złe dni więc teraz znów bede z wami jak najczęściej
Asieńko dziękuje Ci za priva. Duży buziak dla Ciebie. Dobrze że jesteś!!!!!!!!!!!!!!!
aGENTKA81 GŁOWA OWSZEM DO GÓRY, CO TAM SMUTKI TRZEBA SIĘ CIESZYĆ
Pad chce wrócić i wróciłam. Napewno kiloski poszły troszke w górę ale narazie sie tym nie martwię. Pozdrawiam.
Madzinka zgadza się Walczę znów!!!!!!!!!!!!!Co tam się będę dołować. Mam takie własniej współtowarzyszki więc nie mogę je zawieść.
Gotka zgadza się, te moje 2 dni słabości to nic dobrego, musze wyciagnąc z tego wnioski by więcej sie to nie powtórzyło albo nie z takim nasileniem. Bo to własnie najgorsze gdy stres zajadamy, za to jestem na siebie najbardziej zła bo tego chciałam sie oduczyć. Ale jeszcze nic straconego.
Dum ja generalnie wyładowuje złość na sobie, czyli jem. A po za tym zamykam sie w sobie i wtedy mój J. nie może ze mnie nic wydusić. Ale staram się otwierac bo wiem ze on się martwi i choc wie ze nie może pomóc to chciałby chociać mnie wesprzeć.
Martusia dobry duszku wróciłaś Dziękuję za kawkę. Przepyszna. Ty wiesz co ja lubie
Duża buźka dla wszystkich
-
najmaluszku mam nadzieję że dziś już humorek jest lepszy niz wczoraj i oby z każdym dniem było go coraz więcej
wiesz dziś o mały figiel nie wylądowałam w Prowincji.. nie wiem czy umiałabym sobie tej czekolady odmówić.. ale tam na całe szczęscie nie dotarłam i problemu pić czy nie nie było
pamiętaj że jesteśmy umówione na czekoladę ależ to będzie smaczna nagroda
buziaczki, udanego, pełnego usmiechu weekendu
-
wpadam z sobotnim pozdrowieniem
miłego dnia maluszku
-
Cześc Najmaluszku!
az mi się smutno zrobilo jak przeczytałam, że nie najweselej u Ciebie;
ale Ty dzielna dziewczyna jesteś i dasz radę, prawda
przerwaniem diety się nia załamuj, u mnie tez w ostatnim tygodniu nie było wzorowo, ale problemy robią swoje jednak
ale nie dam sie, zapomniałam i walczę dalej;
Ty tez dasz radę i jeśc pięknie i ćwiczyć aż do końca akcji Asi
a efekty bedą rewelacyjne
trzymaj się dzielnie
pozdrawiam serdecznie
-
Wielkie powroty to chyba nie moja specjalność więc zrobię mały powrót...
Zniknęłam na 2 czy 3 dni już sama nie wiem, musiałam sobie wszystko w główce poukładać.
Dzisiejszy bilans to 0,5kg więcej L Ale musiało przeciez tak być, zwłaszcza ze od wczoraj mam męczącą, bardzo męczącą i długo wyczekiwana wizytę cioci L jestem cała opuchnieta, wszystko mnie boli a tu dziś siedzieć przed kompem trzeba i pracować ...
Nie ćwiczyłam, przyznaje się...nie miałam ani ochoty, ani siły, ani motywacji...wszystko za bardzo mnie zdołowało i po prostu nie robiłam nic...
Jutro kolejny tydzień akcji i już od dziś zbieram siły by dzielnie, razem z wami toczyć walkę z kilogramkami...
Jak tylko skończę pracę poodwiedzam wszystkie moje zaprzyjaźnione wąteczki...
Nawet gdy mnie tu nie ma to myślę o was i cały czas jestem z wami J
-
brak ćwiczeń puki co jak najbardzie usprawiedliwiony!!!
co do "małych kroczków", to uważam, że są lepsze bo trudniej się na nich "potknąć"
powodzenia
-
najmaluszek....pozdrawiam serdecznie
-
[b]14 dzień akcji za mną!!!
Raport:
* ½ kromki ciemnego pieczywa (55) + ½ plasterka sera żółtego (25)+ kawka biała (20) = 100
* pierś z kurczaka zawijana w szynkę parmeńską (300) + 3 łyżki warzyw (60) + buraczki gotowane starte (60)= 420
* sałatka owocowa = 150
* Jogurt owocowy = 115
* Garść orzeszków ziemnych = 200
Razem:***985kcal***
Ćwiczeń póki co 0
Podsumowanie całego tygodnia raczej kiepskie więc nawet nie będe się wygłupiać żeby go pisać. Plan wykonany w 30 %
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki