Wątek: Moje kolejne podejscie... czas zaczac!! :)

Wielkie brawa Ci się należą

Oczywiście za to, że nie skusiłaś się na pizzę czy kebab. Pewnie jesteś z siebie dumna - my też. Takie sytuacje uświadamiają nas, że pop pierwsze można żyć bez tego paskudztwa i po drugie jaką silną wolę mamy i jakie uparte jesteśmy w ążeniu do celu czyli do smukłej sylwetki! Życzę nam tego za całego serduszka!

Mniaaaaam pizza . Ja bym nie dała rady. Ojciec mojej koleżanki który robi wyśmienitą pizze miał po niedzieli zrobić... Więc jak zrobi to albo przez cały dzień poza tą pizza nic nie zjem albo przekrocze i to sporo tysiaczka .
Trudno się mówi... Czego się nie zrobi dla kawałka pizzy

hehe dla dobicia siebie dzis zrobilam mojemu bratu (ma 10lat) 2 pizze dolina... zadnej nie tknelam :] to chyba przez te szkole.. szykuje sie na jutro... jest 23 a ja dopiero za moment zaczne prasowac :/
pochlonelam dzis:
9.00-150kcal platki
15.30-200kcal-zupa grochowka
17.00-120kcal winogronka
18.00-250kcal 2 kanapki
= 720kcal

buziaki dla wszystkich... zmykam prasowac wiec juz wiecej nic nie napisze.. postaram sie next

hmmm w szkole nie bylo zle... porzadne sniadanko stawilo mnie na nogi... mialam ochote na slodkie ale zastosowalam winogronka przerypany plan lekcji... codziennie do 4 cholercia nie chce spiepszyc tego wysilku, szkoda byloby przytyc :/ ... jak tylko wrocilam wskoczylam na wage i .... 1 kg mniej hehe to mnie uskrzydla... scielam wlosy o jakies 25 cm... teraz ledwo siegaja ramion... czuje sie jak nowa... nowy rok, nowi przyjaciele... ->nowa ja!!

buziaki dla wszystkich!! nie wiem co bez was bym zrobila!! :*

P.S. nawet humoru mi nie psuje odcisk ktorego sie nabawilam przez nowe buty :/ :P ide zrobic cos na obiadek... hm... tylko co :/ zaraz cos wymysle sprawozdanie pozniej pa!

Jesteś teraz w 1 liceum? Dla mnie to piękne czasy . Ja jestem w 3 LO i popłaczę się jak będę musiała zostawiać moją klase (znajomych) i wogóle szkołe.
Winogrona też są kaloryczne . No ale lepiej to niż słodycze . Uwielbiam winogrona:P

jestem w 2.. a nowa wiara... chodzi mi o znajomosci z wakacji wiem ze sa kaloryczne... ale to chyba lepsze niz slodkie rozstania zawsze sa ciezkie

Oj z tymi rozstaniami to niestety prawda... pamiętam ja byłam nieco młodsza to nidgy nie chciałam jechać z rodzicami na wakacje bo nie chciałam zostawiać znajomych. A jak już wyjechałam i nadchodził dzień powrotu to nie chciałam wracać bo ciężko było mi się rozstać z nowymi znajomymi poznanymi na wakacjach. Tym bardziej jak był to chłopak z którym byłam... ehh

ohh... wakacyjna milosc... znam to bardzo dobrze...
tak wiec zjadlam dzis:
7.45(jak dawno tak wczesnie nie jadlam )-350kcal-3male kromki czarnego pieczywa z chuda
szynka i papryka i gorzka kawa
13.30-120kcal-winogronka
17.00-350kcal- kielbaska grillowana z salatka z pomidorow i ogorkow
18.00-40kcal jablko
18.30-50kcal-odrobina lodu mojego brata :P hehe
= 910kcal :]
nie bylo latwo... dzis znow pojezdzilam sobie na rowerze :P chyba zaczynam to lubic... im dluzej jestem na diecie... tym bardziej sie przyzwyczajam i latwiej jest mi mowic nie jedzeniu... to cool mam nadzieje ze u was tez tak bedzie!! chociaz wcale nie czuje sie chudsz- dlatego nie moglam wierzyc wadze i wazylam sie ze 10 razy... czuje ze dojade do mojego 1 celu (75kg) i po tym bede to kontynuowac (moze jakiies 65 ) bardzo bym tego chciala... musze sie przyznac ze po tych 6 kg (w sumie 8- przed 1000kcal tez sie odchudzalam) uwierzylam w siebie buziaki

Napewno Ci się uda . Z tego co zauważyłam jesteś silną osóbką. Nie miałaś chyba jeszcze załamki . Zobaczysz, jak to przyjemnie jest mieć 15 kilo mniej . 75, a 90 to duuuuża róznica.
Ja wierze, że Ci się uda. Pozdrawiam i życze kolorowych snów.

dzieki. jestescire kochane.. mam minute wiec pisze... wpadlam do domciu ze szkoly (jestem na jakis 400 kcalach ;/) ale nie mam czasu jesc... wlasnie sie pakuje i zaraz jade nad morze... papatki i buziaki


P.S> obiecuje po powrocie wszystko opisac... trzymajcie sie !!!