hej, hej.
Zakopane u mnie z czasem, dlatego niestety mijam się z forum. Momentalnie nieźle mi nawala z czasem z powodu nadchodzącej sesji, która jak dla mnie zaczyna się egzaminem jeszcze w okresie przedterminów. Więc mieszam w jedno naukę, zajęcia, wizyty u R. i dom...
Dieta chyba idzie dobrze, jem po 2000kcal dziennie i nadal spada, momentalnie mam już zakazane odchudzanie ze strony R., jakoś niewyraźnie patrzy na moje żebra...
. tylko, że jak w stresie przywykłam raczej już nic nie jeść niż się obżerać to raczej trudno w siebie pchać...ehh, po sesji wróci napewno jaki kilogramek
.
Kocham was niezapominajki moje, trzymcie się w dobrym humorze, zdrowiu i powodzeniu![]()
Zakładki