Wątek: diety nadszedl czas:)

Kurczeeee za wczorajszy dzien nalezy mi sie solidne lanie. Skonczylo sie na ponad 2000 kcal. I to przed samym snem, wiec poszam spac opchana, nie moglam zasnac i w efekcie dzis czuje sie fatalnie.
Wracam do zdrowego zywienia.

Po wczorajszym obzarstwie ( i dodatku zero ruchu) dzis przywrocilam sie do porzadku i jak na razie zjadlam 500 zdrowych kalorii Zobaczymy, czy uda sie wytrzymac do wieczora bez slodyczy i pysznosci.

Zachecona tematami na forum Kutura Fizyczna zainwestowalam w siebie i kupilam hula-hop i skakanke Na razie srdnio mi idzie ale naucze sie tym sprzetem odpowiednio poslugowac. Na razie mnie to bawi i sprawia frajde, wiec bede cwiczyc z przyjenoscia.

Hehe jak na razie cwiczenie z hula-hop idzie mi bardzo marnie, dwa obroty i spada, ale sie naucze! Jako dzieciak bylam w tym perfekcyjna
A skakanka o malo nie rozwalilam lampy.

Na razie zjadlam jaies 1200, czyli w sam raz Obym tylko nie rzucila sie na lodowke jak wczoraj. Troche jeszcze pocwicze i bedzie git

Mam mala chwilowa motywacje: w sobote spotkanie ze znajomymi, ktorych dawno nie widzialam. Na pewno zauwaza, ze przytylam. Niech wiec waze mniej chociaz o te kilka gramow, ktore moge zrzucic do soboty

ciekawe jak mnie by szło to kręcenie hulahopem..kiedyś szło idealnie... jakieś naście lat temu :P hihihi
a z tą skakanką to ty orzechowa tak nie szalej - lampy drogie są przekonałam sięsama ostatnio

miłego odchudzanego dnia

Ehhh, znowu nie udalo mi sie wczoraj powstrzmc od jedzenia. Skonczylo sie na 1900 kcal. Potem bylam taka wsciekla na siebie, ze zabralamsie za ostre cwiczenie, meczylam sie ponad godzine. Fakt, pewnie spalilam troche ztego co zjadlam, ale za to dzis ledwo sie ruszam

Dzis bedzie dzien z tych latwiejszych, bo bede do wieczora poza domem. Na uczelnie wezme sobie dwa jablka, zeby nie kupowac zadnych zapiekanek itp. No i z uczelni wroce na piechotke, czuli godzinka marszu.

Hulahop dalej jest wyzwaniem Juz udaje mi sie zrobic kilka obrotow, ale ciagle spada. Inna rzecz, ze jak ta ciagle musze sie schylac to mam wiecej ruchu

Pozdrawiam wszystkich zagladajacych

qrcze, też bym sobie pokręciła hula hopem ... słyszałam, że sporo można nim spalić . nic to, trzeba zainwestować w magiczne kółko

Czesc Mada Wiesz, inwestycja nie jest duza, ja zaplacilam w carrefourze 3,99 Chociaz w deathlonie bly po 13,99 i 19,99. To moje koleczko jest dosc lekkie i to jest jego wada. Nie wiem, czy gdybym teraz nie kupowala, nie skusilabym sie na drozsze. Chociaz niby nie wszystko co drogie jest dobre

Dzisiejszy dzien na razie udany,ok 1000 kcal. Do tego marsz 80 min z uczelni do domu (po drodze odwiedzajac sklepy na rynku) W planie jeszcze oczywiscie cwiczenia.
Aaa no i nawet jakbym nowu dostla dzis ataku obzarstwa, to i tak nic dobrego nie ma w domu. Wiem, bo sprawdzilam

Orzechowa super,, ślicznie Ci idzie
Ja niebęde Ci pisała co dzisiaj zżarłam (zresztą dokładny spis w moim wątku ) bo byłby to za duży kontrast W każdym razie następne ważenie, będzie dla Ciebie miłą niespodzianką

Yagnah, sama wiesz, ze na poczatku wszystko idzie najlatwiej. Zapal najwiekszy, zapasy tluszczu najwieksze, wiec jest co spalac. Mi juz z reszta nie raz udawalo sie zrzucic po 2, 3 kilo, ale potem wszystko szlag trafial i zaczynalo sie wielkie zarcie. Tobie juz udalo sie duzo stracic, wiec na pewno odnioslas wielki sukces!

witam
wpadłam z rewizytką, poczytałam troszkę Twój temacik i jestem naprwdę pod wrażeniem i oczywiście trzymam kciuki za Twoje zmagania.

Jeżeli chodzi o Hula-Hop ja kupiłam w zeszłym roku też takie lekkie, ale wycztałam na forym że można je obciążyć wsypując piasek czy coś tam i tak zrobiłam
zrobiłam nożyczkami dziurkę wielkości ok 1 cm ( może mniejszą ciut) i wsypałam kaszkę manną, a później zakleiłam tasmą izolacyjną i DZIAŁA

kręciłam ok 1 godzinki dziennie, więc czułam że takim cięższym Hula-Hupem moje mięsnie i tłuszczyk są świetnie wymasowane

powodzenia w dietce