Korni....gdzie się podziewasz
Korni....gdzie się podziewasz
Korni, czemu milczysz
Cmokas Sobotni
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
A gdzie jest Korni? Czy ktoś ją widział?
WASZKA MA RACJĘ TYLKO PATRZEĆ JAK CI SIĘ 8 POKŁONI.CA€USKI MOJA DROGA I MIŁEJ NIEDZIELI
Buziak niedzielny
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
WITAJ SKARBIE...
ŻYCZĘ SAMYCH SUKCESÓW W DIETKOWANIU.
hej dziewczynki, przez weekend nie było czasu zajrzeć żeby pobuszować po waszych postach... odrobię to dziś...jak wyrobię się z pracą, bo ...eh...szkoda gadać, miałam pół dnia urlopu...i tak jak zostawiłam rzeczy....tak zostały, czyli do dupy z takim urlopem, jak i tak dziś muszę to nadgonić...ehhh.....nie mam siły się wkurzać............
no dobra, teraz popracuję, potem do was zajrzę...
...wiadomość dnia: wróciłam do zupki kapuścianej, dziś dzień !. ale zrobiłam ją pod siebie, zrobiłam pół porcji (żeby mnie gar żarcia nie przerażał) pokroiłam na grube kawałki warzywa (takie leczowate się zrobiło) i przyprawiłam wegetą, dwoma kostkami bazylii knorra i sosem sojowym...i (głupia jestem) pierwsza myśl co mi przyszła do głowy, że skoro ta zupka dobrze smakuje, to na pewno nie odchudzi....hehehe....zobaczymy
A wiesz, ja też tak mam. Jak dobre - to tuczące i jak jestem syta to na pewno tyję 9 newt po ogórkach z jogurtem)
dobrze cię widzieć
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
hej przerwa w pracy...na grejpfruta
mirielka: to dobrze, że to mit, ale jak widać zakorzeniony głęboko...bo wystarczyło parę przypraw a skuteczność zupy stanęła pod znakiem zapytania zaraz zajrzę do ciebie, bo jeśli mnie pamięć nie myli, przesunęłaś tickerek
waszka: ciebie też dobrze widzieć no właśnie z tymi ogórkami to dokładnie jak ze mną...normalnie jeśli dieta ma być skuteczna to musi być niedobra...a jak jest dobra to jest nieskuteczna...ale zobaczymy po zupce co będzie i dzięki za sobotnio-niedzielne cmokaski
hiiiiiiii: tobie też
ruda1952: ano pokłoni, już stefana zmuszę do tego
eyka, magdalenkasz : jestem, jestem...w domu nie miałam kiedy...ale cieszę się że do mnie zajrzałyście
efciu: oj zadziałał magicznie to te marchewki wypłukały pączki oby tak dalej
hania: Stefan też pozdrawia dietkowo na dodatek
czekoladkalight: co do wspierania to nie ma za co, po to tu jesteśmy, mnie też to bardzo pomaga a chwile zwątpienia ma każdy...niestety, grunt to nie poddawać się i zaczynać od nowa, zresztą zobacz po moim temaciku...tu dół tu entuzjazm...a suma sumarum waga spada a co do "podpisu" to wejdę do ciebie i ci wytłumaczę
czy: moja madzia miała 2 latka w październiku hehe, do tej pory mój mąż chodził na przedpołudniowe niedzielne spacerki na skałkę na spotkanie z kolegą (oboje z dziećmi) a teraz ja będę musimy się umówić koniecznie!!! a co do aquaaerobiku to chcę najpierw zapisać się na ten gdzie chodzi asia0606, tańszy
danik: dzięki stokrotne za gratulacja, a co do pączka, to zjadłam za ciebie więc będziesz miała szczęście a z tą wagą to faktycznie robi co chce, ale miło jak zaskakuje pozytywnie
zjem grejfruta i trochę popracuję, a potem do was...bo dziś nadrabiam piątkowy urlop
Zakładki