-
madyiara: w ogóle ja polecam chudy twaróg w różnych kombinacjach smakowych 
z cynamonem, miodem, bananem, kawą 
ja tez dzisiaj zaczęłam
tak serio, serio
narazie 12oo kcal, jeszcze 3oo zostało
a teraz idę się uczyć 
Emilka: powodzenia
-
a oto moj drugi dzien diety
mala rzecz a cieszy...mam "te dni" taka oklapla sie czuje ale waga o 1.8 spadla wiec sie ciesze...a dzis wieczorem biore nowe hormony-mam dolegliwosci kobiece i moj lekarz bedzie sprawdzal czy cos da jak wiecej hormonow bede przyjmowac...a je sie boje bo raz juz tak bylo chyba i mialam bole glowy, smutny nastroj itd....ale coz skoro ma mi to pomoc!!!!!
a w lodowce leza czekoladki-te od mojego ukochanego ktore z Belgii jako prezencik dla mnie przyjechaly...ja je chcialm jeszcze w niedziele zjesc ale On nie chcial boi niby mialam sie nimi delektowac....a ze dieta w pelni to zycze mu SMACZNEGO!! a dzis znow wyjezdza
a jak jestem sama to tesknie za nim i jem wiecej-tym razem nie...teraz sie ciesze ze moge tylko dla siebie szykowac dietetyczne jedzonko...oby mi tylko znow czekoladek nie przywiozl
Bialko bede dalej liczyc-1200 kcal i 90 g bialka i duzo wody...
zropbilam takie postanowienia na kazdy dzien:
-sport
-masaz antycellulitiosowy
-herbata zielona i czerwona
I kazdego dnia odznaczam czy sie udaje
Zycze wszystkim milego dnia!!!!!
-
witamm, chyba sie przyłącze do maratonu - do świąt, wymagan nie mam wielkich, chciałabym tylko zeby i rano i wieczorem waga pokazywała liczbę z 6 na poczatku
juz mi tak dobrze szło, ale do pazdziernika, potem jakos pofogowałam sobie ze ho ho, ale na szczescie nic nie przybyło, kolejen postanowienie było ze od listopada, ale rodzina przyjechała i nie mogłam oprzec sie sernikowi i tym podobnym cudom techniki cukierniczej...i oto dzis nastał ten dzien, kiedy z pełnym przekonaniem mowię ze zaczynam znów!
1000 kalorii dziennie bedzie wystarczajace, gorzej ze sportem bo cholernie ciezko mi sie zmobilizować, ale mam nadzieje ze jakoś pojdzie, no
no to miłego dnia dziewczeta!
-
a ja tak tu zaglądam i czytam i was dziewuszki podziwiam
za waszą silna wolą
Bo mnie to chyba jakoś na cały dzień jej nie starcza ....ehh.... rano jest ok tak do godzinym 16-17 później kurcze jakoś mi brak tej silnej woli i kurcze jem
Wiem że nie powinno się jeść po 18 ale gdzieś w gazecie wyczytałam że z tym jedzeniem po 18 to mit - że to i tak nic nie daje - więc siebie tym tłumacze. A później przychodzi nowy dzień i zaczynam od nowa....ehh.... a też kiedys mi dobrze szło
-
-
aginyguz jesli przeczytalas moje posty na poprzednich stronach to wiesz ze i ja znam Twoj problem...sluchaj z tym jedzeniem wieczornym...ja jem kolacje ok 19 -a pozniej w nagrode( wliczam w limit) wypijam jeszcze kakao ze slodzikiem i z mleka 0.3% tluszczu...o mi pomaga...A MOZE WCIAGU DNIA ZA MALO JESZ ze glod Cie wieczorem dopada??moze zwieksz liczbe kalorii dziennej-malymi kroczkami ale do celu
kwadratura witam!!wiec jako zalozycielka postu pragne poinformowac wsyystkich ze do mety zostalo 45 dni
wiec do roboty!!! ja sie zawzielam i mam zamiar 5 kg zgubic...ale z Wasza pomoca!!!a i ja to folgowanie znam i zaczynanie od jutra...okropne i oduczyc sie tego nie umiem...i co do sportu-polecam...
U mnie...1230 na koncie i 88g bialka jakos
jadlam bigos znow, surowke z fety, jogurty i brukselkowa zupe...a co do sportu-godz stepu i troszke pilatesa..i tak uplynal moj drugi dzien...oprocz tego ze mam te dni i boli mnie wsyzstko i nic mi sie nie chce jest ok...
a jutro jade na caly dzien na uczelnie-w bibliotece sie zamkne i bede uczyc...wroce wieczorem i pobiegne na pilatesa i potem zajrze jak Wam idzie!!!!
-
uj!
hej hej
niunia dzieki za mile slowko, no niestey tak mi smutno bylo i jets troszk e dalej, jestem juz znow w belgii i tak sie ciesze nie z abradzo ale coz czaslmi tak musi byc, moze tak bedzi elepiej? ktoz to wie? martwi mnie fakt ze scimniam znow cos z jedzeniem i niejedzeniem i moj facet tez, no ale coz zostawmy tes mutasy daleko, o pozytywnych aspektach naszego zycia trza nam myslec teraz.
jedno jest pewna nie jeste m zbyt silna bby zaczac diete choc za chwilke bede szukac dokladnie czegos dla siebie. co mi polecacie? caluski i czekam na propozycje!! papa
-
megi no jestes!!!!! jak sie ciesze!!!!! myslalam o tobie duzo i tak myslalam kiedy nadejdzie ten czas o tej porze za tydzien!!1 no witaj!!no ale to dobrze ze w Belgii znow jestes!!! prawda?? jestescie znow razem wiec co ma byc zle??jak Twoj facet tez z jedzeniem wydziwia?? a jesli chodzi op to co Ci ja polecam...przejc na zdrowa i spokojna dietke 1200-1500 kcal i ja jestem przekonana do wskazan diety Montignaca...je sie tylko produkty o niskim wskazniku glikemicznym-warzywa ciemne pieczywo, ciemna make, wiekszosc owocow...a plus takiego jedzonak to brak wyrzutu insuliny i uczucia ze konia z kopytami moglabym zjesc...bynajmniej zadzeij niz przy normalnym wcinaniu...
-
uff
hej hej jestem jestem
no mojemu facetowui wydaje sie ze na moim dogladaniu przytyl 11 kg ale nie wydaje mi sie , byc moz etak i jest , i to w dwa miesiace i zaczal swirowac troszke, unika jedzenia i caly czas mowil o tym ze tak duzo przytyl no i smutnawo mi bylo z tego powodu ale coz, dzis wazyl sie ma o 1kg mniej i sie cieszy, a ja nie wchodz e na wage bo sie boje... za chwilke wyszykam dietk eo wydrukujei bede studiowac przed zasnieciem a na razie rumianek sobie pije dobrze wplywa na przemiane materii i do tego jeszcze ja go lubie i rano po kawce do kibelka sobie biegam
dziekuje kochana jestes ze czasmi myslisz o mnie, ja niestety nie myslalam o niczym innym ostatnio jak tylko o podrozy... ale ju zjest dobrze, jestesmy razem troszek nas to chyba przerasta , ale jezeli si ekochamy to damy sobie rade.. on smutny jest bardzo jego oczk acaly czas placza al enic nie chce mi powiedzeic. za to go przytulam cala nocke!!
trzymaj sie mocniutkoi papap
-
że też Ci się chce liczyć te białka...podziwiam
no ale pięknie Ci idzie - do świąt dasz radę
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki