-
cocci: jakie 9 kilo? niedługo znów mnie dogonisz albo nawet przegonisz
zobaczysz, uspokoi się u Ciebie i waga wróci do normy zresztą teraz nie masz jakiegoś musu, nie masz nadwagi, więc nie musisz się tym tak przejmować
a ja Ci dam fory, bo po świętach robię przerwę- zaczekam na Ciebie
wesołyk Mikołajek
-
cocci, no to podziwiam, że potrafisz sie trzymac bez diety i nie przytyć. w każdym razie trzymam kciuki i...do dzieła
-
Jak ja to powiedziałam? Że mi daleko do 70kilo? No to się mi pomyrdało, a właściwie się sytuacja zmieniła (dziś rano było 69,6kg ). Ale do 70kilo nie wrócę ! Będę pinować, choć ciężko, bo przemęczona i przeziębiona jestem... . Czasu nie mam na zakupy czy przygotowanie posiłków - najszybciej chleb i makaron się robi, nie ? Ale dam radę. Będzie dobrze.
Agasku! Nadwagę to niniejszym znowu mam, ale na szczęście stosunkowo niewielką w porównaniu z tym, co było. Powinnam pamiętać co się już udało - wczoraj była u mnie taka nowa koleżanka i nie poznała mnie na grubych zdjęciach... . I dalej też dam radę. Jasne, że chciałabym jak najszybciej być piękna, zwiewna i powabna, ale najważniejsze, żeby stale i konsekwentnie, nawet jeśli powoli... . (tak sobie tłumaczę, hihi )
Xixa! No, trzymam się jak widać - 2 kilo mi przybyło... . Ale to jeszcze nie tragedia. wzytsko pod kontrolą a niedługo znowu zacznie spadać !
Fajnie, że masz z powrotem tickeret - będziemy patrzeć jak Ci waga spada (tylko nie za szybko, żeby się potem dało utrzymać ! )
Kitolka! Śliczny avatarek !!!
Tej energii to mi po trochu zaczyna brakować - chyba trochę przegięłam... . Wszystko dlatego, że przez pół roku nie zarabiałam i się mi nazbierało - Mama mi musiała dokładac do rat za mieszkanie, a sa konkretne. Chcę wszystko oddać, ale chyba musze to bardziej rozłożyć w czasie - nie dam rady tyle pracować co teraz.
Choć jeszcze nie jest źle jak się widzi postęp - ten kurs z www był super. Ten nowy został zrganizowany przez amatorów-olewusów konkretnych. Na szczęście jest krótki, choć niestety nie tani.
A Ty - masz przecież Rodzinę na głowie, więc na pewno mnóstwo obpowiązków i w ogóle. Nie dziwne, że nie masz czasu na dokształcanie.
Anczysko! Pracy z programami graficznymi też trochę było, choć za mało. Ale przynamjmniej dało mi to pojęcie o wyobrażeniu i teraz się ich mogę sama pouczyć . Poza tym programowanie, na takim poziomie, że prostą stronkę zrobię, pogrzebię i poprawię kod jak będzie trzeba inny kolor tła, układ strony, czy obrazek albo formularz wstawić. No i jak będzie trzeba to znajdę tez potrzebne skrypty w tych darmowych (to, czego nie umiem sama napisać) i wstawię w kod żeby hulały na mojej stronce. I znowu - jak przy grafice - dało mi to podstway, zeby się dalej uczyć i wiedzieć czego i gdzie szukać. Za konkurencjw w tworezniu www to się na pewno nie biorę ... a na pewno jeszcze nie teraz. Ludzie, którzy się tym zajmują profesjonalnie na pewno są w stanie o wiele więcej zrobić. Ale już parę osób mnei prosiło, żebym im zrobiła stronkę !
Mariki! No, co tu duzo mówić - pomysł był super. I dzięki niemu do mnie też Mikołaj przyszedł :P !
Dobra, zmykam do pracki.
Pa pa
-
Cocii nie potrzebujecie współlokatorki?
-
Obecni lokatorzy mają obiecane do końca roku akademickiego, więc na razie nie... . Możliwe, że po wakacjach się ktoś wyprowadzi, ale tego nie wiem. Przykro mi . Przede wszystkim dlatego, że Tobie źle tam gdzie jesteś. Trzymaj się... . Na przełomie roku może się cos namieszać w wynajmie w Krakowie, a jak nie to najpóźniej pod koniec semestru akademickiego, więc może wtedy coś znajdziesz - ?
Trzymaj się <przytul>
-
cocci: to jak Ty mieszkasz? do swojego mieszkania, za które płacisz raty, przyjęłaś lokatorów? i z ich czynszu nie starcza na ratę?
mam nadzieję, że szybko uporasz się z dodatkowymi kilogramami :* znam Ciebie i wiem, że sobie poradzisz!
miłego dnia :*
-
Agasku - tak to mieszkam, bo gdy do uzbieranych oszczędności brałam kredyt to miałam możliwość tylko na 5 lat a nie np. na 30 lat, więc raty są horrendalne. Ale jest OK - do odejścia z pracy sama wszystko spłacałam, a teraz powoli będę pokrywać bieżące raty i oddawać to, co Rodzice musieli włożyć przez te ostatnie parę miesięcy. Głupio zabrzmiało - jakbym się z nimi dziwnie rozliczała. Oni oczywiście tego ode mnie nie oczekują, ale nie spodziewali się tak dużego obciążenia finansowego a mają inne wydatki, więc spróbuję się spreżyć maksymalnie.
Ot i tak to wygląda... .
A za kilogramki się wezmę. Małymi krokami, małymi rzeczami. Na razie jeszcze nie mam możliwości, ale powoli się w tym kierunku ustawiam. Ot, np. nie kupiłam dziś nic słodkiego, choc chodziło za mną !... .
Trzymam kciuki za Twój plan cząstkowy 62kg do końca roku !
Pa pa
-
Cocci!
Co z Tobą? Czyżbys wpadla? Oczywiscie w szal przedswiątecznego "wszystkiego" (zakupów, porzadków i gotowania)?
Pozdrawiam Cie serdecznie!
-
Wesołych świąt!!!
aby spełniły się wszystkie Twoje życzenia
żebyś znalazła, kogoś, kto będzie Cię kochał ponad wszystko
żebyś była szczęśliwa, a każdy dzień był piękniejszy od poprzedniego :*
przy okazji przesyłam spóźnione już pozdrowienia od Peszki
-
Pachnącej choinki
na stole wódki i szynki
Wesołych kolędników
podarków bez liku
Sexu na śniegu
mniej życia w biegu
Dużego bałwana
zabawy do rana.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki