Milego plywania
A ja fasolke szparagowa zjem na kolację Boże, jak mi się fita warzywnego cche..A nie wiem, czy mogę Masakra. I jak zwykle śniło mi sie,że zjadłam cos niezgodnego z dietą...
No no, widzę, że dietkowanie przebiega super i na pewno waga już niedługo pokaże upragnione 55. Do tego jeszcze basen i upiekszanie się- BRAVO WASZKA. Po prostu należy brać z ciebie przykład. A mnie dopada chyba grypsko. Dzisiaj poćwiczyłam, ale tylko 20 minutek i chyba nie dam rady pokręcić hula hop. Zaraz wypiję herbatkę z miodem, a potem fervex.Trzymaj się. A kiedy ważenie?
No, to ciąg dalszy dobrego podejścia do siebie - wędruję do wanny szorować newralgiczne punkty peelingiem kawowym.......
Dietowo dobrze, popływane, humor znakomity.
A jutro czeka mnie wpaniałe popołudnie - idziemy z siostrą na zakupy spódniczkowe i spódniczkowo-pantofelkowe
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Witaj Waszko !
Fajnie widziec cie w takim swietnym nastroju . Dietka super !! Strasznie mi sie marzy pojsc na zakupy ciuchowe , ale postanowilam sobie zrobic to dopiero jak schudne, bo teraz to we wszystkim okropnie wygladam . A to tak poprawia humor To znaczy zakupy poprawiaja a nie to ze wygladam okropnie
Pozdrawiam !!
Ja cos czuje, ze naszej waszce humor sie jeszcze bardziej poprawi po tych zakupach
na pewno się poprawi to chyba zacznę się codziennie ważyć dla równowagi - bo waga teraz ani drgie Martwi mnie to trochę, bo jaśli na takim jedzeniu stoi, to jak ja mam jeść po......... całe życie tak nie dam rady. Inaczej jojo murowane.
Ale to na pewno przez te imprezy
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Waszka, ale Ty wiesz, ze przestoje wagi sa normalne, zwlaszcza po imprezach. Wiesz, ze im dalej w las tym wiecej drzew, wiec im wiecej kg juz zrzucilas, tym trudniej pozbyc sie tych ostatnich. Organizm sie broni
I tez wiesz, ze zrzucisz te 2 kg
Jedyne, co bedziesz musiala zrobic, to stopniowo zwiekszac ilosc zjadanego pozywienia i walczyc o utrzymanie wagi. Co Ci sie uda na pewno!
musi się udać tym razem.
A z imprezami sama wiesz jak jest.......
Wiesz, bardzo się teraz boję przytycia - obawiam się, że kolejny raz nie dałam rady, nie wiem czemu, ale czuję to jakoś podskórnie - może to zmeczenie tym, wyjątkowo powolnym odchudzaniem ( 8 kg od pażdziernika, wynik mało rewelacyjny, no może będzie trwale) czuję, że już więcej nie dam rady.
Plan na dziś:
woda z miodem i cytryną 6.30
Śniadanie 10.00 mintaj ze szpinakiem, mleko 2%
obiad14.00 pierś z kurczaka + marchewka z jabłkiem
kolacja18.00 sałatka grecka
jabłko
co do ruchu to bieganie po sklepach
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
waszko,
dobrze że humorek dopisuje, co do tego ważenia codziennego to mam obiekcje, z jednej strony pomaga kontrolować wagę, bo jakby co to zaraz kurek przykręcisz...a z drugiej to może był dla psychiki męczące...
co do 8 kilosków to może i można było szybciej, ale wtedy jojo murowane, a żeby uniknąć jojo po powrocie do normalnego żarełka to w super linii pisało żeby powoli zwiększać kaloryczność, o np 200kcal/miesiąc, żeby organizm przestawił się na inny tryb...i tak do 1500-1800
będzie dobrze
ta sałatka grecka też brzmi smakowice
Zakładki