-
hehe, ja to zawsze czytam a później zapominam co miałam napisać, hehe
otórz ślubu na razie nie widac na horyzącie, bo mój pan nic nie mówił o zaręczynach, ba nawet pewnie o nich nie myśli, tylko ja tak spekulowałam, że nie chce iść do slubu jak armata w białym prześcieradle:
co do studiów skończyłam kierunek zarządzanie zasobami ludzkimi, mało popularny, ale przyjemnie sie to studiowało
a pracuje jako ksiegowa hehe, troche inne kierunki, ale niestety tak bywa w zyciu, a moje hobby od 7 roku zycia to konie, koham te zwierzaki nad życie)
-
NO NARESZCIE :P
bardzo podoba mi się Twoj kierunek, nawet zastanawiałam się nad podyplomowymi własnie w tej dziedzinie..wydaje sie przyjmnym, choc tak naprawde niewiele o nim wiem.. Ale za rok na pewno bede szukac jakichs informacji na ten temat
No prosze, czyli jednak cos tam przebąknęłaś o ślubie, bo juz zbaranialam skad mi sie to w glowie wzielo hehehehe ci faceci to sa MENDOzy spoleczne mysla tylko o sobie, a poniewaz im tam do ozenku niespecjalnie spieszno, odwlekaja w czasie ile sie da
A dlugo jestescie razem?
-
Słonka wracam dzisiaj do domciu i .... ćwiczę
Chyba zaczne serie szybkiego aerobicu, a jutro zrobię sam brzuszek..no nie? bo inaczej siakies zakwasy mnie dorwa paskudne w koncu wiele ruchu nie mialam, no moze nie liczac wesela, na ktorym spalilam chyba 500 kg tluszczu, tak ze mna wywijali
A na poprawinach wujek Michala jak mnie wzial w obroty, tak zeszlam z parkietu na wpol przytomna ze zmeczenia wariowalismy ile wlezie
Dlatego powinnam dzisiaj dac rade z tym aero zreszta zobaczymy - jutro zdam wam relacje Koffane, a dzisiaj zamelduje tylko, ze powtorzylam grahamke rowniez na obiad (a wlasciwie na drugie pozne sniadanie)..to chyba nie wiecej niz 300 kcal, no nie? 2 male bulki 2x130 kcal, 1 pomidor okolo 20 kcal i kilka plasterkow ogorka zielonego i listkow salaty czyli jest niezle
-
Nareszcie słonce Ty kochane! Zastanawiałam się jak się tam bawisz i ciesze się, że wszystko było pięknie! Napewno byłaś najpiękniejszą panną młodą a teraz jesteś najwspanialszą żoną zazdroszcze
U mnie dzień mija zgodnie z planem, zjadłam sobie właśnie 2 pieczywka ryzowe z jajeczkiem, mniaaam Zaraz strzele sobie kawusie, oczywiscie bezcukrową z mleczkiem i zaczynam się uczyć. Chce jeszcze znależć czas na ćwiczonka (brzuszek) a pozniej mykam na angielski...cały mój dzien
Kasjopeja przycisnij tego pana do muru niech się oświadcza ALbo da mi jego numer, ja to załatwie. A tak poważnie to życze Ci tego z całego serducha skoro tego chcesz
A tak w innym temacie to bardzo malutko jesz...co jest? Ja bym chyba z głodu na Twoim miejscu umarła.
Lejla milo Cię znowu widzieć Zapraszamy do wspólnej walki!
taaaak...i to by było chyba na tyle, uciekam, trzymajcie się cieplutko! Papa
-
ago:
super, że już jestes no i nie zawiodłaś mnie, napisałaś tak dużo
świetnie, ze ślub się udał, że się wybawiłaś za wszystkie czasy
a jak prezenty??? (mała materialistka się we mnie obudziła )
do Wrocławia narazie się nie wybieram... chociaż dzisiaj z moim Miśkiem tak sobie myśleliśmy czy by w listopadzie na długi weekend się nie przejechać
po cichu Ci zazdroszczę tego ślubu... mimo tego, że jestem młodziutka jeszcze... już bym chyba mogła mieć swoje mieszkanko i powoli "klepać grunt" pod rodzinkę
jakby powiedział mój pan od botaniki... wikingowie to w tym wieku mili już piątkę dzieci
z jedzeniem ładnie. 13oo. tylko obiad jedzony o 2o, ale inaczej się nie dało- musze zjeść coś ciepłego, chociaż jeden porządny posiłek... ile można na jogurtach itd?
a jutro 15oo
idę, bo mi się "Na Wspólnej" zaczyna :P
buziaki
-
-
Dzien doberek Miśki moje :*****
Ale miałam przebojową noc W ogóle sie nie wyspałam, bo non stop słyszałam jak kapie woda.. ale przyzwyczaiłam sie juz nawet do tego szumu, bo u nas jak pompka podaje wodę w kaloryferach, to tak szemrze.. A tymczasem rano Misiek mówi do mnie, że tez nie spał, bo śniło mu sie, że cos nas podtapia
I wiecie co? rano poszłam do łazienki, a mój MĄŻ poszedł do kuchni zrobic mi kawę i krzyczy: "YYYYY Dyćka (tak na mnie mówia w domu) mój sen sie sprawdził!" Wchodzę do jadalni i co? wszystko pływa w wodzie cholera jasna Dobrze, że mamy kafle i cokolikii dzięki temu nic nie podmokło na dobre, ale woda była po kostki
Ja biegam po domu z gołym tyłkiem, musze zebrac sie do pracy, kuchnia zalana, a mój Misiek spieszy sie na spotkanie Uufff.. sam to posprzątał Nie tknęłam palcem Koffany jest co?
-
hmm.. zapomniałam Wam powiedzieć, że hydraulik nie podokręcał nam uszczelek w kaloryferach i pod wpływem wysokiej temperatury pierdyknęły wszelkie zabezpieczenia i stąd ta powódź
-
ale numer!!!!!!!!!
a sąsiadów nie zalaliście?
ale pech
-
hehehhehe Kasjo na szczęście mieszkamy w domku, więc jedynie sobie zrobiliśmy spory bałagan Powiem szczerze, że najchętniej udusiłabym tego gościa co to zakładał nam centralne ale poniewaz wyjechał do Niemiec, nie bardzo moge go złapać
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki