-
-
-
Nie wiem dlaczego, ale zawsze po Swietach Bozego Narodzenia, mam wrazenie, ze juz niedlugo bedzie WIOSNA. W sumie, to zima dopiero co sie zaczela i przed nami jeszcze 3 miesiace zimy, ale i tak czuje wiosne :P
Jak sie doliczy zimne i pochmurne dni jesieni, do mroznych i krotkich dni zimy, ktre byly do tej pory, to i tak do wiosny jest blizej niz dalej.
A ja wiosne bardzo lubie i postanowilam, ze w tym roku sprawie sobie sukienke
Ponadto na wiosne mozna pojezdzic na rowerze, albo pojsc na dlugi spacer bez ryzyka, ze sie odmrozi nos, albo pojechac na piknik, albo ubrac sie w sukienke
-
1 stycznia 2006 - dzien 1
10 - sniadanie
-jajko na miekko ze szczypiorkiem
-2 kromki pelnoziarnistego chleba
-2 liscie salaty
-2 plasterki szynki z indyka
-lyzka bialego sera
13- II sniadanie
-jablko
-garsc pestek z dyni
14- obiad
-piers kurczaka (kotlet)
-4 liscie salaty ze szczypiorkiem i lyzka jogurtu naturalnego 0%
-2 lyzki brokulow
15:30 - podwieczorek
- pol budyniu z bananem, 2 figami, 2 morelami, slonecznikiem i odrobina kakao
17:30 - kolacja
jablko
woda: 4 szklanki, plus herbata do obiadu
cwiczenia: 40min spacer, 6 Weidera (22x), 8 min abs, rozciaganie
Nie bede zamieszczac tu kazdego dnia, moze tylko niedziele, bo wtedy siedzi sie w domu i latwo przyssac sie do lodowki, to mnie bedzie mobilizowalo, zeby jesc z glowa. Pozostale dni bede zapisywac w notesie. Albo na kartce na scianie w kuchni, co wydaje mi sie bardziej przejrzyste i latwiejsze do dokonania podsumowania.
Dla tych, ktore nie wiedza o co chodzi: kupilam i przeczytalam ksiazke "Francuzki nie tyja", ktora widzialam na poscie absolutnieNowa
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...er=asc&start=0
Autorka ksiazki wyznaje podobne poglady na sprawy diety i trzymania linii, wiec zamierzam skorzystac z jej porad.
Krok pierwszy: trzeba przyjrzec sie temu, co sie je. Na pewno jest cos w mojej diecie, co mozna ulepszyc lub ograniczyc.
Jesli macie jakies uwagi, chetnie poslucham. Czasem samemu sie nie widzi bledow, ktore zauwazy ktos z zewnatrz.
-
witaj kama
dawno tu nie byłam, ale się poprawię!!!
jestem z ciebie dumna, nono, świetnie dałaś sobie radę z tymi świętami
i gratuluję spadku wagi...takie posty to dopiero motywacja...że jak się chce to się da
trzym się i oby tak dalej...
...ps...ja co prawda za oknem wiosny nie widzę...ale musi w końcu przyjść...i będzie supeeerrr
-
Czesc Korni,
szczerze powiedziawszy utrata 2kg, to zaden wyczyn. Dla mnie jednak wazniejsze jest, zeby nie tyc i zeby dobrze sie czuc w swojej skorze.
Jesli jestes zainteresowana ksiazka, to postaram sie cos wiecej o niej napisac. Musze sie jednak zastanowic co, bo ksiazka to raczej pamietnik, historia dorastania w typowej francuskiej rodzinie, wyjazd na wymiane do USA, przybranie na wadze, studia w Paryzu, z dala od domu, czyli ciastka i kanapki na obiad, proba schudniecia z pomoca lekarza rodzinnego zakonczona sukcesem i reszta zycia, juz szczupla i bez problemow, mimo wystawnych obiadow, wina i slodyczy. Ale sekret tkwi w umiarze i nie zastepowaniu jakosci iloscia. Czyli mniej, ale pysznie i bez wyrzutow sumienia. Oprocz tego woda i ruch, jako uzupelnienie stylu zycia.
Ksiazka ma swoj klimat, a poniewaz uwielbiam francuski styl zycia, mi sie bardzo podobala, przeczytam ja jeszcze raz.
Jesli masz jakies pytania, albo chcesz wiedziec jeszcze wiecej, pytaj smialo, chetnie odpowiem.
-
Witam,
Podaje przepis na wersje owsianki "na cieplo". Pochodzi z ksiazki :Francuzki nie tyja"
-platki owsiane 1 szklanka
- woda 1.5 szklanki
zagotowac, lekko odparowac mieszajac
-dodac lyzke mleka, starte jablko, lyzeczke masla, sok z polowy cytryny.
Ja rezygnuje z masla, zamiast mleka dodaje jogurt, wsypuje garsc migdalow, platkow sniadaniowych, troche cukru waniliowego i miodu. Wychodzi porcja dla dwojga.
-
help me! please...
-
a ja w sumie tak robię owsiankę, ale bez masła...tzn nawet jabłka nie dodaję...ale spróbuję, dzięki za przepis
a tak wróciłam to tego co bylo, i ostatnio przeoczyłam twoje zdjęcie
boże, ale lacha z ciebie...ja też tak kiedyś (patrz: 30.06.2006) będę wyglądać!!
wielkie brawa!!!
kurcze muszę się zacząć ruszać!!!
-
dzieki za dobre slowo Korni 
Co do cwiczen, to mozna nimi zdzialac cuda. Wystarczy troche znac sie na rzeczy, systematycznosc i rezultaty i frajda gwarantowane.
Moim marzeniem jest otworzyc fitness klub z prawdziwego zdarzenia: bedzie tam jasna, przestronna sala do aerobiku (z zapleczem na hantelki, maty i stepy). I lustra, zeby kazdy mogl sie widziec, jak cwiczy.
Bedzie silownia, slep z odzywkami i sokami (tanimi). Sauna, solarium, masazysta (w przystepnej cenie). Beda czyste przebieralnie z szafkami dla kazdego, zeby nie nosic butow tam i spowrotem. I goscie beda zapraszani, jakies znane osoby z kregu fitness 
Takie mam marzenie 
A na razie sama siebie cwicze i jak sie wycwicze, to zamieszcze tu zdjecia "przed" i "po"
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki