Dziewczyny ja was chyba uściskam i ucałuję porządnie za to wsparcie, kochane jesteście!!!
jest 11:50 a ja ugiełam się Stefanowi jedynie w sprawie jabłka, bo miał jeść dopiero o 12:0, no cóż, ale kompromis być musi niech wie że jestem wyjątkowo wspaniałomyślna
ale zaliczyłam już 2 pu-erhy (trzeci się parzy) i jedną zieloną herbatkę
mado88: zaglądaj jak najczęściej ja cię też będę dopingować, a co tam
Asiu: masz rację, też się sama przestraszyłam na wadze, bo zaraz mi sie przypomniało właśnie to co mówisz, że będzie moment kiedy waga stanie i będę zniechęcona...więc już od teraz się nie ważę, dopiero w poniedziałek rano i tak co poniedziałek...bo mam być zadowolona z trybu zycia i władzy nad stefkiem a nie z samych kilogramów
waszko: mam nadzieję, że masz rację, to znaczy hehe nie wątpię w to że ją masz
do tego problemu trzeba podejść ciut naukowo i wiedzieć co się dzieje i czemu np waga nie spada przez moment...niestety nie mamy do końca władzy nad swoim organizmem i wiem że on teraz zacznie przestawiać się na tryb oszczędnościowy, ale i tak dam radę - z takim dopingiem
magdo: hehe, daję wycisk oj daję a co przez 6 lat zbierania fetku może chyba przez parę miesięcy się stefan pomęczyć Ja jestem na początku więc wiem, że dalej nie będę chudła 2 kg/tydzień...Ja uważam, że chwała tym co są dłuższy czas na diecie i schudły i utrzymują wagę i przy okazji gdzieś wolno, ale gubią kilogramy...to nie sztuka schudnąć 2kg/tydzień...a potem sru i z powrotem!!! Dumna to ja jestem z ciebie
co tam, dumna to ja jestem z każdej z nas z osobna i ze wszystkich razem!!!
--------------------
Zakładki