-
To dobry pomysł
-
Postanowilam sie nie wazyc, az sie w koncu skonczy moja kopenhaska - jest wlasnie dzien 10 i jest spoko. Nie cwicze na niej, ale i tak mam duzo pracy w domku wiec nie siedze na czterech literach Czytalam, ze o efektach tej diety mozna mowic dopiero po 2 tygodniach od jej zakonczenia. Wiec styczen bedzie decydujacy, ale jestem pozytywnych mysli, bo malymi kroczkami, ale do celu.
Moj maz chyba zaczal mnie bardziej kochac caly czas mi powtarza jak ladnie wygladam, choc mowi tez ze wczesniej tez bylam piekna, ale teraz kilka razy dziennie slysze komplemenciki i od znajomych tez, wiec jest oki.
Powoli zaczynam myslec, czy nie zwiazac swojej przyszlosci ze zdrowym trybem zycia - tj. zawodowo, bo juz sporo wiem i nadal mnie to interesuje. Ale... tu potrwa to chyba z 10 lat, w Polsce latwiej skonczyc szkole czy kurs, a ja nie znam specjalistycznego angielskiego.... Coz, jeszcze 2 lata temu moj anglik lezal w gruzach, a teraz czasem nie moge sie nagadac - czyli Stopniowo, naucze sie - osiagne cel, .... kiedys Na razie czytam i sledze amerykanskie nowinki, rady personal trainers, and fitness models... i ucze sie powolutku dla siebie.
-
Za 3 dni, wlacznie z dzisiejszym jest koniec mojej Kopenhaskiej. Nie przezywam tego, bo wlasciwie nic nie schudlam, moze pol kg, ale tez podczas jej nic nie cwiczylam. Troszke sie rozczarowalam, choc nie ma tego zlego... Efekty maja byc w 2 tyg. od zakonczenia tej diety, wiec zobaczymy co przyniesie przyszlosc.
Postanowilam zrezygnowac z zoltek i jesc tylko bialka, oraz wiecej zielonych, lisciastych warzywek. Wczoraj z mezusiem bylam na zakupach:
-kapusta pekinska
-kapusta biala
-2 rodzaje salaty
-szczypiorek, pora, pietruszka
Amerykanie stali i sie na nas patrzyli, komentowali. Jeden powiedzial: "Wow, to jest zdrowe" a jego gruba zonka pociagnela go na stoisko z mrozona pizza, hihihi...
-
Dzis jest 13 dnien mojej Kopenhaskiej, czyli jutro juz Niskoweglowodanowa> Nie ciesze sie i nie podskakuje, ale zmartwiona tez nie jestem Odnosnie mojej wagi, to od poczatku kopenhaskiej do jej ostatniego dnia, zmienila sie o 1,5 kg - hmmm choc dobre i to Stosowalam ja konsekwentnie, nic po za tym co jest w jadlospisie, adzienna dawka kalorii srednio wynosila okolo 700 kcal, raz kilka mniej, raz wiecej. Przezylam i to bardzo dobrze.
Jutro zamierzam wytestowac moj ala omlecik czyli bialka ubite na sztywno, wymieszane z platkami owsianymi i 1) tarte jablko + rodzynki lub 2) tarte warzywka, lub siekane - mniami i bez tluszczu.
Mezusiowi robie prawdziwego z dodatkiem platkow owsianych.
Dzis postanowilam poswiecic pol godzinki na akupresure, czyli masaz stop. Wyczytalam, ze pobudzajac odpowiednie zakonczenia nerwowe, mozna pobudzic odpowiadajace im w calym ciele organy. Pamietam, ze kilka lat temu ogladalam w Polsce program o tym, ze malzenstwo schudlo, wlasnie dzieki akupresurze
Ja uwielbiam masaze, moj mezus tez jest zwolennikiem akupresury, wiec juz nie moge sie doczekac. Przy okazji zrobie sobie drenaz limfatyczny, tego raczej nikt nie lubi, ale pomaga w utrzymaniu dobrego zdrowka.
-
No i juz totalnie po Kopenhaskiej, teraz wlasnie opracowuje sobie moja niskoweglowodanowa dietke, tak, zeby wyszlo mi w niej 1000 kcal i malo IG, oraz musze to jeszcze rozlozyc na 4-5 porcji na dzien. Wiec musze troszke pomyslec. Ukladam sobie tez nowy plan treningowy
Dzis niestety wstalam dopiero o 7:00 rano, a to dlatego tak pozno, ze moj mezus wrocil z pracy o 1 w nocy, a ja bez niego nie moge zasnac ;( Rozmawialismy jeszcze do 2 w nocy o *******ach, wiec zwleklam sie z lozka dopiero o 7 rano, buu.... musze wstawac wczesniej. Hmmm... bywalo, ze wstawalam o 4:20 i szlam biegac, a pozniej silownia - to jakies 1,5 roku temu, a teraz juz nie moge.... Chyba sie starzeje.
Rano przez godzine cwiczylam nogi, potem godzinke sie rozciagalam - daje sobie 3 tyg. i bedzie szpagat Choc moglabym i wczesniej, ale wole sobie krzywdy nie robic, dawno nie robilam szpagatu.
A moje sniadanko Mniami ) o 7 rano -kawka i bialko z otrebami - pieczone beztluszczowo z odrobina bezcukrowego dzemu, malusienki kawalek oczywiscie... no i 2 godziny cwiczen, a potem normalne sniadanko, najadlam sie w koncu bo po tej Kopenhaskiej odzwyczailam sie od sniadan... wiec sniadanko o 9 ... to lyzka platkow owsianych, luzka otrebow przennych i lyzka otrebow owsianych gotowane z z woda+ 1/3 szklanki mleka sojowego, czyli napecznialo i bylo pycha, a dotego pelny serwis (wapn, bialko, weglowodany, blonnik, H2O) sniadanko jak marzenie, ale teraz musze pilnowac IG w ciagu dnia, czyli tylko zielone warzywka, choc dodam troszke kalafiora do brokulow )
A Wieczorkiem czeka mnie godzina Brzucha, czyli 8 min. abs - tylko ze u mnie to trwa godzine z obciazeniem 7 kg juz ostatnio hehe wczoraj cwiczylam klatke i rece przez 2 godziny - musze sobie to jakos ulozyc, zeby rece cwiczyc tylko raz w tyg. bo powoli, a bede miec tam wiecej miesni niz na nogach, hehehe zartuje, ale jest oki
po Kopenhaskiej mam idealna wage, ale nadal mam tluszcz. Nie chce chudnac juz wiecej, chce utrzymac wage i zamienic tluszcz w miesnie. Jak na razie udaje mi sie to doskonale. kaloryferek pracuje jestem happy so much )))
-
Moje fotki po Kopenhaskiej - sa dolaczone w ponizszym linku "Chudne, Schudne" Chcialam dodac, ze podczas 13dniowej diety nic nie cwiczylam, a fotki zrobilam przed chwilka po drugim sniadanku i 2 dnia po kopenhaskiej Mam nadzieje, ze niedlugo dobije swego
Na Kopenhaskiej schudlam tylko 2 kg, ale dobre i to
-
Wczoraj przez 1,5 trenowalam moj brzuszek, a pozniej z mezusiem zamiast pobiegac, poszlismy sie przejsc. Co prawda dystans naszgo marszu wyniosl 10 km, ale bedziemy go systematycznie wydluzac.
Dzis tylko sie troszke porozciagam i dam odpoczac miesniom, no... moze tylko jakis maly Pilates - nigdy sie na nim nie mecze.
Co do diety, to na razie moj zeladek spowolnil swoje funcjonowanie, do takiego stopnia, ze czuje sie jak nadmuchany balonik po kazdym posilku, ale popracuje nad tym i bedzie oki.
-
Neuida- Ty to musisz mieć cegły a nie brzuch
-
Nantosvelta bez przesady, ale jak pocwicze, to moze za rok tak bedzie jak mowisz Trzeba miec jakies cele
-
Neudia jesteś niesamowita. Wiesz od jakiegoś czasu znajduje się w stanie lekkiego podłamania dietkowego. Wczoraj przeczytałam twój wątek od deski do deski i nabrałam ochoty na odchudzanie. Żebym tylko miała, choć cząstkę twojej wiedzy o diecie to byłoby mi łatwiej a tak to...
Pozdrawiam serdecznie!!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki