-
Szalejesz Grzibciu ja jakoś nigdy nie mogę wybrać się na ten 'samotny rower'...
-
Taka moja grzybia natura, żeby szaleć .
Kocham tak rowerować sam na sam zwłaszcza jak mam mp3 na uszach, wyczyszczę zawsze na rowerze głowę jak nigdzie . I raczej teraz kumam jak przywyc jeździć z R., bo z jednaj strony bym chciała z nim pospędzać maks.możliwego czasu a z drugiej nie lubię zbytnio jeździć z drugą osobą, bo to zazwyczaj każdy ma swoje tempo ...
-
ja tez jezdze na rowerze tylko z mp3 na uszach. ostatnio sobie jezdzilam 2 h, a wczoraj pogoda sie zepsula i juz nie moglam
-
Whow! Solidnie tak te 2h say, moje uszanowanie . Mam nadzieję, że ta pogoda nie zmierza w stronę Beskidów, bo u mnie znów dziś w planie rower a od jutra 3dni byczenia z R.nad zaporą jak wyjdzie z zapożyczeniem chaty...tylko się jakoś chmurzy...jak zawsze nie w porę - nom, przynajmniej ryby będą chętniej haczyki łykały .
Wczorej był dzień leń - dopołudnia nic, tyle co poopalała śmiało ciało w ogrodzie, popołudniu wyskoczyliśmy z R.na jarmark z jego paczką - wybawiłam się po wsze czasy - wlałam w siebie pół lira piwa, zajadaliśmy takie jakieś węże gumoowocowe aż nam się żołądki przewracały, poszaleliśmy na atracjach przy czym kochany mi omal ręki przy tym nie złamał ...wprost idealnie .
Zjedzone 1900kcal, spalone nie wiem i nie przejmuję się tym .
Zmykam za godzinkę na rower - trzymać paluchy za pogodę, jak mnie leń weźmie to proszę uprzejmie o duuuuże lanie .
Waga poranna 53kg - w niedzielę zapodam wymiarki
-
czekam na wymiarki i wzrost bo wage widze mamy podobną, więc chętnie porównam z kimś starszym ;p
A co do roweru to ja równiez uwielbiam <3
-
Ane no od razu ciebie mogę pocieszyć, że udzie to napewno górujesz, bo ja nawet w najszczuplejszych moich okresach nigdy w najgrunszym miejscu uda nie miałam pod 52cm - nogi to mam solidne . Ale ja tam kicham co do centymetrów na swoje uda, póki się nie rozlewają jak delta rzeki i cellulitem nie straszą ludzi to ja tam przeszczęśliwa jestem .
Jaka ze mnie mało wymagająca kobita
-
Lubię do ciebie Grzibcio wchodzić bo zawsze jest tak wesoło
Chciałabym też mieć rowerek...a tak to tylko rolki mi zostają
Czekamy, czekamy na wymiarki
-
A miło, że u Grzybowej starej pesymistki i czarnochmurowca miłe odwiedziny .
Hihi, cherry mi na odwrót się rolki marzą, zwłaszcza na okres sesji by mi pasowało bardziej od roweru, bo zazwyczaj na rower to ja na minimalnie z godzinkę i pół wybywam, bo nic akurat tuż koło domu do jeżdżenia nie ma a tak na rolkach bym sobie pośmigała koło domu po tych naszych nowych asfaltach .
No od roku już się gotuję, że kupię cudeńka .
A dziś jak narazie rowerek - 2h 10min - 45,6km - cca 900kcal spalonych
-
hja nawet na rolkach jezdzic nie umiem :P
-
Julix jak taka starucha jak ja ma w planie się tego nauczyć (szczerze wątpię w to, że zapamiętała łepetyna jak była 3razy na rolkach w wieku lat 12 ), to ty napewno skumasz co i jak .
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki