Strona 209 z 841 PierwszyPierwszy ... 109 159 199 207 208 209 210 211 219 259 309 709 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 2,081 do 2,090 z 8402

Wątek: Sezon Działkowy :-)

  1. #2081
    evitaPL jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-09-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Waszko Tylko gdzie ten grubas Wyglądasz ślicznie

  2. #2082
    Awatar misiala
    misiala jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    14-11-2005
    Mieszka w
    Toronto
    Posty
    1,291

    Domyślnie

    milego weekendu

  3. #2083
    Awatar psotulka
    psotulka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-11-2004
    Mieszka w
    Babice gm. Oświęcim
    Posty
    531

    Domyślnie

    JAKI Z CIEBIE GRUBASEK SUPER KOBITKA A TO PODOBA MI SIE NAJLEPIEJ
    .... A to bardzo alkoholowo i bardzo wesoło.
    A....Moje postanowienia na jesień:
    WSPANIALE ZYCZE PELNEJ ICH REALIZACJI

  4. #2084
    Sleena jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie gupie pytanie :)

    Waszko mam do Ciebie gupie pytanie: jak kupujesz tylko to co Ty jesz, to co je Twoj maz, ewentualnie reszta rodziny?
    Czytam MM "Jak jesc.. cos tam, cos tam" i podoba mi sie bardzo, zaczynam sie przymierzac do tematu.
    Zapytam Cie jeszcze czemu ograniczasz sery skoro MM poleca. Ciekawi mnie Twoja odpowiedz, gdyz dziwi mnie zalecenie MM w tej kwestii )

    Pozdrawiam,
    S.

    PS Zdjecia super

  5. #2085
    Awatar psotulka
    psotulka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-11-2004
    Mieszka w
    Babice gm. Oświęcim
    Posty
    531

    Domyślnie

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] POZDRAWIAMY I ZYCZYMY MILEGO ODCHUDZANIA

  6. #2086
    Awatar Korni
    Korni jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-11-2005
    Mieszka w
    Katowice
    Posty
    134

    Domyślnie

    waszko, zdjęcia równie udane w kolorze
    4-11-2013 I dzień I fazy dukana
    9-11-2013 I dzień II faza dukana
    tędy do mnie

  7. #2087
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    Jakoś przeżyłam niedzielę. Było ciężko i źle. Ciągle jestem głodna – no cóż, mam za swoje, rozepchałam sobie żołądek. Menu niedzielne wyszło nieźle, ale z planami zupełnie niezgodnie:

    menu niedzielne zjedzone:
    woda z miodem i cytryną
    Śniadanie 9.00: grahamka mała z serem 0% i pomidorem, kawałeczek śledzia w oliwie.
    kawa z mlekiem 11.00
    obiad 14.00: udko z kurczaka, sałata z oliwą i sosem sojowym
    Kolacja 18.00zupa grzybowa z odrobiną ziemniaków, zabielana maślanką
    po kolacji zjadłam jeszcze tekturkę z dżemem jabłkowym domowej produkcji
    ruch tylko dłuugi spacer rano po lesie z pieskiem (czego wynikiem jest zupa grzybowa)
    dla siebiemanicure z brokatem


    Z tym dżemem wykazałam się niesamowitą dzielnością – właśnie w kuchni dusił się taaaaki wielki gar z jabłkami (z naszej jabłonki) a zjadłam tylko jedną tekturkę przy słoiczkowaniu, a nie pół gara jak zwykle .
    Mój Rysio też wykazywał się niezwykłą dzielnością – nie dopchał chlebkiem do obiadku, chociaż marudził, żeby mu dać chociaż jednego, malutkiego ziemniaczka .
    Postanowiliśmy wspomóc nasze odchudzanie specjaną herbatką – ponieważ jest ich kilka na rynku, popytałam znajomych i wybrałam dwu fazowy program Vitax – bo nasza znajoma schudła na tym 1,5 kg (14 dni) bez zmian w diecie. Trójfazowy program Herbapolu piłam latem – na mnie nie działa. Wszystkie inne herbatki wspomagające zawierają senes albo kruszynę – a ja chcę, aby wspomagała spalanie, a nie przeczyszczała (na dodatek senes uzależnia, a ja nie mam z tym problemów). Herbatkę pije się dwa razy dziennie przed śniadaniem i kolacją. Ta z pierwszej fazy jest wstrętna w smaku, na szczęście tylko pięć dni – mam nadzieję, że druga faza będzie lepsza.
    postanowiłam też bardziej dbać o siebie, bo latem zapuściłam się troszkę . Codziennie zrobię coś dla siebie, dla urody, bo przecież sama dieta i trochę ruchu nie starczy, żeby ładnie wyglądać

    poniedziałek
    woda z miodem i cytryną
    Śniadanie 9.00: twarożek 0% (szczypiorek, rzodkiewka), pomidor
    kawa i jogurt wiśniowy 11.00
    obiad 14.00: udko z kurczaka, ogórki
    Kolacja 18.00zupa grzybowa zabielana maślanką, do tego grahamka.
    ruch spacer z pieskiem i zaczynam robić brzuszki
    dla siebiekawowy peeling całości cielska


    Niepotrzebnie jadłam ten jogurt. Przecież to słodzone jest . Ale to wszystko przez to, że zapomniałam wziąć grahamki do pracy i głodna jestem po tym śniadanku.Może uda się nie zjeść jej do kolacji.... Piję sobie kawkę i myślę, że dziś znowu będę wieczorem głodna... echhhh... Dzięki temu wcześniej chodzę spać

    Wtorek
    woda z miodem i cytryną
    Śniadanie 9.00: grahamka mała, 2 kawałeczki śledzia w oliwie, pomidor.
    kawa z mlekiem 11.00
    obiad 14.00: omlet z cebulką i groszkiem, ogórki małosolne
    Kolacja 18.00 idę na imieniny do Teresy. Boję się, ale postaram się wytrzymać jakoś.
    ruch kontynuacja brzuszków
    dla siebiemaseczka super nawilżająca


    Brzuch zupełnie odzwyczaił się od jakiegokolwiek ruchu - wczoraj zrobiłam tylko 40 brzuszków: 10 normalnych, po 10 skośnych i 10 z uniesionymi nogami. Boli mnie ten wariat , więc na razie nie będę zwiększać ilości, aż przywyknie. Mam nadzieję, że tydzień starczy, a potem dołożę 20 (po 5 każdego) i zobaczę. Jak dojdę do 100 to pewnie złapię się za 6AW – teraz nie dałabym rady.
    Mam nadzieję, że przetrwam te imieniny – Tereska na szczęście robi zawsze mnóstwo pysznych i lekkich sałatek. Tylko pewnie moje anty - alkoholowe postanowienia wezmą w łeb - za to muszę wytrzymać i nie jeść słodyczy ( może nie będzie sernika)


    woda z miodem i cytryną
    Śniadanie 9.00: mała grahamka, twarożek 0% ze szczypiorkiem i ogórkiem, pomidor
    kawa z mlekiem 11.00
    obiad 14.00: kolorowa sałatka kalafiorowa
    Kolacja 18.00 dorsz nowozelandzki smażony z cebulką i pieczarkami, surówka z kiszonej kapusty
    ruch brzuszki, nadal tylko 40
    dla siebiedepilowanie..... brrrr....


    Kolorowa sałatka kalafiorowa
    pół kalafiora (gotować krótko, żeby się nie rozpadał)
    4 jajka na twardo
    puszka groszku
    papryka żółta
    duży, twardy pomidor
    średnia cebula czerwona
    3 kiszone ogórki
    pół pęczka koperku
    sól, pieprz czarny
    łyżka majonezu dla złamania smaku, jogurt naturalny.


    To jest pyszne, ma niewiele kalorii, co prawda dla ortodoksyjnej zgodności z MM powinno być bez groszku... Ale lepsze z groszkiem, a ja nie jestem ortodoks . Jeśli zamierzacie robić to tylko dla siebie, to zmniejszcie o połowę, bo wychodzi okropnie dużo. Można też dodać do tej sałatki czosnku, ale wtedy nie nadaje się do zabrania do pracy w pojemniczku.

