Wątek: Ciąża bez słodyczy czyli zdrowo jemy!

najmaluszku...założenia dietki masz super...nie łam się tak...sama mi to wiele razy mówiłaś i skutkowało (zwykle )
zważ się w poniedziałek i tak...zobaczysz co pokaże waga...a tak to traktuj każdy dzień z osobna i nierozpamiętuj tego co było, i tak się nie odstanie...
będzie dobrze laska...56 przed tobą

Przeżyłam szok...od momentu gdy dietka idzie mi kiepsko nie staję na wadzę i nie patrzę do lustra...dziś po prysznicu spojrzałam na siebie w całej okazałości i się PRZERAZILAM...ja NIE CHCĘ TAK WYGLĄDAĆ!!! Pewnie momyślicie przesadza...ona szczuplak jest...niestety odkąd słabo dietkuję przybyło mi z 2 kilo jak nic i na moim ciele od razu to widać...a przede wszystki powiększył się cellulit!!!!Koszmar...NIE CHCĘ TAK WYGLĄDAĆ!!!!!

najmaluszku, ostatnio gdzieś pisało żeby jednak ważyć się codziennie...są tego wady i zalety, ale chyba się przekonuję do tej opcji, bo jeśli wiesz ze mogą być wahania wagi i one cię nie zniechęcą, to takie poranne ważenie działa cuda, bo motywuje na cały dzień, jeśli waga pokaże więcej to przeanalizujesz dzień wczorajszy i zaciśniesz pasa, jeśli waga pokaże mniej to tym bardziej będziesz miała motywację...więc może to ci pomoże??
i aniu nie przejmuj się chwilowym dołkiem, walcz każdego dnia od nowa, niech to będzie taki mały "dzień świstaka"
miłego weekendu

Najmaluszku taki szok też czasami jest dobry.............. Na mnie przważnie działa.............. Ja nie widzę specjalnych zmian ( jaka byłam gruba taka jestem ) , tylko brzuch jest większy niż zwykle.....................
Spróbuję pójść jakiś czas inną drogą................. Zobaczymy............. Ważne, że dalej mam ochotę ćwiczyć i dać z siebie jak najwięcej.............
Życzę miłego weekendu
Buziaczki

zgadzam się z asią, to jak kubeł zimnej wody...
...miłego weekendu...i odpocznij

ŻYCZĘ SPOKOJNEGO WEEKENDU ,MIŁEGO SPĘDZENIA GO W GRONIE RODZINY I NABRANIU NOWYCH SIŁ DO DALSZEGO DIETKOWANIA.
MYŚLAŁAM ŻE JESIEŃ BĘDZIE LEPSZYM OKRESEM DO ZMAGANIA SIĘ Z DIETKĄ, A TU DUŻO NIESPODZIANEK.
BUZIACZKI.

Hej Anulka

Słoneczko szczuplaczkiem jestes, drobiniutka taka.. i wierzę, ze dodatkowe 2 kg są juz mocno widoczne u Ciebie.. stąd Aniu zamieniaj ten szok szybko w siły by te 2 kg jak szybko się pojawiły tak szybko znikneły, co więcej - Anus nie pozwól by kolejne kg przybyły...
Bądz dzielna Anusia trzymam za Ciebie mocno kciuki!!

a powiedz jak tam u Ciebie - kołowrotek nadal taki masz? mam nadzieję, ze juz mniejszy.. Anusia a jak z Siostrą - juz lepiej..?
gorąco Cię pozdrawiam miłego weekenedu - wolny masz? (ja jutro do 12 w pracy ) odpocznij! pa Słonko

ZACZĘŁAM SIĘ ZASTANAWIAĆ CO SIĘ DZIEJE ŻE MÓJ WĄTEK ZACZYNA UMIERAĆ.JA ODWIEDZAM WSZYSTKICH KTÓRYCH ZNAM ,LECZ MNIE
WIĘKSZOŚĆ ODWIEDZA Z PRZYPADKU. MOŻE PO PROSTU TE MOJE SMUTKI WAM NIE PASUJĄ.MOŻE JESTEM ZA BARDZO WYLEWNA, A MOŻE MACIE MNIE PO PROSTU DOŚĆ.
NAPISZCIE CHOCIAŻ BYM ZNAŁA POWÓD WASZEGO ZACHOWANIA.
WYBACZCIE ŻE TAK SZCZERZE DO WAS NAPISAŁAM.

Przykro mi, że czasu tak mało żeby być na dietce...nie ukrywam, że jest to związane również z tym, że dietka kuleje!!!!!!!!!I to bardzo kuleje...
Praktycznie jej nie ma Motywacja nie zniknęła całkowicie bo jak coś jem zakazanego to wiem, że robię źle...

Anikas masz rację u mnie każde 2 kilo są mocno widoczne...niestety...

Wczoraj byliśmy na parapetówce u brata Jarka...kupili sobie mały domeczek na przedmieściach Krakowa...bardzo sympatyczny...jeszcze sporo mają do zrobienia ale wiadomo to wymaga czasu...

Dziś dzień z mężem To naprawdę luksus

Napiszę więcej wieczorem...obiecuję!!!!BUźka.

Aniu zamieniaj ten szok szybko w siły by te 2 kg jak szybko się pojawiły tak szybko znikneły

Ania, malo mnie tu ... U mnie dzien za dniem, zawirowan miliony ale mam nadzieje, ze tobie sie uda wziasc w garsc i chyba klazda z nas cierpi na jesienna depreche .. Ja mam serdecznie dosc diet, siebie , wiata ech - porazka No ale kto da rade jak nie my Walczmy mala walczmy Maluszku