-
Hoho no to zebrałyśmy się - biolchemistki
Jak już pisałam na innym temacie Agassi, teraz do roboty i nie obijać się. Musimy walczyć, żeby coś osiągnąć Ty juz lepiej nigdzie nie wyjezdzaj :P
-
Cześć
ja dzisiaj zjadłam ok 980 kcal.i zmiesciłam się w limicie
Juhu A waże się dwa razy dziennie rano i wieczorem.Nie wiem czy to dobrze
ale przynajmniej wiem ile jest rano a ile wieczorem.Ale podobno ta najprawdziwsza waga jest rano,prawda??
Heh.Aleście się rozpisały
Nio to miłej nocy życze.Papa!!
-
Wystarczy, że będziesz ważyła się rano. Wtedy waga jest odpowiednia, bo nie masz w sobie jedzonka i picia. Najlepiej wstać, zaliczyć toalete i zważyć się - wtedy waga pokaże prawdziwy cięzar Twojego ciałka.
A tak w ogóle to po co się wazyc codziennie? Lepiej raz na jakiś czas, wtedy efekty sa bardziej widoczne. Ja się waże tylko raz na 2 tygodnie i dobrze mi z tym Jakoś się nauczyłam i tak bardzo mnie do wagi nie ciagnie. Toż to można obłędu dostać codziennie się ważąc
-
U mnie dzisiaj 960 kcal, zamierzma jutro tez nie przekroczyc tysiaczka:]
Caly dzien poza domkiem, na podworku, caly czas w ruchu:]
Kolacyjka byla o 17 wiec czuje sie teraz lekko i przyjemnie:]
Co do wagi to ja waze sie zawsze rano na czczo, podczas diety co tydzien
agassi pewnie ze cieszymy sie ze wrocilas, zawsze razniej jak nas wiecej, mam nadzieje ze bedziesz z nami wytrwale dietkowala teraz
ktosiulko o Tobie to juz nie ma co, wiecznie idealnie(chociaz mi sie wydaje ze troche za malo tych kcal zazwyczaj) Tylko tak trzymaj!! Nasz forumowy wzor:]Ja mam w domku hantle 1,5 kg i 3 przyznam szczerze rzadko z nimi cwicze, a jak juz to z tymi 1,5:]
Lenkas to swietnie Ci wychodzi z kcal, podobnie do mnie Waz sie rzadziej, wtedy bedziesz pewniejsza co do wagi, bo to roznie bywa jak codziennie sie wazysz, raz mniej raz wiecej, polecam co tydzien, rano, na czczo:]
aphro pocwiczyc tez mozna bez gazetki czy plyty:]
dobranoc:*
-
ech to ważenie to chyba jakaś obsesja.jak cos zjem zaraz lece na wage zobaczyć ile "przytyłam"
I zupełnie nie wiem czemu tak jest??
-
zjadłam dokładnie 919kcal
-
no to widzę moje kochane że świetnie wam idzi e
ja dziś ćwiczyłam ok 30min rano a potem (popołudniu) trochę łaziłam
na kolacji byłam z kolegą i zjadłam ryż (ok.200kcal) + 2 kawałki SERA ZAPIEKANEGO W PANIERCE (MNIAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!) no i właśnie się zastanawiam ile ten ser zapiekany- w panierce miał kcal :/ nie mam pojęci akompletnie jak to policzyć :/jeśli by to policzyć za 400kcal to w sumie zjadłam dziś ok
1250kcal- no jakoś tak więc aż tak strasznie nie jest no ale lepiej by mogło być
a jutro rano ćwiczonka- 30min (jeśli nie zaśpię ) a popołudniu idę z bratem na basen więc też trochę kcal spalę, może jeszcze znajdę siły wieczorem żeby pćwiczyć, no ale już nie cudujmy tak
do juta paaa:*
-
Lenkas spróbuj to w sobie zwalczyć, schowaj tą wage do szafy i zapomnij o niej. Ustal sobie jeden dzień w tygodniu, w którym będziesz się ważyła i będzie gut
Espresso no wychodzi mi zawyczaj kolo 800-900 w porywach do 1000, ale dobrze się czuje, kiedyś tez na takiej ilości sie odchudzałam. W gruncie rzeczy i tak chyba jem troche więcej, napewno sie myle w obliczeniach, a jak czegoś nie jestem pewna to wole zawyżyć. Ja jestem rozsądna dziewuszka, więc w razie jakichkolwiek problemów, wskocze na wyższą ilośc, ale jest ok, chodze najedzona, ciągle mam ogromną energie więc nie mam sie czym przejmowac.
Asinko, to nawet nie najgorzej wczoraj wyszłas Dzisiaj też trzymaj sie ładnie i poćwicz! Ja własnie jestem po sniadanku więc tak za pół godzinki zaczynam mój trening Żebym dostała kopa energetycznego na reszte dnia
Piszcie co u Was,buźka
-
no, jest jakby lepiej. wczoraj było 15oo
tak jak być powinno
Asinka: kocham ten ser, jestem szalona, ale będąc przez tydzień w Czechach albo na Słowacji potrafiłam jeść go CODZIENNIE na obiad
ale mi apetyt zrobiłaś... ale poczekam, jeszcze jadę do Karpacza, a stamtąd do Czech bliziutko, więc... ale czad
niestety zbyt dietetyczny to on nie jest. taki gotowy jest w paczkach do przygotowania w domu i chyba z 4oo miał jeden kawałek... ale, nie sugeru się tym, ja bym też 4oo za dwa policzyła
ktosiula: pilnuj mnie, pilnuj a Tobie gratuluję wytrwałości i samozaparcia
esspreso: Ty też bardzo ładnie się trzymasz gratuluję
lenkas: ja też muszę codziennie się ważyć
ale tylko rano, bo potem jest za dużo :P
-
witam dietowiczki
ile sie tu nowych poscikow nazbieralo :P
u mnie z dietka wporzadku niby taka rygorystyczna itd. a ja mysle, ze zle nie jest :P
chodze najedzona, mam sile cwiczyc, zadnych zawrotow glowy..wiec..wszystko jak nalezy
wczoraj tez pocwiczylam i nawet na rowerek sie wybralam, ale nie za dlugo, bo pecha mialam :P ( zlapalam kapcia )
noo ja to popieram espresso..ty ktosiula to nasz taki wzor nigdy limitu nie przekraczasz ( bynajmniej sobie nie przypominam :P ) zawsze cwiczysz pelna optymizmu..i jeszcze na wage wskakujesz raz na 2 tyg. :P..no poprostu tylko brac z ciebie przyklad
agassi no brawo 1500..widzisz..jak chcesz to potrafisz mam nadzieje, ze dzisiaj powtorzysz swoj wczorajszy sukces , nie przekraczajac limitu
asinka co ty nam tu smaka na ten serek zapiekany robisz co nie ladnie hehe
ja to tez nie mam pojecia ile on moze miec kcal..ale wydaje mi sie, ze byl gdzies w tabelach kcal w necie..poszukam i jak znajde dam ci znac noo i milej wyprawy na basen
lenkas..nieprzejmuj sie.ja tez mam ta glupia obsesje z waga kiedys tak qrcze nie bylo raz na tydz stykalo mi :P a teraz..poprostu szkoda gadac :P ale takie ciagle wazenie dobija :P wiec musze z tym skonczyc :P
espresso tobie tez gratuluje sukcesow limit nie przekroczony i duuzo ruchu za toba
nic dodac nic ujac poprostu..tak trzymac
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki