-
SZCZĘŚCIA, ZDROWIA, POWODZENIA W DNIU BOŻEGO NARODZENIA. BECZKĘ PIWA,
WIADRA WÓDKI BY ODGONIĆ WSZYSTKIE SMUTKI.
100 CAŁUSÓW NA DODATEK
BY SMACZNIEJSZY BYŁ OPŁATEK!
-
buraczqu
stęskniłaś sie za mną? wracam na dobre po tych wszystkich świętach to znaczy po Nowym Roku, sprawdzimy czy bedzie lepszy...
-
bałam się tu zaglądać... bałam się własnie, że... pisałyście...
zapomniałam się... waga mnie straszy w łazience... ale chyba pora podjąć wyzwanie
jutro rano przeżyję szok... nie spodziewam się mniej niż... 76 kg... no dobra mam nadzieje, że będzie mniej... ale po co się oszukiwac..
zapomniałam się w swoim szczęściu... chyba nigdy w życiu nie byłam aż tak szczęśliwa... chyba nigdy nie byłam zakochana...
no i chyba pora coś robić ze sobą... boje się, że któregoś dnia K. się obudzi i pomyśli "co ja robie obok tego mini-hipopotamka?" :P
a dostałam od niego taką śliczną bielizne... a ciagle wstydze Mu się w niej pokazać...
dziś rano nawet poćwiczyłam... ale kiedy przy jednym z ćwiczeń zobaczyłam swoje łydki w pełnej okazałości to... przestraszyłam się... moja siostra nawet ud nie ma takich grubych...
więc jutro rano waga i... do roboty
tym razem spokojnie... 1300-1500 kcal
ps. dziekuje Xixa i Aguś za życzonka <przytul>... Wy zawsze pamiętacie
Lalunia... tak.. stęskniłam się BIERZMY SIE ZA SIEBIE :P
Dorcia... wracam... a Ty mnie pilnuj żebym znowu nie zniknęła... na brak netu nie mam prawa narzekać.. wkońcu mieszkam w akademiku :P
-
No i weszłam na tego Mojego Stracha...
i co??
75 kg żywej wagi!!!
niby zawsze mogło być wiecej...
a dziś w nocy spać nie mogłam bo mnie wszystkie mięśnie bolały przy każdej próbie poruszenia... efekt wczorajszych ćwiczeń południowych...
Dziś kawka wypita.. za chwile chociaż 20 minutek ruchu i spadam do sklepu po farbe... kumpela robi mi dziś balejage... jak fajnie wyjdzie to i efekt zademonstruje
aaaaaa...
Zapomniałam dodać... narazie stawiam sobie cel 72 kg... i tyle ma być do końca stycznia...
3 kg to nie tak dużo chyba... a przy obiadkach, które gotujemy z moim kochaniem jak ma czasem wolne to myśle, że 3 kg jest w sam raz... nie mam zamiaru znowu z wszystkiego zrezygnować... bo potem, ot widać jak się skończyło :P
-
buraczku
dobrze, że jesteś!
nie ważysz aż tak dużo, jesteś wysoka przecież. no i jak na to, że tyle Ciebie nie było, to naprawdę nie jest źle :P
widzę, że tym razem rozsądnie się bierzesz za wszystko?
3 kilo w ponad miesiąc? jestem z Ciebie dumna!
i ćwiczonka, no no no...
ja narazie mam przerwę choć i tak muszę troszeczkę zrzucić, bo przez święta kilogram wrócił. ale jestem zdania, że sam spadnie
buziaki
i będziesz zaglądała częściej?
-
Wysoka, niewysoka.. wagi jest za dużo ale.. dam sobie pooowoli z tym rade... ten rok.. jesli chodzi o odchudzanie -porażka... bilans +5 kg
jesli za rok będzie -5 kg to będe baaardzo szczęśliwa...
chciałabym do czerwca.. (i znowu te moje zachcianki ale moze się uda )stracić tak z 7 kg... żeby było 68... gdybym dotarła do mety 65 to już chyba bym skakała z radości.. ale powód jest taki... albo raczej kilka powodów :P
W zcerwcu moja siostrzyczka ma... rozwiązanie wiec w niedługim czsaie po tym będe trzymać maleństwo do chrztu... a nie chciałabym potem zobaczyć siebie w roli mini-hipopotama na zdjęciach z chrztu :P
pozatym... 30 czerwca znowu jestem świadkiem na slubie znajomej... ale żeby nie było mało (i żebym przypadkiem nie miała więcej kasy w portfelu.. :P ) 14 lipca bierze ślub druga znajoma a... 11 sierpnia kolejna...
ale najważniejsze... no nie podobam się sobie w tym ciele...
powody są... jutro Nowy Rok... dam rade
-
ojj buraczku... ile Ty masz tych ślubów i wesel zazdroszczę
ja wczoraj byłam na ślubie, ale tylko w kościele... więc nawet nie musiałam wyglądać :P
a co dzisiaj będziesz robiła?
wszystkiego dobrego na Nowy Rok Słoneczko
...i baw się dzisiaj wyśmienicie
buziaki
-
Ile razy Miller sklamal,
Ile Kwach obietnic zlamal,
Ile Beger owsa zjadla,
Ile Kalisz nosi sadla,
Ile Peczak wziął na boku
...TYLE SZCZŚCIA W NOWYM ROKU!
*
-
Hej Słoneczka!!!
Dziękuje za zyczenia
jak tam po sylwestrze??
wybawione??
najedzone?? :P
ja nawet nie.. oczywiscie w kontekście jedzenia
przez całą noc prawie nic nie jadłam.. ani nic nie podjadałam no.. barszczyk czerwony z krokietem i troche sałatki...
do tego obowiązkowo szampan i winko czerwone.. doszłam do wnioku, że nie będe piła wódki skoro mi nie smakuje
Wczoraj ciut gorzej bo oprócz sałatki zjadłam jeszcze dwa kawałki pizzy.. ale.. nie jestem o to zła na siebie... nie chce być "inna" dlatego, że pstanowiłam troszke stracić tu i ówdzie
Z sylwestra wrócilismy ... wczoraj prosto z imprzey poszliśmy na msze na godzine... 20
a byliśmy... u siostry mojego chłopaka.. były jeszcze dwie pary... więc tak kameralnie, ale.. baaaardzo przyjemnie... oczywiście nie omieszkaliśmy być na krakowskim Rynku
to bedzie Dobry Rok... czego Wam i sobie życze...
-
buraczku: no to miłego Sylwestra miliście sama chętnie bym na takiego poszła, i imprezka na rynku pewnie też była niezła, co?
w Poznaniu tez się coś działo i jakbym była na miejscu, chętnie bym się przeszła (pierwszy raz!), ale nie było mnie :P
tylko u nas to tak skromnie, a z tego co widziałam na plakatach, w Krakowie mega dużo zespołów miało być
wiadmo, że nie można sobie wszytskiego odmawiać! ja dziś np. pójdę sobie pewnie na deser jakiś, bo mamy z Pawłem 2,5 roku
miłego dnia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki