waszka dziewczyny dobrze radza![]()
No i jak tam dzisiaj, waszenko? Mam nadzieje, ze humor lepszy1200kcal na poczatek to db pomysl
![]()
Plan jedzeniowy na dziś 1085 kcal
woda z miodem i cytryną
Śniadanie: grahamka, 0,5 makreli wędzonej (to duża makrela) pomidor 503
Obiad indyk z uda bez skóry z warzywami na patelnię 228
po ćwiczeniach woda z sokiem porzeczkowym, dwie wasy z dżemem 154
Kolacja zupa grzybowa z jajkiem na twardo, później jabłko 199
ruchweider, rower, spacer z pieskiem spalone około 472kcal
Dołek nadal trwa, i humor mam do d....![]()
Mój organizm nie chce tego tysiaka już dawno.To, że jestem głodna uważam za nieodłaczny element odchudzania i nawet potrafię być takim twardzielem i wytrzymać, ale muszę widzieć po co to robię.
To jak ze sprzątaniem, którego nie cierpię... sprzątam i mam efekt - i ten efekt bardziej mnie cieszy niż wyrzeczenia związane z głodem ( przy przymuszanie się do odkurzacza)
Ale tak dla zasady to nie daję rady.![]()
Posłucham waszej rady, zacznę jeść troszkę więcej, ale stopniowo... Bo ja tego 1000 rzadko dobijałam, raczej kręciło się to około 900![]()
![]()
Zacznę od 1100, bo boję się podnieść o więcej niż 200 na raz, naprawdę się boję....![]()
teraz przez 2 tygodnie postaram się tak jeść, i zobaczymy, co waga pokaże...jak przytyję, to załamię się chyba
![]()
![]()
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Waszko nie martw sie! moze odrobine przytyjesz ale potem zrzucisz! NA PEWNOa 900 to zdecydowanie za mało było!!
![]()
A no właśnie, Waszko!Zamieszczone przez waszka
Sama widzisz, że być w tym tkwi "problem": 900 kcal podłamało Twój metabolizm.
Koniecznie zwiększaj stopniowo kaloryczność, bo jak tak dalej pójdzie, to na 900 kcal będziesz tyła a nie chudła.
Taka mądra dziewczyna, a tak mało jadła.
Na początek może to było i dobre, ale organizmu nie oszukasz, właśnie zaczął się bronić i czekać na "lepsze" (dla niego) czasy, czyli magazynować.
Jeśli pomalutku zwiększysz do 1200-1300 kcal zaczniesz chudnąć a nie tyć!
I tego bardzo Ci życzę :P
Miłego dnia!![]()
Waszka,Zgadzam sie z Kasią,wtedy bedziesz miala jeszcze wiekszego dola.Koniecznie zwiększaj stopniowo kaloryczność, bo jak tak dalej pójdzie, to na 900 kcal będziesz tyła a nie chudła.
Moze wlasnie tego domaga sie twój organizm![]()
![]()
Mocno chce zobaczyc usmiechnieta buzke i wiecej optymizmu.
Zycze miłego dnia![]()
waszka widzę same dobre rady . Zostało Ci półtora kilo do zrzucenia. To chyba już czas przygotować organizm do normalnego odżywiania. Zwiększaj powoli kalorie , żeby potem od razu nie przeholować . Część z nich i tak spalisz, więc nie przytyjesz a na pewno jeszcze będziesz chudła![]()
Trzymaj się i głowa do góry
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Zakładki