słonecznego dzionka życze :*
słonecznego dzionka życze :*
jak tam? obzeracie sie? bo ja tak w polowie :P
Patrz, ale nie dotykaj! Smakuj, ale nie połykaj!
właśnie kosztuje po kawałeczku 7miu ciast
U mnie tam pomimo horrible bólu gardła już wciągnięte mnóstwo szynki (post ), czekolada, owsianka w ilości mega (bo i na obiad była )... . Mnie to nawet post nie zatrzyma . Tylko, że z tym gardłem to zero biegania, czyli nic a nic nie spalę z tego i akurat do sql znowu z zaburzonym trawieniem odjadę i spuchła . Kurczątko najgorzej, że do lekarza to się z moim grafikiem najprędzej w czwartek dostanę . Ehh pełzam pisać pracę do fizjologii .
Sunny - tylko skosztuj, ty to chudzinek jesteś, jak po troszku z każdego te kilka dni dziobniesz to i tak tam żadnego tycia nie będzie . Ale niom czytałam u ciebie ten spis ciast...ażem klawiaturę ześliniła . U nas chyba kupiony sernik i makowiec, pieczenie w Wilekanoc nie jest u nas trydycją, ale za to tych szynek gotowanych i barszcz, uszka na każdym rogu, sery...i jak tu nie jeść ?
Iwonka - o dosłownie obżeranie, liczę że w te święta to znowu jaki rekordzik kaloryczny wpadnie, narazie to oscyluje chybakoło 4500kcal . Ale ze mnie zwerzę .
uszka mniammm teraz ja zaśliniłam klawiaturę :P dobrze że kolejne świeta dopiero w grudniu kuruj misię witaminki bieganie narazie z główki sobie wybij rozgrzeszam Cię niewiasto :P
Niewiasta dziękuje . Dziś już zero żarcia nawet gdybym sobie miała z chcicy na czeko te migdały wyrwać .
Gdzieś pomiędzy fosforem a magnezem...
ciesz się że je masz ja pamiętam jak 2 lata temu przeżywałam rozstanie z migdałkami i plucie krwią maniana jednak wole patrzeć jak innym to robią
Z okazji Świąt Wielkanocnych
życzę wszystkiego tego,
co od Boga pochodzi.
Oby skrzydła wiary
przykryły kamienie zwątpienia
i uniosły serca ponad przemijanie.
Pamiętasz mnie jeszcze Pozdrowki moje Rentgenowskie Oko
Największe przeszkody to własne nastawienie.
ja juz ciasta pokosztowalam... czekolade tez w te swieta juz zjadlam.. hmm wiec co jeszcze? raczej juz nic :P wiec teraz powinnam skonczyc ze slodyczami ale powiem wam szczerze ze dzisiaj jak tak wpychalam tego zajaca z czekolady to juz mi tak nie smakowal jak kiedys... jakies to takie nie dobre bylo... i w ogole ta czekolada nie dobra sernik tez jakos... jedynie ten makowiec babci ajjj... namawia mnie do grzechu :P dobrze ze juz go nie ma :P haha nie ma bo zjadlam 2 ostatnie kawalki
no ale... znowu czuje jak obrastam w tluszcz.... mmmm jakie to superowe uczucie :P
Patrz, ale nie dotykaj! Smakuj, ale nie połykaj!
WESOŁYCH I MOKRYCH ŚWIĄT!!!!! ;P
Zakładki