    Wczoraj na imieninach nie było źle. Zjadłam kawałeczek śledzika, barszczyk z pasztecikiem (tylko jednym) po troszku sałatek. Wypiłam tylko jeden kieliszeczek naleweczki. Niestety, poległam przy deserze. Opchnęłam kawałek (na szczęście mały i tylko jeden) domowej roboty rafaello (ale było tak pyszne, że warto)

    Zrobiłam sobie coś w rodzaju suwaczka. Przedstawia on w skrócie moje zmagania z wagą.... ten horror naprzemiennego chudnięcia, żarcia, tycia, dołów, decyzji, diet..... Jak na to patrzę, to włos mi się jeży na głowie. Co ja robię.... Już w zeszłym roku obiecywałam sobie, że jak schudnę, to będę prowadzić zdrowy tryb życia i nie będę więcej żarła. I co z tego?? Co z tych moich obietnic?? NIC. Zero. Nawet się nie obejrzałam, a tu na wadze 64 kg, a w ręku buła z masłem. Czy to jest uzależnienie??? Jak u alkoholika, który albo pije, jest w ciągu (żre), albo ma okres abstynencji (dietuje)??
    Do tego dochodzi ciągłe niezadowolenie z siebie (jestem za gruba) albo stres i dyskomfort (jestem głodna, i łakoma do tego). Przez krótką chwilę udało mi się uporządkować ten stan – dobrze jadłam, waga mi stała, wyglądałam.... no, może nie chudo, ale zadowalająco (58-59kg). Ale tak słodko być nie może, musiałam koniecznie to popsuć, żeby znaleźć się poza granicą wagową, którą jestem w stanie akceptować.
    Ech........


    plany czwartkowe
    woda z miodem i cytryną
    Śniadanie 9.00:sałatka z kaszy, kefir
    kawa z mlekiem 11.00
    obiad 14.00: kotleciki sojowe, kalafior
    Kolacja 18.00 kolorowa sałatka z kalafiora
    jabłko 21.00
    ruchgodzina roweru, cholerne brzuszki i na grzyby......
    dla siebie manicure (niezbędne po grzybobraniu i obieraniu leśnych łupów)


    sałatka z kaszy
    pół woreczka kaszy (ugotowane)
    pół ogórka
    kawałek papryczki
    rzodkiewka
    cebulka czerwona
    szczypiorek
    koperek
    Sos: oliwa, sól, odrobina octu winnego, pieprz, przyprawa Kamis fit do sałatek.
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

  8. #2088
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez waszka
    ten horror naprzemiennego chudnięcia, żarcia, tycia, dołów, decyzji, diet..... Jak na to patrzę, to włos mi się jeży na głowie. Co ja robię.... Już w zeszłym roku obiecywałam sobie, że jak schudnę, to będę prowadzić zdrowy tryb życia i nie będę więcej żarła. I co z tego?? Co z tych moich obietnic?? NIC. Zero. Nawet się nie obejrzałam, a tu na wadze 64 kg, a w ręku buła z masłem. Czy to jest uzależnienie??? Jak u alkoholika, który albo pije, jest w ciągu (żre), albo ma okres abstynencji (dietuje)??
    Waszko, znam doskonale ten schemat, przerabiałam go tak, jak Ty, wiele razy...
    Chudłam, tyłam, chudłam, tyłam...
    Błędne koło, ale obiecałam sobie, że JUŻ NIGDY WIĘCEJ!!!!

    Mam nadzieję, że mi się uda, czego i Tobie życzę z całego serca!

  9. #2089
    Awatar maggy75
    maggy75 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-06-2010
    Posty
    531

    Domyślnie

    Kochana Agnieszko, mam to samo i dlatego od dzis bedzie to moja ostatnia dieta. Ja rowniez powiedzialam sobie, : Albo teraz albo juz nigdy!!!!!! Chwilowo mam na suwaku cel 60 , ale jezeli pamietasz zawsze dazylam do 56 , tyle ze mysle ze przez te moje straszne zebra bedzie to raczej mniejprawdopodobne z 58 kg tez bede szczesliwa.

    Trzymam mocno kciuki i zycze Ci oby tym razem juz na zawsze ci sie udalo

  10. #2090
    zuzanka0312 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Aga no jak mamy nie pamietać. Chyba teraz częściej będziesz, to bedziemy na bierząco
    no i własnie co sklerozo to skleroza no ....chciałam Ci serdecznie podziękować za maila ale ....nie miałam jak bo u mnie tylko krzyżyki wyskoczyły.
    W każdym razie dziękuje za pamięć

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •