Eee no dobra, wczorajszy kryzys orzeszkowy zazegnany (co prawda dalej leza w szufladzie na mnie czekaja, ale dzis juz nie mam na nie takiej ochoty jak wczoraj ).
Ale pojawil sie nowy problem - zaraz jade na dzialke na ognisko I bedzie pyszna kielbacha Gdyby to byl grill, to mogabym sobie wymyslec jakies pyszne cos light, ale na ognisku nic poza ielbaska nie przychodzi mi do glowy... Postanowilam, ze zjem, ale tylko JEDEN MALUTKI KAWALEK. Swiat sie od tego nie zawali.
Zakładki