Buźki i pozdrowienia Grzibcio
Trzymam kciuki bardzo mocno
Buźki i pozdrowienia Grzibcio
Trzymam kciuki bardzo mocno
Największe przeszkody to własne nastawienie.
miłego dzionka życze
Marzy mi się od rana do wieczora na rowerze jeździć, w przerwach siedzieć z wędką nad stawem z ukochanym, chodzić spać prędzej niż o drugiej w nocy i nie pić półtora litra kawy dziennie . Może się spełnią marzenia...raz .
Pomimo roboty w du.. i w pysk udaje mi się jako tako kontrolować jedzenie - jest koło 2500kcal dziennie, dużo owsianki, warzyw, nabiału...chyba dobrze. Tyłek mi w krzesło wrrrrrasta .
Thanx za pamięć sunny i jupimorku :*.
Dozo
Kochana sesja się skończy potem praktyki i miesiac wakacji będzie a nawet dwa
Jak teraz nie zdam to tak mam potem terminy egzaminów, że całe lato bez żartów kuć będę - poprawkowy pierwszy termin z fizjologii jest na początku lipca, drugi poprawkowy komisyjny końcem sierpnia a we wrześniu biochemia .
Muszę zdać...po ścianach łażę, po ścianach łażę, po ścianach... . Luby siedzi nad stawem i ryby łapie a ja tutej czeko wsuwam ze strachu, że mi glikemia spadnie i tyle się nauczę .
Wątroba mnie boli .
biedactwo <przytul> musisz być silna
Wczorej 11h czystego czasu kucia, 3600kcal w tym czekolada o północy, litr kawy i dwa litry wody. Zasnęłam w połowie zdania jak kamień w wodę - w dresie na nie rozesłynym łóżku...jak pies .
Sunny muszę, muszę, bo R.ma już fizjo zdane teraz do biochemii staje, jak zda to jest już na trzecim roku a ja tu nic...grr - dzić cała pokarmówka do zrobienia .
CU
Boszz Ty sie wykonczysz
wspolczuje ale musisz jakos dac rade , 3 mam kciuki :*
pokaz co potrafisz
D- doskonałosc zawsze daleka..
..::})i({::..
niestety te studia noszą za sobą ten horror ale jak ja <chyba> dałam radę to tym bardziej dasz
Sunny - na pewno dałaś - jeśli tak poczciwie i optymistycznie podchodziłaś do tej anatomii i chemii jak do diety sumiennie to ja tam spokojna głowa o ciebie . Suneczko moje-nasze forumowe. Btw. - babka na mnie wyskoczyła z powtórką z rozrywki - wczorajsze przesolone mięsiwo i dołożyła do tego słodkiej kapusty, której nie cierpię, nie zostało ci cuś z tej pizzy dla z głodu oszalałej ?
Ally - jak narazie za mną niecałe trzy tygodnie kucia do examu z histologii-embryologii, było średnio cuś koło 8h dziennie czystego, ale siedzieliśmy razem z R.u niego w mieszkaniu, więc rozumie się był i humorek a jak nie był to było jego ramię do wypłakania, teraz R.siedzi u siebie w domu ja u siebie i tyle z humorku .
Hihi, ostatnio marnie szukaliśmy pozytywów tych studiów z kolegami - tedy - zakładaliśmy, że wrzody, zaburzenia trawienia, stały deficyt snu, terror psychiczny egzaminatorów, rozkład teminów i ich brak zwłaszcza to chyba akurat to nie jest plusem w naszym życiu .
P.S.- oferuję słońce - od zaraz - prrrrrrowokuje
Zakładki