-
eh. o.O ja chodzilam 3 lata do niemieckiego gimnazjum o.O i potem 3 lata nie mialam kontaktu z jezykiem i jedyne co pamietam, to nazwac wszystkie kosci czlowieka po niemiecku :PPPP
3 lata uczylam sie angielskiego, a ze to prosty jezyk to nie mam z nim problemow (raczej)
z rosyjskiego to ja gramatyki nie umiem (polskiej tez nie o.O)
no i moj kumpel wpadl na pomysl, by sie zapisac na kurs japonskeigo no i od pazdziernika bede chodzic smiesznie
-
no u mnie z językami to też dziwnie...
angielski chyba dobrze... ale jakoś tak gramatyki to mi się nigdy uczyc nie chcialo... ;/ wole paplać :P
niemiecki miałam 3 lata w LO i... mam 5 na świadectwie a praktycznie nic nie zrozumiałam z tego co pisała Anka w tej rozmowei wyżej
dwa lata temu byłam dwa miesiące we Włoszech w pracy... i wiecie, przez dwa miesiące nauczyłam się wiecej włoskiego niż przez trzy lata niemieckiego ... no, ale i tak mówie niegramatycznie i pisać to raczej nie bardzo, ale.. jakoś sie dogadam...
aaa.. no i francuski tez umiem :P w praktyce
a wiecie... zawsze marzyłam o tym, żeby się włoskiego uczyć
-
ja niemieckiego się uczyłam 2 lata...całkiem nieźle mi szło, ale przepisałam się na ang i teraz mało co pamiętam :P muszę się wziąć znowu...coś wymyślę
a rosyjski...póki co to uczę się czytać, ale jakoś mi to średnio idzie
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] nowa foteczka
-
Zapomniałam jeszcze o łacinie, której uczyłam się przez 2 lata. Uwilebiam ten język Choć końcówki deklinacji i koniugacji nie dawały mi spać... Ale nie zapomnę jak fajnie tłumaczyło się czytanki na czas Muszę do tego wrócić
-
taaa...deklikacje są boskie :P a najlepsze to są coniunctivy :P a tłumaczenie czytanek to już w ogóle
-
Się wkurzyłam, bo w Święta było ciepło a co za tym idzie w ogóle śniegu a teraz za oknem sypie i jest biało
-
hehe ja marze o hiszpańskim ...ale póki co musze sie do angielskiego przyłozyc bo ze słówkami ciezko ... może trzeba by bylo zaczac tu pisac w innych jezykach to bysmy chudly i podszkoliły sie hehehe
agawe witaj ! i do roboty
natalko dla mnie tak wszystko przysypane sniegiem wyglada przeslicznie...zwłaszcza drzewa ale tez raczej jestem letnia dziewczynka i wole słoneczko
-
Marlenko mi raczej chodziło o to, że pogoda spóźniła się z tym śniegiem o kilka dni. Święta bez śniegu to żadne Święta, dlatego tak nad tym ubolewam. Jestem zwolenniczką konkretnych pór roku. Jak jest zima, to ma być mróz -15 i śnieg po kolana a jak jest lato to skwar co najmniej +30. Ale raczej jestem letnia dziewczynka. Ja uwielbiam się opalać, wygrzewać na słoneczku, pluskać w wodzie i co z tego, że w Warszawie pocę się od mrugnięcia powieką Uwielbiam to
-
ja lubię zimę tylko wtedy, kiedy można wyjść na dwór, pobiegać po śniegu
kiedy mogę jechać na nartki
a ostatnio nie mam na to czasu
w zeszłym roku nie wyszło, bo miałam studniówkę, potem musiałam uczyć się do matury
teraz pewnie też nie wyjdzie
lato lubię, ale nie jak jest potwornie gorąco
dla mnie mogłoby być cały czas jakieś 2o-25 stopni
wtedy byłoby okej
pojeździlam na rowerku
jutro pewnie znów nie pojadę na aqua aerobik
bo jeszcze mam katar i kaszel
za to popedałuję sobie
dobrze się czuję, kiedy robię coś sportowego
na obiad mialam pizzę
ale zjadłam tylko pół- 4oo kcal
jeszcze 4oo zostało mi na dzisiaj
może został jeszcze jakiś placuszek ze świąt poszukam
-
ja teraz troszke zmienie temat ...nie wiem czy to zbliżający sie okres i hormony w moim organizmie czy może zbliżajacy sie nowy rok ...ale postanowiłam ostataecznie rozliczyć się ze wszystkim w moim życiu co mnie boli,a od czego nie mogłam sie tyle lat uwolnić...
mam nowy kalendarz -na nowy rok - chce w nim prowadzić coś w rodzaju "dziennika szkolnego" .Na początku wypisze sobie moją"bolesną liste",potem to co bym chciała zrealizować ...za każdy dzien bede sobie przyznawac punkty od 0 do 10.Bedzie to swoistego rodzaju osobisty "terapeuta".Oj zły był dla mnie mijający rok-za dużo smutku,dołków,kompleksów,za mało silnej woli,za mało asertywnosci...MAM WPŁYW NA SWOJE ŻYCIE i NIE CHCE WIECEJ TAKICH DNI .
Niby szczęśliwa, niby przywiazana,
niby odrzucona, niby kochana,
niby dobra, niby zła,
niby uczciwa, niby podła.
Dla jednych taka,
dla innych inna.
Niby diabełek, niby niewinna,
niby uczciwa, niby życzliwa,
niby egoistka, niby odpryskliwa.
Może głupi dzieciak, może mądra dama,
a ja przecież jestem wciaż taka sama.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki