No cześć I kolejny tydzień za nami. A ja się dziś ważyłam i moja waga stoi w miejscu No cóż a ja dalej czekam na stepper, bo wczoraj odebrał go od faceta kurier, a kurierem towar idzie dobę, więc mam nadzieję, że dziś już będzie. To wtedy od jutra bym zaczęła chodzić i może mój ciężar troszkę by spadł
Dzis zjadłam:
kupną sałatkę jarzynową 200g
soczek MarWit marchewkowo-selerowy 250ml
2 kromki Wasa żytnie z kiełbaską drobiową, żółtym sersm light i ketchupem (pychotka)
kefir Danone 220ml z łyżką otrębów pszennych
Planuję zjeść coś lekkiego wieczorem. Specjalnie zostawiłam sobie zapas, bo dzisiejsze wieczór spędzam z mamą i jej facetem a z nimi zawsze coś jem
Tak poza tym to dzwoniło dziś moje Kochanie z Krakowa. Jak dzwonił, to mijało 30 godzin, jak był na nogach i 24h, jak pracował. Szkoda mi go straszliwie, ale pieniążki też jakieś z tego będzie miał. Jeszcze tylko do wtorku i już będę mogła go przytulić
Odezwę się później, teraz idę robić kolację.
Zakładki