Ooooo, konkurencjaaaa makaronowa...a myślałam, że tylko ja tak węgle chłonę jak odkurzacz
. Oj, trza będzie jeszcze potrenować
.
A pisałam, że pełzać, bo niestety uczelnia jest jednym z najwyżej położonych miejsc - o toczeniu nie ma co marzyć póki co na pedegogikę się nie przepiszę albo wydział praw. Dziesiej panna Grzybiasta w miarą ładnie sobie jadła (pominiemy fakt dwu kotletów wieprzowych panierowanych
) i nawet ze 45minut była się wybiegać i wymarszować i brzuszysko pomaltretować i nawet polukała conieco na ładne obrazki w księżce do anatomii i teraz naiwnie wierzy, że coś z tego jej w głowie do czwartku zostanie
.
Kochani, kochane, lecę, lecę, bo same chyba te firanki z pralki nie wyemigrują![]()
Zakładki