mam nadzieje ze za mnie tez zjadłaśZamieszczone przez Korni
bo szczęscie mi sie przyda
dietetycznego poniedziałku
mam nadzieje ze za mnie tez zjadłaśZamieszczone przez Korni
bo szczęscie mi sie przyda
dietetycznego poniedziałku
efciu, były trzy i trochę, więc za ciebie też
hehe to ten trzeci za mnie i wyjdzie, że wcale nie jadłaś
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
hehe, no to waszka znalazła rozwiązanie na nurtujący mnie problem, jak można po 3,5 pączka zchudnąć 1 kg
hehe, proszę tylko bez reklamacji jak ktoś przytył przeze mnie
Hello Korni....
Widze, ze robilas kapusciana....
Ja tez sie kiedys na tej zupie odchudzalam i ... wytrzymalam tydzien. Po pierwsze: jadlam tylko te zupe (potem juz nie moglam na to patrzec). Po drugie: straszne ...gazy po niej. Sila rzeczy odlozylam te diete do lamusa, ale i tak od czasu do czasu lubie zjesc kapusciana.
Smacznego.
KORNI, złotko, ja miałam mała przerwę w formowaniu a tu wracam i co widzę? Na tickerku cyferka jakby mniejsza..Gratuluję!
Zaraz jade na siłkę to mam mało czasu, ale buziunie wilekie i udanego tygodnia!!
Witaj korni
dziekuję za odwiedzinki na moim pamiętniczku
mmm zupka kapuściana, no to narobiłas mi smaka
Pozdrowienia i udanego dietykowania
hej kobiałki
więc sprawa pączków za sprawą efci i waszki zamknięta
dziś drugi dzień kapuściany...zobaczymy...w moim garnku widać dno...bo mi mąż podjadł...taka mi dobra wyszła, hehe...jestem ciut głodna, ale czuję się chudsza, choć rano waga wskazywała 95kg, ale to nic...w końcu sobie w niedzielę pozwoliłam...grunt to czuć się szczuplej, reszta przyjdzie sama...dziś w pracy 4 marchewki, miała być też papryka, ale zostanie do zupki
postulko: dzięki za życzonka, ale miałam okropny sen...kosmos normalnie...wojna mi się śniła, i to na dodatek budowałam latrynę a tu bombowce nad głową...katastrofa...to chyba ta kapucha
rodzynkowa: dzięki za wizytkę zupka dobra, ale doprawiona jak należy zobaczymy czy działa, o ile wytrzymam tydzień...
mirielka: mmmm, narobiłaś mi smaku...wszak gołąbki są dietetyczne może też sobie zafunduję...ale za tydzień, a za przesunięcie suwaczka należą ci się WIELKIE BRAWA
Vienne: cieszę się ze już jesteś, bo zauważyłam że znikłaś...pobiegnę do ciebie sprawdzić czemu...i dzięki za gratulację, oby za parę dni też mogłaś mi pogratulować
haniu: ano drugie podejście (a w zasadzie trzecie) do zupki, ale jem tak jak każą, tzn dziś mam kartofelki z masełkiem i to mnie trzyma przy życiu a tak serio to problemów z gazami nie mam - na razie - ale chodzę zleksza głodna...ale cóż...czuję się chudsza, hehe, a tak na marginesie to wyczytałam że można pić chude mleko i wypiłam szklankę...swoją drogą ile przez ten tydzień dietki kapuścianej schudłaś??
idę do was pobuszować, ale najpier pu-erh
Zakładki